IPO Google na NASDAQ – Z dzienników

Gazeta Wyborcza:

Google wreszcie na nowojorskim rynku Nasdaq. Założyciele spółki zostali multimiliarderami. Na otwarciu pierwszego dnia notowań kurs akcji najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej skoczył o 18 proc. Mimo to część analityków kręci nosem. Emisja akcji Google’a to największy debiut giełdowy spółki internetowej od czasu krachu tzw. nowej gospodarki. Jeszcze w 2000 r. nieistniejącej już firmie Genuity udało się pozyskać z rynku 1,91 mld dol. Ale potem bańka dot-comów pękła i takich spółek inwestorzy unikali jak ognia. Czy debiut Google’a to przełom? Firma zdołała zebrać 1,66 mld dol., ale apetyty były większe – liczono na ponad 3,5 mld dol. Na pocieszenie Google’owi został inny rekord – to największy tegoroczny debiut na amerykańskiej giełdzie. Od czwartku Google warte jest prawie tyle samo co ikona amerykańskiej gospodarki – Ford.

Do kogo należy platforma aukcyjna Allegro.pl i czy obecny właściciel złamał prawo, by ją przejąć? Wyjaśnia to prokuratura rejonowa w Poznaniu. Do końca roku ma ona skierować do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. O przepychankach wokół własności serwisu Allegro.pl najgłośniej było w kwietniu 2003 r. Burzę rozpętali przedstawiciele brytyjskiej spółki QXL Ricardo, którzy na zaimprowizowanej konferencji stwierdzili, że ich poznańscy partnerzy w nielegalny sposób weszli w posiadanie 92 proc. udziałów zależnej spółki QXL Poland. Zawiadomiono prokuraturę. Szef prokuratury Poznań Stare Miasto Grzegorz Mazurkiewicz podkreśla, że dochodzenie prowadzone jest przeciwko szefom QXL Poland. Prokuratura uważa, że doprowadzili oni do „niekorzystnego rozporządzenia majątkiem firmy brytyjskiej”. – Akt oskarżenia powinien zostać sformułowany najpóźniej do końca roku – zapewnia Mazurkiewicz.

Minister finansów Mirosław Gronicki uważa, że ryzyko przekroczenia w tym roku przez nasz dług progu 55 proc. PKB jest „bardzo małe”. Wtórują mu analitycy. Pomógł mocny złoty i budżetowe zaskórniaki. Rząd od początku był optymistą i wykluczał możliwość przekroczenia przez dług tzw. drugiego progu ostrożnościowego, czyli 55 proc. PKB. Analitycy jeszcze kilka tygodni temu mówili, że to mrzonki i obstawiali nawet 57-60 proc.

Notowania obu spółek tylko w czwartek wzrosły o kilkadziesiąt procent. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd sprawdza, czy nie doszło do manipulacji. Towarzystwo Ubezpieczeniowe „Europa” w ostatnich dniach robi na warszawskiej giełdzie prawdziwą furorę. Tylko w czwartek, po zniesieniu przez giełdę ograniczeń wahań kursu, jego akcjonariusze zarobili ponad 124 proc. Cena jednej akcji skoczyła przez moment nawet do 60 zł, osiągając historyczny rekord. Jeszcze tydzień temu na akcje ubezpieczyciela niewielu było chętnych, a jedną wyceniano na zaledwie 16 zł.

Rzeczpospolita:

Sterprojekt, Impel i Amica to spółki notowane na warszawskiej giełdzie, które cieszą się najmniejszym zaufaniem inwestorów – wynika z ankiety, jaką przeprowadziliśmy wśród zarządzających towarzystw funduszy inwestycyjnych, powszechnych towarzystw emerytalnych i firm zarządzania aktywami. Powodem złych ocen jest utrata wiarygodności władz tych firm i ich głównych akcjonariuszy. Z oceny 25 zarządzających – każdy mógł wskazać po pięć spółek – wynika, że najgorzej ocenianymi firmami są Ster Projekt (20 wskazań), Impel (18), Amica (12), Hoop (11), Elektrim (10), Wilbo (8) i Mostostal Export (5). Łącznie ankietowani wymienili ponad 30 spółek, co stanowi około 15 proc. firm notowanych na GPW.

Banki są zdecydowanie przeciwne wprowadzeniu przepisów, które będą ustalać maksymalną wysokość oprocentowania pożyczek. Twierdzą, że spowoduje to, iż na kredyty nie będą mogły liczyć osoby o najniższych dochodach oraz małe i średnie firmy. Zwiększą się także ceny pożyczek dla pozostałych klientów. Projekt, nad którym obecnie pracuje Sejm, przygotowali posłowie SLD. Do kodeksu cywilnego proponują wprowadzić przepis, że wysokość odsetek maksymalnych może być wyższa jedynie o 1/3 od odsetek ustawowych. Dziś odsetki ustawowe wynoszą 12,25 proc., co oznacza, że oprocentowanie kredytów i pożyczek – po wejściu nowego prawa w życie – nie mogłoby być wyższe niż 16,3 proc.

Przy obecnym tempie rozwoju rynku finansowego obowiązujące przepisy będą utrudniały funduszom emerytalnym lokowanie aktywów. To konkluzja z raportu opracowanego przez specjalistów z Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Przygotowali oni także kilka propozycji zmian w ustawie. Ustawę o funduszach emerytalnych czeka kolejna nowelizacja, którą wymusi uruchomienie bezpiecznych funduszy emerytalnych typu B, przeznaczonych dla osób starszych. Przy tej okazji można poprawić także inne jej zapisy.

Od trzech lat liczba zaległych spraw w wydziałach wieczystoksięgowych systematycznie maleje. Skraca się też czas oczekiwania na ich rozpatrzenie. Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że wyniki będą coraz lepsze. W pierwszym półroczu 2004 r. wpłynęło do wydziałów wieczystoksięgowych sądów rejonowych 1 mln 300 tys. spraw, o 240 tys. więcej niż przed rokiem. Mimo to czas poświęcony na rozpatrzenie jednej był znacznie krótszy niż w 2003 r. W pierwszym półroczu 2004 r. sądy potrzebowały na jedną sprawę 1,6 miesiąca, w 2003 r. – 1,9 miesiąca, a dwa lata temu – 2,8 miesiąca.

Gazeta Prawna:

W sobotę 21 sierpnia wchodzi w życie ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Ale dopiero od początku roku 2005 obowiązywać będą artykuły 103 – 110, które dotyczą nowych, wspólnotowych definicji przedsiębiorstw: małych, średnich i mikro. Tymczasem już w poniedziałek ma być podpisane rozporządzenie, na mocy którego przeznacza się w latach 2004 – 2006 ok. 165 milionów euro mikroprzedsiębiorcom, których nie ma w polskim prawie. Ministerstwo Gospodarki postanowiło wprowadzić odpowiednią definicję bezpośrednio do rozporządzenia. Jest ona mniej korzystna niż obecnie obowiązująca w Unii.

W 2009 r. rozpocznie się wypłata pierwszych emerytur z otwartych funduszy emerytalnych, choć nadal nie wiadomo, kto to będzie robić. Na początku nie będą to wprawdzie duże kwoty, ale w perspektywie 20, 30 lat roczne transfery do instytucji wypłacających te świadczenia mogą dojść do ponad 60 mld zł. Takie są szacunki zawarte w raporcie Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, przyjętym przez nią w tym tygodniu. Zakłada się, że taka instytucja wypłacająca świadczenia mogłaby pobrać dla siebie 7-proc. prowizję z przekazanych kwot, co daje w perspektywie ponad 5 mld zł rocznego przychodu. Stąd zapewne tak duże emocje dotyczące tego, kto będzie wypłacać przyszłe emerytury.