Znów zaczęliśmy wypłacać pieniądze z lokat bankowych
W kwietniu 2018 r. zakończyła się fala wypłat pieniędzy z lokat bankowych, która pomniejszyła ich saldo aż o 35 mld zł. Wygląda na to, że po ponad roku spokoju zaczyna się kolejna, gdyż od trzech miesięcy ponownie obserwujemy wypłaty. Doprowadziły one do tego, że znaczenie lokat spadło do najniższego poziomu w historii. Trzymamy na nich już tylko 1/3 oszczędności. Zdaniem Expandera za ponowny odwrót od lokat odpowiadają obniżki oprocentowania.
Pod koniec maja Polacy (gospodarstwa domowe) mieli na lokatach bankowych 260 mld zł, czyli o prawie 3 mld zł mniej niż w lutym. Łącznie w bankach mamy 773 mld zł, a więc udział lokat wynosi już tylko 33% i jest najniższy w historii. Do lokat zniechęca przede wszystkim ich niskie oprocentowanie. W tym roku nieustannie ono spada. Jeszcze w grudniu 2018 r. średnio wynosiło ono 1,83%, a w kwietniu tego roku już tylko 1,56%.
Dlaczego banki obniżają oprocentowanie lokat
Obniżki stawek wynikają z tego, że taka strategia przynosi bankom podwójne korzyści. Po pierwsze płacąc niższe odsetki ponoszą mniejsze koszty. Dodatkowo część osób zniechęconych niskim oprocentowaniem rezygnuje z lokat i po prostu trzyma oszczędności na nieoprocentowanym rachunku. To dla banków oznacza darmowe źródło finansowania. Ponadto w sektorze bankowym coraz bardziej zwiększa się przewaga depozytów nad udzielonymi kredytami. Wartość tych pierwszych jest już o 13% wyższa niż kredytów. Dla porównania w 2011 r. sytuacja była odwrotna – wartość kredytów była o 10% wyższa niż depozytów. Banki mają więc coraz mniejszą motywację do tego, aby płacić nam wysokie odsetki. Same nie mają bowiem możliwości zarabiania na części naszych oszczędności, gdyż udzielają zbyt mało kredytów.
Inflacja pożera zyski z lokat
Biorąc pod uwagę obecne oprocentowanie lokat i inflację na poziomie 2,4%, okazuje się, że zdecydowana większość depozytów przynosi nam straty w ujęciu realnym. Aby pokonać inflację, oprocentowanie musiałby wynieść aż 3%. Stawka musi być wyższa niż inflacja ponieważ odsetki są pomniejszane o podatek. Warto też dodać, że o realne zyski będzie coraz trudniej, gdyż prognozy mówią, że pod koniec roku ceny mogą już rosnąć w tempie przekraczającym 3%. Żeby pokonać taki poziom, oprocentowanie lokaty musiałby wynieść powyżej 3,7%. Takich ofert nie ma na rynku, nie licząc krótkoterminowych promocji dla nowych klientów. Należy jednak dodać, że trzymając pieniądze na nieoprocentowanym rachunku czy w gotówce, realna wartość oszczędności będzie spadała jeszcze szybciej niż tych ulokowanych choćby na słabej lokacie.
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expandera