Warto dokupić akcje na jesiennej przecenie

 

Wrzesień podtrzymał pozytywne tendencje na polskim rynku finansowym. Nadal wzrastały wartości jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych lokujących w polskie papiery wartościowe. Nie można tego powiedzieć o funduszach papierów zagranicznych.

 

Poważne umocnienie naszej waluty (w stosunku do euro o niemal 2 proc., a do dolara aż 4 proc.) spowodowało straty inwestorów lokujących kapitały w te instrumenty. Po raz kolejny wahania wartości walut przeważyły nad zmianami cen papierów wartościowych na giełdach. Koniunktura na rynkach zagranicznych nie była bowiem najgorsza. W Europie główne indeksy wzrosły od ponad 1 proc. do niemal 3 proc., natomiast za oceanem główny wskaźnik S&P500 zwiększył swoją wartość o 1,8 proc. Nie wystarczyło to jednak do pokrycia strat wynikających z umocnienia się złotego.

 

Fundamentem tak dobrych wyników na krajowym rynku okazały się dobre dane makroekonomiczne. Szczególne znaczenie można przypisać stosunkowo wyważonej propozycji budżetu na 2005 rok. Przewiduje się znacznie niższy niż w bieżącym roku deficyt budżetowy. Nie będzie to jednak wynikało z redukcji wydatków publicznych (czego żądają pro rynkowo nastawieni ekonomiści), a ze wzrostu dochodów budżetowych.

 

Mimo więc braku wyraźnej poprawy w strukturze budżetu efekt finalny będzie zdecydowanie pozytywny dla kreowaniu wizerunku naszego kraju wśród inwestorów. Szybki tegoroczny wzrost PKB przyciągnął do naszego kraju w letnich miesiącach kapitał zagraniczny. Głównie dzięki niemu we wrześniu fundusze polskich obligacji zarobiły średnio ponad 1,2 proc., natomiast fundusze polskich akcji niemal 3,5 proc.

 

Październik z pewnością nie będzie należał do spokojnych miesięcy na naszym rynku. Wprawdzie decyzja RPP z ostatnich dni września o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie pozwoliła osiągnąć funduszom obligacji dodatkowe zyski (wcześniej bowiem w cenach obligacji ujęto przynajmniej niewielką podwyżkę), ale nie oznacza to zakończenia cyklu podnoszenia stóp. Co za tym idzie, zbyt wcześnie jeszcze na ustabilizowanie rentowności na obecnym poziomie.

 

Można więc spodziewać się w ostatnich miesiącach roku przyhamowania pozytywnych tendencji (spadku rentowności, czyli wzrostu cen) na rynku obligacji. Ponownie warto ulokować większość środków stanowiących bezpieczną część portfela w fundusze rynku pieniężnego. Próba zarobienia kilku dziesiątych procenta więcej w funduszach obligacji może przynieść, przy negatywnym rozwoju wypadków, straty zamiast zysku.

 

Z kolei na rynku akcji z hossy rozpoczętej w połowie sierpnia jakby uchodziło powietrze. Wprawdzie WIG bije historyczne rekordy, ale WIG-20 i MIDWIG mają wyraźne problemy z pokonaniem poziomu tegorocznego szczytów. Co więcej, rynek jest wyjątkowo wąski, tzn. w zwyżkach giełdowych kursów uczestniczy stosunkowo mało akcji.

 

Również na świecie najważniejsze indeksy nie wyglądają jeszcze na gotowe do kolejnej fazy hossy. Na przeszkodzie stoi lekkie spowolnienie tempa rozwoju gospodarki w II i III kwartale, a także wysokie ceny ropy naftowej. W dłuższej (kilka miesięcy) perspektywie prognozy są jednak optymistyczne, więc październikową ewentualna przecenę warto wykorzystać na zakup tańszych jednostek uczestnictwa. Nawet gdyby spadki cen akcji przeciągnęły się na listopad nie powinny sprowadzić indeksu WIG poniżej 22500 punktów, a WIG-20 poniżej 1600 punktów.

 

Alfred Adamiec