Stopy procentowe stoją w EBC i Banku Anglii
Europejscy bankierzy nie obniżyli stóp procentowych. Jednak wkrótce może ich do tego zmusić kolejne cięcie przez amerykański Fed – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Analitycy przewidywali, że Europejski Bank Centralny (EBC) i Bank Anglii pozostawią stopy bez zmian. W strefie euro cena kredytu wynosi nadal 4 proc., a w Wlk. Brytanii – 5,25 proc. Jednak na dłuższą metę stopy w Europie najprawdopodobniej będą musiały iść w dół. Powód? Gospodarka USA jest na krawędzi recesji i Fed tnie tam stopy na potęgę.
Od początku roku dokonał już dwóch obniżek, w sumie o 1,25 pkt proc. Główna stopa wynosi teraz zaledwie 3 proc., co przy najwyższej od kilkunastu lat inflacji 4,3 proc. oznacza, że są ujemne realne stopy procentowe. Mimo tak taniego kredytu wskaźniki gospodarki USA (rynek nieruchomości, koniunktura w usługach i przemyśle, zatrudnienie) wyglądają fatalnie, co dopinguje Fed do kolejnych obniżek stóp. Analitycy przewidują, że na najbliższym posiedzeniu Fed 18 marca główna stopa ponownie pójdzie w dół, i to aż o 0,75 pkt proc.
„Gazeta” pisze, że europejscy bankierzy nie będą mogli przejść nad tym do porządku dziennego, bo duża różnica stóp powoduje masowy napływ kapitału do Europy w poszukiwaniu wyższych zysków z obligacji. W efekcie gwałtownie umacnia się euro. W czwartek dolar był rekordowo słaby – za euro płacono aż blisko 1,54 dol. Tak silne euro uderza w interesy europejskich eksporterów, których towary są w USA relatywnie drogie.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”.