Tagi:

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, wrzesień 2021

Pandemia mocno dotknęła rynek najmu. W ostatnich miesiącach sytuacja w większości miast wróciła już jednak do normy. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że aż w 10 miastach koszt najmu jest już wyższy niż przed atakiem koronawirusa, a w pięciu wciąż jest niższy. Rekordzistą jest Gdynia, gdzie najem mieszkania zdrożał w tym czasie aż o 13%. Poprawie sprzyja bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. W kolejnych miesiącach może jednak pojawić się spadek popytu wywołany przez program „Mieszkanie bez wkładu własnego”.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy bardzo gorąco było na rynku najmu w Trójmieście. W tak krótkim czasie stawki najmu w Gdańsku podskoczyły aż o 12,5%, a w Gdyni o 10%. Mediana stawek za m2 w Gdańsku osiągnęła najwyższy poziom w historii – 50 zł za m2. W rezultacie najem mieszkania o powierzchni 40 m2 kosztuje tam aż 2 000 zł miesięcznie. Drożej jest tylko w Warszawie – 2 169 zł. Warto jednak pamiętać, że najprawdopodobniej był to efekt wakacji. W tym czasie stawki nad morzem zawyża ruch turystyczny, który w tym roku był zdecydowanie większy niż w 2020 r. Jesienią, gdy liczba turystów spadnie, możemy tam zobaczyć powrót do niższych poziomów.

Sytuacja poprawia się jednak nie tylko nad morzem, ale niemal wszędzie. Wyjątkami są jedynie Lublin i Częstochowa, gdzie najem staniał odpowiednio o 2% i 0,4%. Wzrosty odnotowaliśmy nawet w Warszawie, Krakowie i Częstochowie, czyli na tych rynkach, które najmocniej ucierpiały w czasie pandemii. Trzeba jednak dodać, że wciąż jest tam taniej niż w lutym 2020 r. W Warszawie i Krakowie stawki są o 7% niższe niż przed pandemią, a Częstochowie o 6%.

Ofertowe ceny mieszkań w sierpniu 2021 r.

Popyt na rynku najmu stymuluje bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. To przyciąga do dużych miast zarówno młodych Polaków z innych regionów jak i imigrantów. Podwyżki stawek generuje również to, że ceny mieszkań są coraz wyższe. Inwestorzy, którzy kupili lokale w ostatnim czasie, wystawiają oferty wynajmu z wyższymi cenami, aby uzyskać satysfakcjonującą stopę zwrotu.

Polski Ład może zmniejszyć popyt na najem
Na horyzoncie pojawia się jednak element, który może ograniczyć popyt na najem. Chodzi o program „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Brak konieczności posiadania wkładu własnego zdecydowanie przyspieszy moment, kiedy młodzi będą mogli kupić własne mieszkanie. To z kolei może spowodować spadek popytu na najem, gdyż o kilka lat skróci się czas najmowania lokalu.

Wymóg wkładu własnego wydłuża czas najmu mieszkania
Załóżmy, że ktoś posiada dochody i wydatki, które pozwalają maksymalnie przeznaczyć 1500 zł miesięcznie na spłatę raty kredytu. To jednak górny limit. Nasza przykładowa osoba chce natomiast zaciągnąć kredyt na mieszkanie z ratą 1000 zł, aby nawet w razie dużych podwyżek stóp procentowych nie mieć problemów ze spłatą. Biorąc pod uwagę kwotę raty i obecną wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, taka osoba może kupić mieszkanie o wartości 231 tys. zł. To jednak przy założeniu, że uzbiera przynajmniej 10% wkładu własnego, czyli 23,1 tys. zł.

Odkładając co miesiąc 1500 zł miesięcznie mogłaby zebrać wkład własny w ciągu 16 miesięcy. To byłoby jednak możliwe w przypadku braku dodatkowych kosztów życia, czyli np. w sytuacji mieszkania z rodzicami. Gdyby jednak taka osoba musiała płacić co miesiąc np. 1000 zł za najem mieszkania, to będzie w stanie okładać tylko 500 zł miesięcznie. W tym przypadku zebranie oszczędności na wkład własny potrwa niecałe 4 lata.

Są to oczywiście tylko przykładowe wyliczenia, ale pokazują jak wymóg posiadania wkładu własnego wydłuża czas, kiedy młodzi są zmuszeni do najmu. Program „Mieszkanie bez wkładu własnego” ma szansę znacząco ten czas skrócić, ale tylko dla tych, który spełnią jego wymagania.

Wciąż nie znamy limitów cen
Trudno jednak przewidzieć jak duży będzie spadek popytu. Po pierwsze nie wiadomo jeszcze jak dużo mieszkań będzie spełniało warunki programu. Nie znamy bowiem limitów cen, które będą decydowały o tym, czy na dane mieszkanie można otrzymać rządową gwarancję. Jeśli limity będą bardzo niskie, to niewiele osób będzie mogło uzyskać kredyt bez wkładu własnego i sytuacja na rynku najmu się nie zmieni.

Single nie dostaną kredytu bez wkładu własnego
Warto też dodać, że gwarancji wkładu własnego nie otrzymają tzw. single, czyli osoby, które nie są w związku małżeńskim i nie posiadają dzieci. Jeśli więc ktoś ma już dochody pozwalające zaciągnąć kredyt, ale nie znalazł jeszcze swojej „drugiej połówki”, to wciąż przez kilka lat będzie zmuszony do najmowania mieszkania i odkładania na wkład.

Rata kredytu na własne mieszkanie wciąż niższa niż koszt najmu
Na koniec prezentujemy jeszcze porównanie kosztów najmu i rat kredytów (przy 10% wkładu własnego). Z punktu widzenia mieszkańca, najmowanie lokalu opłaca się tylko w Krakowie. Stawki najmu spadły tam bowiem tak bardzo, że roczny koszt jest tam o niemal 2 000 zł niższy niż suma rat kredytu (w przypadku lokalu 40 m2). W pozostałych 15 badanych przez nas miastach to rata jest niższa. Przeprowadzka z najmowanego do własnego mieszkania najbardziej opłaca się w Katowicach i Łodzi. Roczna oszczędność z takiego ruchu przekracza tam 4 000 zł. Średnio, we wszystkich badanych przez nas miastach, taka oszczędność wynosi 2 167 zł rocznie (w przypadku lokalu 40 m2).

Porównanie kosztów najmu i raty kredytu

Jak to policzyliśmy
Wyliczenia sporządzono na podstawie 17 939 ogłoszeń najmu oraz 32 390 ogłoszeń sprzedaży mieszkań (unikalnych, czyli z pominięciem duplikatów). Publikujemy wyniki tylko, gdy liczba ogłoszeń jest nie mniejsza niż 100. Powyższa analiza dotyczyła mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych z okresu od 01 VIII do 31 VIII 2021 r.

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, sierpień 2021

Rynek najmu powrócił do względnej normalności. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że z miesiąca na miesiąc stawki powoli rosną. W lipcu w ośmiu miastach były już wyższe niż przed pandemią, a w pięciu nadal było taniej. Największe spadki w porównaniu z lutym 2020 r. odnotowaliśmy w Częstochowie (-9%), Warszawie (-7%) i Krakowie (-6%). Najbardziej wzrosły natomiast w Łodzi (+9%), Szczecinie (+8%), Toruniu (+7%) i Sosnowcu (+7%). Po ostatnich zmianach stawek i cen mieszkań, przeprowadzka z lokalu najmowanego do własnego najbardziej opłaca się w Szczecinie, Sosnowcu, Katowicach i Łodzi. W tych miastach roczna kwota oszczędności przekracza 4 000 zł.

Mniej więcej od maja rynek najmu funkcjonuje w miarę normalnie. Co prawda mieszkania wciąż nie wynajmują się aż tak szybko, jak przed pandemią. Nie ma jednak również tak długich okresów pustostanów, jakie miały miejsce w drugiej połowie 2020 roku. Dzięki temu stawki najmu powoli zaczęły rosnąć – od maja co miesiąc są średnio o 1% wyższe. Trzeba jednak dodać, że sytuacja na poszczególnych rynkach jest bardzo różna. We wspomnianej już Częstochowie, Warszawie i Krakowie koszty najmu są dużo niższe niż przed pandemią. To wynik znacznego zmniejszenia się liczby turystów i studentów na tych rynkach. Z drugiej strony bardzo dobrze rozwijają się rynki w Łodzi, Szczecinie, Toruniu i Sosnowcu.

Koszty najmu w lipcu 2021 r.

Poprawa sytuacji sprawiła, że część właścicieli mieszkań na wynajem odetchnęła z ulgą. Dla niektórych pojawiło się jednak nowe zmartwienie. W ramach tzw. Polskiego Ładu, od przyszłego roku mają zostać wprowadzone istotne zmiany podatkowe, które dotyczą rynku najmu. Chodzi o brak możliwości wliczania amortyzacji mieszkań do kosztów uzyskania przychodu. Dodatkowo, w przypadku mieszkań będących własnością prywatną (niezwiązane z działalnością gospodarczą) podatki od dochodu z wynajmu będzie można rozliczać tylko poprzez ryczałt od przychodu. Stawka będzie wynosiła 8,5% od przychodu i 12,5% od nadwyżki ponad 100 tys. zł. Przy ryczałcie faktyczne koszty uzyskania przychodu nie maja więc znaczenia. Z podstawy opodatkowania będzie można wyłączyć jedynie opłaty za media, które reguluje sam najemca.

Koniec z zyskami z najmu bez podatku
Powyższe zmiany likwidują możliwość całkowitego uniknięcia płacenia podatku dochodowego lub płacenie kwoty dużo niższej niż w przypadku podatku ryczałtowego. Taka możliwość istniała w przypadku rozliczania wynajmu na zasadach ogólnych (lub także liniowo w ramach prowadzonej działalności gospodarczej) i przy jednoczesnym zaliczaniu amortyzacji do kosztów. Sprawiało to, że zakup mieszkania na wynajem był jeszcze atrakcyjniejszą inwestycją. Dla przykładu średnia rentowość zakupu mieszkania na wynajem wynosi obecnie 4,19% netto (przy założeniu, że mieszkania jest zamieszkane przez 12 miesięcy w roku). W przypadku braku podatku dochodowego taka rentowność wynosiła jednak 4,65% rocznie. Są to wartości po uwzględnieniu wszystkich kosztów związanych z zakupem mieszkania, jego utrzymaniem i okresowymi remontami.

Wyższy podatek w niektórych miastach może podwyższyć koszty
Takie zmiany z jednej strony spowodują, że konkurencja między wynajmującymi będzie bardziej sprawiedliwa. Z drugiej mogą w niektórych miastach doprowadzić do wzrostu kosztu najmu. Właściciele, którzy nagle będą musieli płacić wyższe podatki najprawdopodobniej będą chcieli przerzucić dodatkowe koszty na najemców. Z pewnością na części rynków będzie to trudne, ale tam, gdzie popyt jest wysoki zapewne się to uda.

W większości miast rata wciąż jest niższa niż koszt najmu
Na koniec zamieszczamy jeszcze wyliczenia na temat różnicy pomiędzy kosztem najmu, a ratą kredytu zaciąganego na zakup podobnego mieszkania w poszczególnych miastach. Biorąc pod uwagę obecne stawki dla mieszkań o powierzchni 40 m2, najbardziej opłaca się przenieść z lokalu najmowanego do własnego w Szczecinie, Sosnowcu, Katowicach i Łodzi. Dzięki temu w ciągu roku można bowiem zaoszczędzić ponad 4 000 zł. Jedynym miastem, w którym to najem jest tańszy jest Kraków. Roczny koszt najmu jest tam o 1 056 zł niższy niż suma rat kredytu. Warto jednak pamiętać, że póki nie ruszy program „Mieszkanie bez wkładu”, to zakup wymaga posiadania oszczędności, które pokryją przynajmniej 10% wartości mieszkania.

Porównanie kosztów najmu i raty kredytu

Jak to policzyliśmy
Wyliczenia sporządzono na podstawie 16 432 ogłoszeń najmu oraz 31 962 ogłoszeń sprzedaży mieszkań (unikalnych, czyli z pominięciem duplikatów). Publikujemy wyniki tylko, gdy liczba ogłoszeń jest nie mniejsza niż 100. Powyższa analiza dotyczyła mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych z okresu od 01 VII do 31 VII 2021 r.

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, II kw. 2021

Rynek najmu powoli zdrowieje z koronawirusowej zapaści. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w II kwartale 2021 r. stawki najmu wzrosły aż na 30 analizowanych przez nas rynkach, a spadły na zaledwie siedmiu. Wzrost kosztów najmu stymuluje rosnący popyt i coraz wyższe ceny mieszkań. Złą wiadomością dla części inwestorów jest natomiast zapowiedź zmian podatkowych, które mają zostać wprowadzone od 2022 r. Dla niektórych wynajmujących będą oznaczały wzrost podatku o kilka tysięcy złotych rocznie. Warto też dodać, że wciąż słabo wygląda sytuacja w Krakowie i Warszawie. W tym pierwszym stawki są tak niskie, że roczny koszt najmu dużego mieszkania jest o prawie 6 000 zł niższy niż raty kredytu płacone przy zakupie takiego mieszkania.

Po bardzo słabym okresie, na rynku najmu pojawiło się odbicie. Stawki w II kw. 2021 r. wzrosły w porównaniu do I kw. 2021 r. Zbadaliśmy sytuację w 17 miastach, dla których analizowaliśmy segmenty małych, średnich i dużych mieszkań, co daje razem 51 rynków. Wśród nich aż na 30 odnotowaliśmy wyższe koszty najmu niż w poprzednim kwartale, a spadki pojawiły się na siedmiu rynkach. Reszta, to cztery rynki, na których stawki się nie zmieniły i dziesięć, dla których nie mamy odpowiedniej liczby danych.

W maju i czerwcu pojawiły się wyraźne wzrosty kosztów najmu
Odbicie nie objęło jednak całego kwartału. Rozpoczęło się w maju i było kontynuowane w czerwcu. W rezultacie czerwcowe stawki były o 4,8% wyższe niż przed rokiem. Szczególnie wysokie podwyżki odnotowaliśmy w Białymstoku (19% r/r), Łodzi (12% r/r) i Toruniu (11% r/r). Jedyne miasta, w których koszty najmu w czerwcu były niższe niż przed rokiem, to Kraków (-2% r/r) i Warszawa (-1% r/r). Przypomnijmy, że to miasta najmocniej dotknięte problemami, ze względu na duży udział wśród najemców studentów i turystów, których zdecydowanie ubyło przez pandemię.

Przyczyną wzrostów stawek najmu jest najprawdopodobniej malejąca liczba pustostanów. Mieszkania coraz częściej znajdują najemców. Taki wniosek można wyciągnąć z tego, że liczba unikalnych ogłoszeń najmu opublikowanych w II kwartalne spadła względem poprzednich okresów. Ponadto, wpływ na koszty najmu zapewne ma również wzrost cen mieszkań. Im droższe mieszkanie, tym więcej trzeba bowiem zapłacić za jego najem.

Rentowność inwestycji w mieszkanie to 4,1% przy pełnym obłożeniu
Pomimo wzrostu stawek najmu rentowność nowych inwestycji w mieszkanie na wynajem niemal się nie zmieniła. Rosły bowiem również ceny mieszkań. Średnia rentowność netto dla 50-metrowego mieszkania wynosi 4,1% w przypadku, gdy jest wynajęte przez pełne 12 miesięcy, a jeśli przez 11 miesięcy to 3,6%. W skrajnym przypadku, gdy jest zamieszkane tylko przez 6 miesięcy w roku jest to 1,3%. Jest to zysk już po uwzględnieniu podatku, kosztów związanych z zakupem mieszkania i jego utrzymaniem.

Od przyszłego roku część wynajmujących zapłaci znacznie wyższy podatek
Zapowiadane zmiany w opodatkowaniu najmu, które mają wejść w życie od 2022 r. nie wpłyną na prezentowaną przez nas rentowność. W naszych wyliczeniach przyjmujemy bowiem podatek ryczałtowy. Wielu inwestorów korzysta jednak z opodatkowania na zasadach ogólnych. Dzięki temu mogą odliczać poniesione koszty np. czynsz, remonty, odsetki od kredytu czy amortyzację. Z projektu nowych przepisów podatkowych wynika jednak, że od przyszłego roku nie będzie już to możliwe. Wszyscy wynajmujący mają wtedy płacić podatek ryczałtowy, czyli 8,5% od przychodu, gdy nie przekracza on 100 000 zł i 12,5% od nadwyżki ponad tą kwotę. W niektórych przypadkach oznacza to dodatkowy wydatek rzędu kliku tysięcy złotych rocznie i znaczące zmniejszenie rentowności takiej inwestycji.

Zwykle opłaca się zamiana mieszkania najmowanego na własne
Pomimo wzrostu cen mieszkań w większości miast wciąż można sporo zaoszczędzić zamieniając mieszkanie najmowane na własne. Dotyczy to zwłaszcza małych lokali, do 35 m2. Rekordzistą jest Lublin, gdzie taka zmiana pozwala oszczędzić rocznie 5 465 zł. Po około 5 000 zł można również zyskać dokonując takiej zmiany w przypadku małych i średnich mieszkań Łodzi i Częstochowie.

W Krakowie najem jest już sporo tańszy niż zakup
Coraz częściej zdarza się jednak, że w przypadku dużych mieszkań, to raty są wyższe niż koszt najmu. Z taką sytuacją mamy do czynienia w Krakowie, Gdyni, Toruniu, Gdańsku, Radomiu, Poznaniu i Białymstoku. W tym pierwszym mieście roczny koszt najmu jest aż o 5 984 zł niższy niż suma rat płaconych za takie samo mieszkanie. Stawki najmu w Krakowie spadły na tyle mocno, że jest jedynym miastem, w którym najem jest tańszy od zakupu również w przypadku mieszkań małych i średnich.

Porównanie miesięcznych kosztów najmu i raty kredytu

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, czerwiec 2021

Na rynku najmu obserwujmy symptomy stopniowej poprawy. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że od początku roku stawki najmu wzrosły aż w 11 z 13 miast. Słabo wciąż wygląda sytuacja w Warszawie i Krakowie, czyli na rynkach najmocniej dotkniętych problemami. W tym ostatnim mieście przeciętny koszt najmu spadł właśnie poniżej psychologicznej granicy 40 zł za m2. W rezultacie jest to jedyne wśród badanych przez nas miast, w którym najem jest tańszy (o 10%) niż rata kredytu zaciąganego przy zakupie podobnego mieszkania. Na drugim biegunie mamy Łódź, gdzie zakup własnego mieszkania jest najbardziej opłacalny, ponieważ miesięczny koszt najmu jest aż o 387 zł wyższy niż rata. Rocznie daje to więc 4 644 zł oszczędności.

Koszty najmu stopniowo rosną. W porównaniu z początkiem roku największe wzrosty miały miejsce w Gdyni (+10%), Łodzi (8%) i Lublinie (7%). Inne miasta, w których stawki rosną, to Szczecin, Toruń, Wrocław, Bydgoszcz, Białystok, Poznań, Gdańsk i Katowice. Ich główną przyczyną jest stopniowy powrót najemców. Dodatkowo, przed sezonem letnim, właściciele mieszkań przygotowanych dla turystów wycofują się z ofertowania swoich lokali na długi termin. Widać to np. w spadającej liczbie ogłoszeń. Dlatego obserwowane w Gdyni wzrosty to zapewne jeszcze nie koniec i szczyt pewne zobaczymy w lipcu lub sierpniu.

Na części rynków wzrosty stymuluje pojawienie się ofert najmu nowych mieszkań oraz takich, które w ostatnim czasie zostały gruntownie odświeżone. Są one oczywiście droższe i wpływają na wzrost przeciętnych stawek. Na uwagę zasługuje tu Łódź i Lublin, gdzie koszty najmu są już zdecydowanie wyższe niż przed pandemią – odpowiednio o 9% i 5%.

W Warszawie i Krakowie wciąż dużo taniej niż przed pandemią
Po upadku nie może się natomiast podnieść Kraków i Warszawa. W tym pierwszym, po spadkach na początku pandemii, od października 2020 r. obserwowaliśmy stabilizację na poziomie 40 zł za m2. W maju 2021 r. niespodziewanie odnotowaliśmy kolejny spadek do 39 zł za m2. W rezultacie najem jest tam aż o 12% tańszy niż przed pandemią. Podobnie wygląda sytuacja w Warszawie, gdzie przeciętny koszt wynosi 52 za m2, czyli w porównaniu z lutym 2020 r. jest tam aż o 11% taniej. W tych miastach sytuacja jeszcze nie wraca do normy ponieważ na tych rynkach w ostatnich latach pojawiła się ogromna liczba mieszkań na wynajem. Występuje tam więc duża nadwyżka podaży na popytem. Do jej eliminacji potrzebny jest powrót studentów oraz zagranicznych turystów.

Koszty najmu w maju 2021 r.

W Łodzi i Katowicach szczególnie warto przenieść się do własnego mieszkania
Na koniec przyjrzyjmy się opłacalności najmu mieszkania w porównaniu do zakupu podobnego lokalu z pomocą kredytu hipotecznego. Warto pamiętać, że w ostatnich miesiącach rosły nie tylko stawki najmu, ale również ceny mieszkań. Kredyty hipoteczne wciąż są jednak bardzo tanie, dzięki czemu aż w 12 z 13 badanych przez nas miast bardziej opłaca się zakup. Rekordzistami są tu Łódź i Katowice, gdzie roczny koszt najmu jest odpowiednio o 4 645 zł i 4 371 zł wyższy niż suma rat kredytu za taki okres. Wśród miast, które badaliśmy, tylko w Krakowie najem jest tańszym rozwiązaniem od zakupu mieszkania na własność. Roczna suma rat jest tam o 1 993 zł wyższa niż koszt najmu.

Porównanie kosztów najmu i raty kredytu

Warto jednak dodać, że zakup wymaga posiadania przynajmniej 10% wkładu własnego. Poza tym nigdy nie wiadomo kiedy i jak szybko będą rosły stopy procentowe, a wraz z nimi raty kredytów, ani jak w przyszłości będą się zmieniały koszty najmu. Decyzję – kupić czy wynająć – zwykle podejmuje się więc raczej pod kątem tego czy ktoś posiada oszczędności pokrywające wkład własny, zdolność kredytową i czy chce wiązać się z danym mieszkaniem. Jeśli tak, to zwykle dokonuje zakupu, a jeśli nie, to staje się najemcą.

Jak to policzyliśmy
Wyliczenia sporządzono na podstawie 14 184 ogłoszeń najmu oraz 31 957 ogłoszeń sprzedaży mieszkań (unikalnych, czyli z pominięciem duplikatów). Publikujemy wyniki tylko, gdy liczba ogłoszeń jest nie mniejsza niż 100. Powyższa analiza dotyczyła mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych z okresu od 01 V do 31 V 2021 r. Od kwietnia 2021 r. grupę analizowanych miast rozszerzyliśmy o Rzeszów.

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, maj 2021

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, maj 2021

Sytuacja na rynku najmu poprawia się. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że od stycznia stawki wzrosły w 9 z 16 miast, a spadły w 5 z 16. Tempo zmian wskazuje jednak raczej na zatrzymanie się spadków i względną stabilizację niż na przejściem do trendu wzrostowego. Uwagę zwraca wciąż pogarszająca się sytuacja w Warszawie. W kwietniu średni koszt najmu m2 spadł po raz kolejny – do poziomu 52 zł. W trakcie pandemii, czyli od lutego 2020 r. zmniejszył się więc aż o 10,9%. Mimo to, miesięczny koszt najmu 40-metrowego mieszkania w stolicy wciąż jest o 170 zł wyższy niż rata kredytu na takie samo mieszkanie. Natomiast rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem w Warszawie wynosi niecałe 4% netto przy pełnym obłożeniu i 1,4% netto w sytuacji, gdy mieszkanie przez pół roku stoi puste.

Pandemia wreszcie słabnie. Dzięki temu znoszone są kolejne obostrzenia i życie stopniowo wraca do normy. Widać to również na rynku najmu, który w ubiegłym roku mocno ucierpiał przez gwałtowny spadek popytu na mieszkania. W ostatnim czasie stawki w największych miastach są dość stabilne. Jak to zwykle bywa są jednak pewne wyjątki. W Łodzi średni koszt najmu systematycznie rośnie i osiągnął już poziom 37,16 zł za m2, a więc jest o 6,2% wyższy niż przed pandemią. Kolejne spadki notuje natomiast wspomniana już Warszawa. Miniony miesiąc przyniósł tam zmniejszenie kosztu najmu o 1,2%. Warto też wspomnieć o Krakowie, Gdańsku i Wrocławiu, gdzie podobnie jak w stolicy, w ubiegłym roku obserwowaliśmy mocne spadki. W ich przypadku miniony miesiąc przyniósł stabilizację kosztów najmu.

Czy względna stabilność jest sygnałem końca spadków cen na rynku najmu? Takiej pewności nie ma. Sporo zależy od szybkości odmrażania gospodarki i stopnia powrotu do modeli pracy i nauki sprzed pandemii. Kluczowe jest również to, czy postęp w programie szczepień będzie na tyle duży, aby uchronić nas przed kolejną falą zachorowań, która mogłaby wymusić ponowne zamykanie niektórych sektorów.

Koszty najmu w kwietniu 2021 r.

Co się bardziej opłaca – najem czy zakup?
Pomimo spadków kosztów najmu w zdecydowanej większości miast wciąż jest to droższe rozwiązanie niż płacenie raty kredytu na własne mieszkanie. Szczególnie wyróżniają się tu Łódź i Sosnowiec, w których miesięczny koszt najmu jest aż o ponad 40% droższy niż kredyt. W Łodzi zamieniając 40-metrowe najmowane mieszkanie na własne można zaoszczędzić 5 236 zł rocznie. Jedynym miastem, w którym to najem jest tańszy jest Kraków. Roczna suma rat kredytu będzie tam o 1 040 zł wyższa niż koszt najmu.

Porównanie kosztów najmu i raty kredytu

Opłacalność inwestycji w mieszkanie wciąż dużo wyższa niż lokat bankowych
Ze względu na niższe stawki i więcej okresów bez najemcy, rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem jest zauważalnie niższa niż przed pandemią. Należy jednak pamiętać, że w tym samym okresie bardzo mocno spadły również stopy procentowe, a wraz z nimi oprocentowanie lokat bankowych czy obligacji. W rezultacie nawet w Warszawie, gdzie stawki spadły najmocniej, taka inwestycja wciąż przynosi dużo wyższe zyski niż trzymanie pieniędzy w banku. Jeśli właściciel ma szczęście i ma lokatorów przez pełne 12 miesięcy w roku, to po uwzględnieniu podatku i wszystkich kosztów, rentowność wyniesie 4% rocznie. W przypadku pecha, czyli w sytuacji gdy mieszkanie „pracuje” tylko przed 6 miesięcy w roku, rentowność netto to 1,4% rocznie, a więc 8-krotnie więcej niż na przeciętnej lokacie bankowej. Według NBP średnie oprocentowanie lokat wynosi bowiem 0,2%, co po odliczeniu podatku daje 0,16%.

Rentowność netto inwestycji w mieszkanie

Jak to policzyliśmy
Wyliczenia sporządzono na podstawie 25 226 ogłoszeń najmu oraz 54 461 ogłoszeń sprzedaży mieszkań (unikalnych, czyli z pominięciem duplikatów). Publikujemy wyniki tylko, gdy liczba ogłoszeń jest nie mniejsza niż 100. Powyższa analiza dotyczyła mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych z okresu od 01 IV do 30 IV 2021 r. Od kwietnia 2021 r. grupę analizowanych miast rozszerzyliśmy o Rzeszów.

Rentowność netto, to zysk właściciela mieszkania na wynajem, ale już po uwzględnieniu wszystkich kosztów. Przy zakupie lokalu są to: prowizja pośrednika (3%), podatek od czynności cywilnoprawnych (2%), taksa notarialna oraz odświeżenie używanego lokalu i zakup mebli. W trakcie trwania wynajmu od uzyskanych przychodów odliczyliśmy czynsz, koszt ubezpieczenia mieszkania (0,1% rocznie), koszty zarządcy zajmującego się sprawami wynajmu (10% przychodu), podatek ryczałtowy (8,5%) oraz nakłady na odświeżenie lokalu co 10 lat oraz co 3 lata drobne naprawy.

Raport Expandera i Rentier.io – Najem mieszkań, I kw. 2021

Wielu właścicieli mieszkań na wynajem przeżyło ciężkie chwile w 2020 r. i na początku 2021 r. W wyniku pandemii pustostany i obniżki stawek stały się powszechnym zjawiskiem. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w I kwartale 2021 r. w badanych przez nas 15 miastach koszty najmu były o 4,7% niższe niż przed rokiem. Największe spadki miały miejsce w przypadku małych mieszkań w Krakowie (-15%) i średnich w Warszawie (-14%). Dla przykładu roczny najem 50-metrowego mieszkania w stolicy staniał aż o 4 800 zł. Warto jednak dodać, że dane z marca sugerują, że sytuacja na rynku zaczyna się stabilizować.

W I kw. 2021 r. stawki najmu były niższe niż przed rokiem niemal na wszystkich rynkach. W 15 analizowanych przez nas miastach najem małych lokali staniał średnio o 6%, a średnich o 5%. Problemy w najmniejszym stopniu dotknęły dużych mieszkań (powyżej 60 m2), dla których spadek wyniósł 2%. W większości za ten stan odpowiadają zmiany, które pojawiły się jeszcze w ubiegłym roku. Stawki w I kwartale są co prawda o 1,4% niższe niż w poprzednim kwartale, ale dane z marca sugerują, że być może coś zaczyna się zmieniać.

Możliwa zmiana trendu
Patrząc na dane miesięczne możemy zaobserwować, że w lutym stawki pozostawały mniej więcej na poziomie ze stycznia, a w marcu były już nieco wyższe niż na początku roku (wzrosły o 0,7%). To oczywiście zbyt krótki okres, aby wciągać daleko idące wnioski. Potrzebna jest dłuższa obserwacja zarówno cen jak i liczby ofert, by stwierdzić, czy mamy do czynienia z trwałym uspokojeniem się tego rynku. Za takim scenariuszem przemawia jednak to, że w najbliższych miesiącach prawdopodobnie będziemy obserwowali luzowanie obostrzeń w miarę postępu procesu szczepień. Gdy młodzi ludzie znów będą mogli znaleźć pracę w dużych miastach, to zaczną szukać mieszkań. Dodatkowo coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że wakacje i kolejny rok akademicki będą wyglądały w miarę normalnie. Częściowo powróci więc popyt ze strony turystów i studentów.

Idealny okres na szukanie czy zmianę najmowanego mieszkania
Obecnie popyt nie jest jeszcze zbyt wysoki, a ofert jest sporo, więc łatwo można wynegocjować dobrą cenę. Dla przykładu za najem 50 metrowego mieszkania w Warszawie trzeba zapłacić średnio 2500 zł (bez opłat licznikowych i administracyjnych), czyli o 400 zł taniej niż przed rokiem. Przy rocznej umowie najmu daje to oszczędność 4 800 zł. Zwykle korzyści są jednak znacznie mniejsze. Na wszystkich badanych przez nas rynkach spadek rocznego kosztu najmu wynosi średnio 1 143 zł.

Koszty najmu w I kw. 2021 r.

Kredyt wciąż tańszy niż najem
Pomimo spadków stawek najmu w większości miast wciąż bardziej opłaca się kupić mieszkanie z pomocą kredytu niż najmować. Oprocentowanie kredytów hipotecznych również mocno spadło i jest najniższe w historii. Na badanych przez nas rynkach średnia różnica między kosztem najmu, a ratą wynosi 152 zł. Rekordzistą w tym względzie są małe mieszkania w Częstochowie. Przenosząc się z małego najmowanego mieszkania (koszt 1200 zł) do własnego (rata 714 zł) można zaoszczędzić 486 zł miesięcznie, a więc 5 833 zł rocznie. Przy tym porównaniu trzeba jednak pamiętać, że do uzyskania kredytu na takie mieszkanie potrzeba ok. 16 tys. zł wkładu własnego. Żeby wynająć nie potrzeba takich pieniędzy.

Porównanie kosztów najmu i raty kredytu


Zakup mieszkania na wynajem wciąż bardziej opłacalny niż lokata
Z punktu widzenia właściciela mieszkania rentowność inwestycji w lokal na wynajem jest na dużo niższym poziomie niż przed rokiem. Wciąż przynosi jednak znacznie wyższe zyski niż lokaty bankowe. Dla przykładu wynajmujący 50-metrowe mieszkanie, nawet przy założeniu, że mieszkanie przez pół roku będzie stało puste, może liczyć na 1,3% netto rocznie. To zysk już po uwzględnieniu podatku, kosztów związanych z zakupem mieszkania i jego utrzymaniem. Jeśli natomiast sytuacja wróci do normy i uda się zapewnić lokatorów przez 11 lub 12 miesięcy w roku, to rentowność netto wyniesie odpowiednio 3,7% lub 4,2%.

Jak to policzyliśmy
Wyliczenia sporządzono na podstawie 53 780 ogłoszeń najmu oraz 108 133 ogłoszeń sprzedaży mieszkań (unikalnych, czyli z pominięciem duplikatów). Te dane wykorzystano do oszacowania rentowności inwestycji w mieszkanie na wynajem. Powyższa analiza dotyczyła mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych z okresu od 01 I do 31 III 2021 r.

Rentowność netto, to zysk właściciela mieszkania na wynajem, ale już po uwzględnieniu wszystkich kosztów. Przy zakupie lokalu są to: prowizja pośrednika (3%), podatek od czynności cywilnoprawnych (2%), taksa notarialna oraz odświeżenie używanego lokalu i zakup mebli. W trakcie trwania wynajmu od uzyskanych przychodów odliczyliśmy czynsz, koszt ubezpieczenia mieszkania (0,1% rocznie), koszty zarządcy zajmującego się sprawami wynajmu (10% przychodu), podatek ryczałtowy (8,5%) oraz nakłady na odświeżenie lokalu co 10 lat oraz co 3 lata drobne naprawy.