W 2009 r. inflacja ponad 7 proc.?

W Polsce w przyszłym roku możliwa jest nawet ponad 7-proc. inflacja. Tak wynika z prognozy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, do której dotarła „Rzeczpospolita”.

Eksperci Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju założyli, że przy stałym kursie walut i stopie bezrobocia z końca 2007 roku na poziomie 11,4 proc. inflacja będzie rosła w bardzo szybkim tempie i w tym roku przekroczy już 5 proc., a w przyszłym roku może się wahać w przedziale 4,2 – 8,4 proc.

Gazeta pisze, że projekcja zakłada inflację wyższą od przewidywań rządu, ale i polskich ekonomistów, których średnia z prognoz oscyluje wokół 3,1 proc. Jednak ekonomiści Merrill Lynch uważają, że 5-proc. inflacja w Polsce w połowie roku i średnioroczna w granicach 4,5 proc. w całym 2008 roku jest możliwa. W tej sytuacji działania rządu dotyczące aktywizacji zawodowej ludzi młodych i osób po 50. roku życia mogą nie wystarczyć. Konieczne mogą się okazać obniżki akcyzy na energię i jak najszybsze otwarcie rynku pracy np. dla Ukraińców, by zmniejszyć presję na wzrost wynagrodzeń.

Przy pesymistycznym scenariuszu i skumulowaniu trzech niekorzystnych czynników, takich jak szybki wzrost popytu konsumpcyjnego, skok cen ropy i żywności oraz utrzymywanie się cen regulowanych, negatywny scenariusz OECD jest możliwy. – Sądzę jednak, że bardziej prawdopodobne jest osiągnięcie wyniku pomiędzy 4 a 5 proc. – mówi Bartosz Pawłowski, analityk TD Securities w Londynie. – Ciągle umacnia się złoty, czego eksperci OECD nie wzięli pod uwagę, a dzięki temu maleją ceny produktów importowanych.

Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.