Tagi:

Z bankomatów korzystaliśmy najrzadziej w historii

NBP opublikował dane na temat tego jak Polacy korzystali z kart płatniczych i bankomatów w 2020 r. Expander zwraca uwagę, że w ubiegłym roku wykonaliśmy 500 mln wypłat z bankomatów. Odkąd są publikowane takie dane (2005 r.) jeszcze nigdy nie było ich tak mało. Po raz pierwszy w historii spadła też roczna wartość gotówki wypłaconej z bankomatów. To jednak nie koniec rekordów. Rok 2020 był pierwszym w historii, gdy więcej wydaliśmy kartami, niż wypłaciliśmy za ich pomocą gotówki.

Przyczyną rekordowo niskiej liczby wizyt przy bankomatach częściowo jest oczywiście pandemia. Część branż zupełnie przestała funkcjonować. Inne działały tylko w ograniczonym zakresie. To sprawiło, że wydawaliśmy mniej pieniędzy, a więc rzadziej dokonywaliśmy wypłat. Między innymi dlatego po raz pierwszy w historii spadła łączna kwota pieniędzy wypłaconych z bankomatów.

Bankomaty odwiedzaliśmy rzadziej także dlatego, że nagle zaczęliśmy wypłacać zdecydowanie wyższe kwoty niż w poprzednich latach. W 2020 r. średnio wypłacaliśmy 650 zł, a więc aż o 18% więcej niż przed rokiem. W całej poprzedniej historii roczny wzrost nigdy nie przekroczył 10%. Z pewnością był to więc wyjątkowy rok. Te wyższe kwoty wypłat w połączeniu z mniejszymi wydatkami sprawiły, że pieniądze starczały nam na dłużej. Stąd rekordowo niska liczba wypłat.

Co ciekawe odwrotnie było w przypadku wpłat dokonywanych we wpłatomatach. Średnia wpłacana kwota (1922 zł) była mniejsza niż 2019 r. Liczba wpłat natomiast wzrosła do rekordowego poziomu 67 mln. Trzeba jednak dodać, że choć z wpłatomatów korzystamy coraz częściej, to wciąż zdecydowanie więcej wypłacamy niż wpłacamy. Łączna kwota wypłat z bankomatów jest 2,5 większa niż wpłat do wpłatomatów. Z roku na rok różnica jest jednak coraz mniejsza.

Rekordowe zakupy internetowe
Podczas, gdy z bankomatów wypłaciliśmy mniej pieniędzy niż rok wcześniej, to poprzez płatności bezgotówkowe wydaliśmy w 2020 r. zdecydowanie więcej (+9,9% ) niż 2019 r. To sprawiło, że roczna suma wydatków bezgotówkowych dokonanych kartami (407,6 mld zł) po raz pierwszy w historii przekroczyła wartość wypłat gotówkowych (407,2 mld zł). Szczególnie mocno, bo o ponad 1/3 (o 36%) zwiększyła się wartość krajowych płatności zdalnych, czyli takich, które obywają się poprzez podanie numeru karty (np. w sklepie internetowym). To oczywiście efekt ogromnego wzrostu popularności zakupów internetowych.

Jaka będzie przyszłość płatności
Gdy pandemia zostanie opanowana, to wartość wypłat gotówki zapewne znów zacznie rosnąć. Będzie tak dlatego, że z roku na rok coraz więcej pieniędzy krąży w gospodarce. Mimo to gotówka coraz bardziej będzie traciła na znaczeniu. Wartość płatności bezgotówkowych będzie rosła zdecydowanie szybciej niż wypłat gotówki. Te pierwsze są bowiem zdecydowanie wygodniejsze i bezpieczniejsze niż gotówka. Mamy też coraz więcej terminali płatniczych, których liczba w IV kwartale ubiegłego roku już przekroczyła milion. Za kilka lat niemal wszędzie będzie można zapłacić kartą lub raczej telefonem. Karty płatnicze coraz częściej będą bowiem tylko funkcją w naszych smartfonach, a nie kawałkiem plastiku.

Nie można jednak wykluczyć, że gotówka niespodziewanie wróci do łask. Szansą na to mogłoby być wprowadzenie przez banki ujemnego oprocentowania na rachunkach. To jednak wydaje się bardzo mało prawdopodobne w przypadku przeciętnych klientów. Ci bardzo łatwo mogliby tego uniknąć. Ludzie masowy zaczęliby wypłacać pieniądze z banków i korzystać z gotówki.

Większe powody do obaw w tym zakresie mogą mieć jedynie osoby zamożne, które dysponują kwotą przynajmniej kilku milionów złotych. W takim przypadku uniknięcie ujemnych odsetek jest zdecydowanie trudniejsze. Wypłata tak dużej kwoty w gotówce generuje bowiem pewne problemy. Pieniądze muszą być odpowiednio zabezpieczone przed kradzieżą czy zniszczeniem, a to przecież też generuje koszty i dodatkowe ryzyko.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors