ZBP: 2,9 mld zł kredytów mieszkaniowych w Q1 – Z dzienników
Gazeta Wyborcza:
W pierwszym kwartale klienci indywidualni zaciągnęli w bankach kredyty mieszkaniowe warte aż 2,9 mld zł – wyliczył Związek Banków Polskich. To rekord w historii polskiej bankowości. Tymczasem bankowcy mówią „Gazecie”, że w kwietniu było jeszcze lepiej! Kiedy skończy się kredytowe szaleństwo? Z najświeższego raportu Związku Banków Polskich wynika, że w pierwszym kwartale tego roku wartość udzielonych przez największe banki kredytów hipotecznych wzrosła – w porównaniu z podobnym okresem 2003 r. – aż o 50 proc.! Wartość przyznanych od stycznia do marca pożyczek – łącznie ponad 2,9 mld zł – była wyższa nawet od rekordowego do tej pory czwartego kwartału 2003 r., kiedy instytucje finansowe przekazały swoim klientom na zakup lub budowę mieszkań grubo ponad 2,5 mld zł.
Początek tygodnia przyniósł jedno z większych w tym roku tąpnięć koniunktury na czołowych giełdach. Inwestorzy w USA, Eurolandzie i Azji obawiają się podwyżek amerykańskich stóp procentowych, bijącej rekordy cen ropy oraz końca boomu gospodarczego w Chinach. Zadyszkę ponad rocznej hossy widać gołym okiem już od miesiąca, jednak jeszcze z początkiem maja wydawało się, że inwestorzy otrzymają nowy doping do zakupów akcji. Po opublikowaniu przez połowę amerykańskich firm raportów za I kwartał okazało się, że dynamika ich zysków może sięgnąć nawet 20 proc. w skali roku. A makro-wieści z USA też były zachęcające-ponad 4 proc. wzrost PKB, konsekwentny wzrost produkcji przemysłu i sprzedaży detalicznej, stabilizacja na rynku pracy.
Przez kilka godzin klienci mBanku mieli problemy z dostępem do własnych pieniędzy. System informatyczny banku pod koniec weekendu zaczął szwankować, a w poniedziałek rano „padł” kompletnie na kilka godzin. To prawdopodobnie najpoważniejsza awaria od początku istnienia mBanku – do tej pory uznawanego za najbardziej renomowaną internetową instytucję finansową na polskim rynku.
Aktywa netto funduszy emerytalnych przekroczyły wreszcie symboliczny próg 50 mld zł. Udział akcji w tym majątku nadal jednak maleje. U progu wiosny fundusze musnęły poprzeczkę zawieszoną na poziomie 50 mld zł (aktywa netto „emerytów” doszły do prawie 49,9 mld zł). W kwietniu wreszcie ją przeskoczyły o 460 mln zł. Nie pomogła w tym jednak koniunktura na rynku obligacji skarbowych – to one dominują w portfelach Otwartych Funduszy Emerytalnych. Ich ceny spadły bowiem przeciętnie o ponad 1 proc. (a papierów o 10-letnim horyzoncie nawet o ponad 2 proc.), wskutek czego majątek ogółu funduszy skurczył się o blisko 500 mln zł.
Rzeczpospolita:
Zapowiedzi Ministerstwa Finansów o interwencji na rynku walutowym wprowadzają zwykle na tym rynku poruszenie. Każdy inwestor chce wiedzieć, kiedy resort będzie interweniował i jak silnie. Od tego bowiem będzie zależeć kurs złotego. Informacja o interwencji jest tak cenna, że nawet plotka o niej może wpłynąć na kurs walut. Inwestorzy uważają, że resort powinien dokładniej informować o swoich poczynaniach i być konsekwentny w ich realizacji. Są dilerzy, którzy są pewni, że resort finansów będzie reagował na spadek cen złotego, jeśli rząd Marka Belki nie zdobędzie poparcia w parlamencie.
Dobra wiadomość dla firm korzystających z leasingu samochodów osobowych. Nowe przepisy dotyczące VAT dają możliwość odliczenia tego podatku także w stosunku do umów zawartych przed 1 maja. Leasingobiorcy samochodów osobowych otrzymali więc prezent od resortu finansów. Z początkiem maja weszły w życie nowe przepisy, zmieniające zasady rozliczania VAT przy umowach leasingu, najmu czy dzierżawy. Maksymalne odliczenie przy zakupie samochodu osobowego wynosi teraz 50 proc. VAT naliczonego przy zakupie, ale nie więcej niż 5 tys. zł. VAT w pełnej wysokości można odliczać tylko w stosunku do samochodów do przewozu co najmniej 10 osób z kierowcą.
Gazeta Prawna:
Mimo bardzo wysokiej ceny paliw nie ma obecnie zagrożenia dla utrzymania inflacji rocznej między 2 a 3 proc. – stwierdził wczoraj wicepremier Jerzy Hausner. – Ciągle jest to bardzo niska inflacja, a że będzie ona wyższa niż w zeszłym roku, nie jest to powód do niepokoju. Chodzi o to, by tendencje inflacyjne się nie wzmogły i żeby producenci oraz konsumenci mieli poczucie, że państwo będzie prowadziło politykę, która nie spowoduje istotnego zwiększenia inflacji – zaznaczył wicepremier.
Koniec z wolnoamerykanką w handlu obwoźnym. Z polskich plaż, skwerów i promenad mają zniknąć sprzedawcy lodów, waty cukrowej, ciastek i oscypków. Teraz będą mogli sprzedawać swoje wyroby tylko w wyznaczonych miejscach. Martwe dotychczas prawo ma być egzekwowane, a nieposłuszni sprzedawcy karani.