Raport Szybko.pl, Metrohouse i Expandera – Luty 2015

Rynek nieruchomości wtórnych reaguje zmianami

Brak obniżki cen ofertowych w styczniu wynika przede wszystkim ze wzrostu średnich cen w Gdańsku (1,4%), Sopocie (0,9%) i Katowicach (0,8%). Ceny zwiększyły się również w Łodzi (0,7%), Szczecinie (0,4%), Wrocławiu (0,3%), Toruniu i Białymstoku (0,2%). – Należy uznać, że styczniowa sytuacja jest wyjątkowa, tym bardziej, że w skali roku, w 15 polskich miastach obserwujemy obniżkę średniej ceny ofertowej o 0,4% – mówi Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl. W porównaniu z cenami ze stycznia 2014 roku, taniej jest w Olsztynie (o 5,3%), w Toruniu (o 2,1%), w Poznaniu (o 1,5%) oraz w Szczecinie (o 1,3%). Mniejsze spadki rzędu 0,2-0,9% w skali roku odnotowano natomiast w największych polskich aglomeracjach: Wrocławiu, Krakowie, Warszawie i Gdańsku. – Niewielki, 0,1% procentowy, ale jednak wzrost ceny metra kwadratowego mieszkania w styczniu 2015 roku, jest zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę dane z ostatnich miesięcy oraz zamieszanie, które powstało po decyzji Banku Centralnego Szwajcarii o uwolnieniu kursu franka – stwierdza Marta Kosińska.

Przełom roku przyniósł ze sobą kolejne spadki cen transakcyjnych. – We Wrocławiu lokale dostępne są już w cenach poniżej 5 000 zł za mkw. Co ważne, w ostatnim pięcioleciu tak niskie wartości zdarzyły się tylko raz, wiosną 2013 roku – zauważa Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Z kolei drugim miastem, w którym czuć presję obniżek jest Gdańsk. W ostatnich trzech miesiącach mieszkania z drugiej ręki sprzedawały się po średniej cenie 4 640 zł za mkw., czyli o 154 zł taniej niż przed miesiącem – dodaje. Obniżki cen transakcyjnych odnotowano też w Krakowie, Warszawie oraz Łodzi. W tych dwóch ostatnich miastach od czterech miesięcy średnie ceny sprzedawanych lokali są co prawda coraz niższe, jednak spadki postępują bardzo powoli. Nieco wyższe ceny odnotowano jedynie w Poznaniu i Gdyni.

Niższe stopy – tańsze kredyty?

Coraz bardziej prawdopodobne jest, że stopy procentowe w Polsce będą jeszcze niższe. To z kolei może spowodować, że kredyty hipoteczne staną się tańsze i łatwiej dostępne. – Nie oznacza to jednak, że jeśli ktoś planuje kupić mieszkanie z pomocą kredytu to powinien zwlekać. Wręcz przeciwnie. Niższe stopy procentowe oznaczają ryzyko podwyżek marż – ostrzega Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. Banki mogą podwyższać marże ponieważ spodziewana zmiana poziomu stóp procentowych oznacza niższe dochody z udzielonych pożyczek. Jeśli więc dojdzie do obniżki, a zwłaszcza jeśli będzie ona większa niż 0,25 p.p., to marże mogą istotnie wzrosnąć. W ten sposób banki zwykle rekompensują sobie bowiem niższe zyski z odsetek.

W ostatnim czasie najwięcej emocji budzi natomiast sprawa kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. – Dzięki temu, że stawka LIBOR istotnie spadła, wzrost raty nie jest aż tak duży, jak wynika to bezpośrednio ze zmiany kursu franka. Dla przykładu, przy styczniowym kursie franka wynoszącym 4,30 zł rata kredytu na kwotę 300 000 zł mogła wzrosnąć z 1 655 zł do 2 025 zł. Obecnie natomiast dzięki niższemu oprocentowaniu i kursowi wyniesie ok. 1 718 zł – oblicza Sadowski. Nie oznacza to jednak, że problem zniknął. Nadal istnieje obawa, że kurs może wzrosnąć. Poza tym kredytobiorcy wciąż są przywiązani do swoich mieszkań.