Znikające czytniki

Niektóre banki likwidują w swoich placówkach czytniki kart otwierające wejście do przedsionków, gdzie stoją bankomaty. Powodem jest to, że złodzieje potrafią wykorzystać te urządzenia do zdobycia informacji znajdujących się na pasku magnetycznym

Z takiego sposobu otwierania wejść do oddziałów zrezygnował już ING BSK, a niebawem zrobi to także BZ WBK oraz prawdopodobnie PKO BP. Te zmiany mają zwiększyć bezpieczeństwo posługiwania się plastikowymi pieniędzmi.

Mniej niż pół procent

Skala przestępstw dokonywanych przy użyciu kart płatniczych w Polsce nie jest duża. W pierwszym półroczu 2005 r. stanowiły one 0,02 proc. wartości transakcji dokonywanych kartami. Najwięcej oszustw dokonywanych jest przy użyciu kart skradzionych i sfałszowanych. Ale powszechną metodą stał się też tzw. skimming, polegający na tym, że złodziej przechwytuje dane znajdujące się na pasku magnetycznym karty za pomocą specjalnego czytnika elektronicznego.

– Najczęściej klienci otwierają drzwi do pomieszczeń z bankomatami tą samą kartą, którą za chwilę wypłacają gotówkę – mówi rzecznik prasowy BZ WBK Piotr Gajdziński. – Złodzieje właśnie w tym momencie kopiują dane zawarte na pasku. Potem za pomocą miniaturowej kamery rejestrującej to, co klient wpisuje na klawiaturze, lub dzięki nałożeniu na klawiaturę specjalnej nakładki, uzyskują kod PIN. Zebrane dane wykorzystywane są do produkcji duplikatu lub tzw. sklonowanej karty. Może zostać ona użyta w różnego rodzaju transakcjach, obciążając konto właściciela oryginalnej karty.

– Jedną z technik przestępczych umożliwiających skopiowanie karty jest nakładanie dodatkowego czytnika na wejście karty do bankomatu – mówi Krzysztof Paczkowski z PKO BP.

Nadzieja w mikroprocesorze

Banki, aby zapobiegać oszustwom, monitorują transakcje przez całą dobę. – W sytuacji, kiedy zaobserwujemy coś niepokojącego, natychmiast kontaktujemy się telefonicznie z klientem. W ten sposób minimalizujemy możliwość kradzieży – twierdzi Wojciech Wężyk z MultiBanku. Takie metody nie pozwalają jednak na wyeliminowanie kradzieży w 100 procentach.

Bankowcy zgodnie przyznają, że najlepszym zabezpieczeniemprzed fałszerstwami jest zastąpienie paska magnetycznego mikroprocesorem. – Bank Zachodni WBK zdecydował się, jako pierwszy na polskim rynku, na masową wymianę plastików. Już od kilku miesięcy wszyscy nasi klienci otrzymują karty wyposażone w mikroprocesor. Na razie, mimo wielu prób, nikomu nie udało się skopiować informacji z mikroprocesora – twierdzi Piotr Gajdziński.

Karty z mikroprocesorem wydaje też BRE Bank – dla klientów korporacyjnych oraz bankowości prywatnej. Niebawem ich tropem pójdzie także Bank BPH.

Aleksandra Myczkowska, Rzeczpospolita