Tagi:
Regionalne rynki nieruchomości – Czerwiec 2018
Komentarz na temat sytuacji na rynku nieruchomości w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu, przygotowany wspólnie przez ekspertów Expandera i Metrohouse. Continue reading
Polski rynek nieruchomości – Czerwiec 2018
Nie mamy dobrych wiadomości dla osób panujących w najbliższym czasie kupić mieszkanie na rynku wtórnym. We wszystkich analizowanych przez Metrohouse i Expandera miastach ceny rosną od 6% do 14%. W Gdańsku są najwyższe odkąd publikujemy niniejszy raportu, czyli od 2011 r. Jednocześnie, obserwowane jest ogromne zainteresowanie kredytami hipotecznymi. To powoduje, że trudniej jest uzyskać finansowanie, zwłaszcza w tych bankach, które mają najlepsze oferty.
Ponad 18 miliardów kredytów wypłaconych w pierwszych czterech miesiącach br. pokazuje, jak olbrzymim zainteresowaniem cieszy się rynek nieruchomości. Jeśli dodamy do tego, że nawet ponad 70% zakupów finansowanych jest gotówką, to możemy sobie wyobrazić skalę zakupów na rynku nieruchomości. Nie powinno więc dziwić, że rosną ceny mieszkań. – Największe wzrosty w minionym miesiącu odnotowaliśmy we Wrocławiu i Łodzi. W stolicy Dolnego Śląska za m kw. mieszkania należy zapłacić już prawie 6000 zł. To o 12% więcej niż przed rokiem. Tym samym Wrocław awansował do czołówki miast o największych wzrostach w skali roku. – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.
W Gdańsku aż o 14% drożej niż przed rokiem
Rekordzistą wzrostów rok do roku jest natomiast Gdańsk, gdzie obecnie za m kw. lokum należy zapłacić 6282 zł. – W porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku jest tam aż o 14% drożej. Ruch na lokalnym rynku napędzają inwestorzy, dla których liczy się przede wszystkim bardzo dobra lokalizacja nabywanych mieszkań. Lista transakcji z ostatnich tygodni pokazuje, że w Gdańsku nadal możliwe jest znalezienie mieszkania w cenie poniżej 5000 zł za m kw. – zwłaszcza, jeżeli mówimy o większych metrażach. Najwyższe ceny w przeprowadzonych przez klientów Metrohouse i Expandera transakcjach przekraczały natomiast 12 000 zł. – dodaje ekspert Metrohouse.
Ogromne zainteresowanie kredytami hipotecznymi
Zwiększone zainteresowanie kredytami hipotecznymi zwykle przekłada się na to, że trudniej jest uzyskać takie finansowanie, zwłaszcza jeśli nie mamy bardzo wysokich dochodów i dużego wkładu własnego. Szczególnie dotyczy to tych banków, które mają atrakcyjną ofertę. – Takie banki czasami są wręcz zasypywane wnioskami. Wtedy mogą sobie wybierać najlepszych klientów, a tych nieco słabszych odrzucać. Dlatego najbezpieczniej jest obecnie wnioskować do trzech banków jednocześnie. Dwa powinny oferować atrakcyjne warunki. Trzeci to wariant awaryjny. Powinien on być wybrany na podstawie aktualnej sprawności procesu rozpatrywania wniosków. – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.
ING wprowadził kredyt z oprocentowaniem stałym
Osoby, które planują zaciągnąć kredyt hipoteczny może też zainteresować informacja o tym, że ING Bank Śląski wprowadził ofertę kredytu hipotecznego z oprocentowaniem stałym przez okres 5 lat. O ofercie warto wspomnieć, gdyż jest znacznie tańsza niż konkurencyjna, dostępna w BZ WBK. Koszt kredytu ING w okresie stałego oprocentowania, czyli przez 5 lat wynosi 62,4 tys. zł., a w BZ WBK aż 78,8 tys. zł. Dla klientów kluczowa jest jednak różnica w porównaniu do najtańsze oferty z oprocentowaniem zmiennym. Oferta ING jest tylko o 8 tys. zł droższa, a BZ WBK aż o 24 tys. zł. Te kwoty to koszt ubezpieczenia się od ryzyka zmiany stóp procentowych.
– Choć nowa oferta ING wygląda dość atrakcyjnie, to jednak nie wróżę jej zbyt dużej popularności. Problem polega bowiem na tym, że osoby zainteresowane kredytami nie chcą płacić więcej za kredyt z oprocentowaniem stałym. Nie obawiają się bowiem dużego wzrostu poziomu stóp procentowych w okresie najbliższych 5 lat. Z pewnością uspokajają ich np. wypowiedzi prezes NBP, który niedawno stwierdził, że prawdopodobnie stopy procentowe w Polsce nie zmienią się do 2020 r. – komentuje Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.
PEŁNY TEKST RAPORTU ZNAJDĄ PAŃSTWO POD LINKIEM
Polski_Rynek_Nieruchomosci_Raport_Metrohouse_i_Expandera_Czerwiec_2018
Regionalne rynki nieruchomości – Czerwiec 2018
Komentarz na temat sytuacji na rynku nieruchomości w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu, przygotowany wspólnie przez ekspertów Expandera i Metrohouse.
WARSZAWA
W Warszawie kupujemy coraz droższe mieszkania
Nie mamy dobrych informacji dla klientów poszukujących mieszkania w stolicy. Średnie ceny używanych mieszkań przekroczyły 8000 zł za m kw. Łatwiej jest jednak uzyskać kredyt na jego zakup.
W Warszawie średnie ceny mieszkań w transakcjach na rynku wtórnym przekroczyły nieznacznie 8000 zł za m kw. W porównaniu do cen z zeszłego roku możemy mówić o pięcioprocentowym wzroście. Najniższe ceny m kw. w ostatnich transakcjach wynosiły mniej niż 5000 zł za m kw., ale w takich cenach nie możemy się spodziewać raczej standardu, który pozwoliłby się wprowadzić bez dodatkowych inwestycji. – Duże zapotrzebowanie na mieszkania z rynku wtórnego wynika z sytuacji, z jaką spotykamy się na rynku inwestycji deweloperskich, gdzie coraz trudniej jest znaleźć mieszkania z krótkim czasem oczekiwania na zakończenie budowy. W takich sytuacjach klienci naturalnie powracają do rynku wtórnego, gdzie nie ma podobnych problemów, komentuje Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse. Wśród dzielnic cieszących się największą popularnością należy wymienić Bemowo, Pragę Południe oraz Śródmieście, gdzie ceny w transakcjach przekraczają średnio 10000 zł.
Dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić nieruchomość z pomocą kredytu mamy dobre wiadomości. W tym roku banki nareszcie przestały ograniczać dostępność kredytów hipotecznych. – W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 5000 zł netto średnia zdolność kredytowa to niecałe 350 000 zł. To mniej więcej tyle co pod koniec ubiegłego roku, ale prawie o 120 000 zł mniej niż 3 lata temu. Na szczęście wynagrodzenia w naszym kraju rosną, więc mimo tych zmian, uzyskanie kredytu nie jest zbyt trudne. Potwierdzają to dane BIK, który informuje, że od stycznia do kwietnia udzielono ponad 77 000 kredytów hipotecznych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Ich wartość wzrosła natomiast aż o 17%. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander
Dobrą informacją jest również to, że w najbliższych latach raczej nie należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne jeszcze przez długi czas prawdopodobnie będą tanie. Przy obecnym poziomie cen mieszkań i oprocentowaniu, rata kredytu zaciągniętego na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. w Warszawie, kupione za przeciętną cenę, kształtuje się na poziomie ok. 1 912 zł. Należy jednak pamiętać, że kredyty hipoteczne są zaciągane zwykle na 20-30 lat. W tak długim okresie wiele może się zdarzyć. Lepiej więc nie przesadzać z kwotą zadłużenia. – dodaje ekspert Expandera.
KRAKÓW
Sezon w pełni na mieszkania w Krakowie
Popyt na rynku mieszkań w Krakowie ogranicza się głównie do lokali o niewielkich metrażach. Klienci pytają zwłaszcza o kawalerki, które są także dobrym produktem pod inwestycję. Choć stosunkowo łatwo jest zaciągnąć kredyt na zakup mieszkania, specjaliści radzą nie przesadzać z kwotą zadłużenia.
W Krakowie nieustannie trwa popyt na kawalerki. Dla klientów poszukujących swojego M bardzo dobrą informacją jest fakt, że czerwcu do oferty trafi kilka nowych inwestycji deweloperskich. – W sprzedaży zatem pojawią się te najbardziej pożądane, niewielkie mieszkania. Spodziewamy się dużego zainteresowania takimi produktami, część klientów już zapisała się na listy oczekujących u deweloperów, mówi Aneta Thomas z Metrohouse. Tymczasem na rynku wkraczamy w najlepszy handlowo okres w branży. Aby zaspokoić niesłabnący popyt na mieszkania, deweloperzy prześcigają się w tworzeniu nowych ofert w celu zaspokojenia dużego popytu na mieszkania. Tymczasem na rynku wtórnym kupujemy mieszkania w średnich cenach 6293 zł za m kw. Jest to o prawie 4 proc. więcej niż przed rokiem. Większość transakcji to sprzedaż mieszkań dwupokojowych oraz niedużych mieszkań trzypokojowych.
Dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić nieruchomość z pomocą kredytu mamy dobre wiadomości. W tym roku banki nareszcie przestały ograniczać dostępność kredytów hipotecznych. – W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 5000 zł netto średnia zdolność kredytowa to niecałe 350 000 zł. To mniej więcej tyle co pod koniec ubiegłego roku, ale prawie o 120 000 zł mniej niż 3 lata temu. Na szczęście wynagrodzenia w naszym kraju rosną, więc mimo tych zmian, uzyskanie kredytu nie jest zbyt trudne. Potwierdzają to dane BIK, który informuje, że od stycznia do kwietnia udzielono ponad 77 000 kredytów hipotecznych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Ich wartość wzrosła natomiast aż o 17%. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander
Dobrą informacją jest również to, że w najbliższych latach raczej nie należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne jeszcze przez długi czas prawdopodobnie będą tanie. Przy obecnym poziomie cen mieszkań i oprocentowaniu, rata kredytu zaciągniętego na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. w Krakowie, kupione za przeciętną cenę, kształtuje się na poziomie ok. 1 503 zł. Należy jednak pamiętać, że kredyty hipoteczne są zaciągane zwykle na 20-30 lat. W tak długim okresie wiele może się zdarzyć. Lepiej więc nie przesadzać z kwotą zadłużenia. – dodaje ekspert Expandera.
GDAŃSK
W Trójmieście wybieramy rynek wtórny
Nabywcy mieszkań w Gdańsku coraz częściej wybierają lokale z drugiej ręki, które w przeciwieństwie do inwestycji deweloperskich są dostępne niemal od zaraz. Klientom sprzyja sytuacja na rynku kredytów, ale choć stosunkowo łatwo jest zaciągnąć kredyt na zakup mieszkania, specjaliści radzą nie przesadzać z kwotą zadłużenia.
Porównując analogiczny okres zeszłego roku z cenami, które są widoczne w tegorocznych transakcjach widać znaczne zmiany w cenach. W zeszłym roku za m kw. mieszkania płaciliśmy w Gdańsku 5488 zł. Obecna cena m kw. jest wyższa o prawie 11 proc. wyższa. Jak widać Trójmiasto nadal cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zarówno wśród inwestorów, jak i osób nabywających lokal na własne potrzeby. – W przeciwieństwie do wielu innych miast atutem Gdańska jest możliwość czerpania zysków z wynajmu mieszkania nie tylko w tradycyjnej formie długoterminowej umowy z najemcą, ale także oferując wynajem na doby, mówi Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse. Walory turystyczne Gdańska sprawiają, że najem krótkoterminowy stanowi uzupełnienie oferty hotelowej, a dla szerokiej grupy turystów daje możliwość tańszej alternatywy noclegowej. Rynek wtórny ma też atut w postaci możliwości szybkiego wprowadzenia się na nabywanego lokalu. Przy dość odległych terminach w biurach deweloperów wielu klientów skłania się ku zakupom z rynku wtórnego.
Dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić nieruchomość z pomocą kredytu mamy dobre wiadomości. W tym roku banki nareszcie przestały ograniczać dostępność kredytów hipotecznych. – W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 5000 zł netto średnia zdolność kredytowa to niecałe 350 000 zł. To mniej więcej tyle co pod koniec ubiegłego roku, ale prawie o 120 000 zł mniej niż 3 lata temu. Na szczęście wynagrodzenia w naszym kraju rosną, więc mimo tych zmian, uzyskanie kredytu nie jest zbyt trudne. Potwierdzają to dane BIK, który informuje, że od stycznia do kwietnia udzielono ponad 77 000 kredytów hipotecznych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Ich wartość wzrosła natomiast aż o 17%. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander
Dobrą informacją jest również to, że w najbliższych latach raczej nie należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne jeszcze przez długi czas prawdopodobnie będą tanie. Przy obecnym poziomie cen mieszkań i oprocentowaniu, rata kredytu zaciągniętego na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. w Gdańsku, kupione za przeciętną cenę, kształtuje się na poziomie ok. 1 452 zł. Należy jednak pamiętać, że kredyty hipoteczne są zaciągane zwykle na 20-30 lat. W tak długim okresie wiele może się zdarzyć. Lepiej więc nie przesadzać z kwotą zadłużenia. – dodaje ekspert Expandera.
WROCŁAW
Mieszkania we Wrocławiu droższe niż przed rokiem
We Wrocławiu szczególnym zainteresowaniem cieszą się mieszkania do 350 tysięcy złotych. Klientom sprzyja sytuacja na rynku kredytów, ale choć stosunkowo łatwo jest zaciągnąć kredyt na zakup mieszkania, specjaliści radzą nie przesadzać z kwotą zadłużenia.
5600 zł – tyle średnio mieszkańcy Wrocławia płacą za m kw. mieszkania w swoim mieście. Jest to o 5,7 proc. więcej niż przed rokiem. We Wrocławiu szczególną popularnością cieszą się mieszkania w cenach pomiędzy 280 a 350 tys. zł. Transakcji na takich mieszkaniach jest w ostatnich miesiącach najwięcej. – Najwyższe ceny w odnotowywanych przez Metrohouse i Expandera transakcjach przekraczały 7000 zł i były domeną najmniejszych metrażowo mieszkań. Wprawdzie nadal można znaleźć w transakcjach mieszkania w cenie poniżej 4000 zł za m kw., ale zwykle są to lokale, które wymagają znacznego remontu, mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić nieruchomość z pomocą kredytu mamy dobre wiadomości. W tym roku banki nareszcie przestały ograniczać dostępność kredytów hipotecznych. – W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 5000 zł netto średnia zdolność kredytowa to niecałe 350 000 zł. To mniej więcej tyle co pod koniec ubiegłego roku, ale prawie o 120 000 zł mniej niż 3 lata temu. Na szczęście wynagrodzenia w naszym kraju rosną, więc mimo tych zmian, uzyskanie kredytu nie jest zbyt trudne. Potwierdzają to dane BIK, który informuje, że od stycznia do kwietnia udzielono ponad 77 000 kredytów hipotecznych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Ich wartość wzrosła natomiast aż o 17%. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander
Dobrą informacją jest również to, że w najbliższych latach raczej nie należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne jeszcze przez długi czas prawdopodobnie będą tanie. Przy obecnym poziomie cen mieszkań i oprocentowaniu, rata kredytu zaciągniętego na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. w Wrocławiu, kupione za przeciętną cenę, kształtuje się na poziomie ok. 1 337 zł. Należy jednak pamiętać, że kredyty hipoteczne są zaciągane zwykle na 20-30 lat. W tak długim okresie wiele może się zdarzyć. Lepiej więc nie przesadzać z kwotą zadłużenia. – dodaje ekspert Expandera.
ŁÓDŹ
Niełatwe negocjacje w Łodzi
Ceny mieszkań w Łodzi są dość stabilne, ale kupującym nie jest łatwo wynegocjować dobrą cenę. Jednocześnie klientom sprzyja sytuacja na rynku kredytów. Specjaliści radzą nie przesadzać z kwotą zadłużenia, mając na uwadze, iż obecnie niskie stopy procentowe mogą kiedyś wzrosnąć.
– Od ostatniego notowania cen transakcyjnych w Łodzi nie zmieniło się wiele. Za m kw. mieszkania na rynku wtórnym płacimy średnio 3893 zł, czyli niemal tyle samo, co przed miesiącem. Cena, za jaką kupowane jest przeciętne mieszkanie wynosi 199 tys. zł i ma metraż 50 m kw., mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse. W porównaniu do innych miast jest to dość niewielka powierzchnia, ale Łódź zazwyczaj ustępuje temu parametrowi innym miastom. W analizowanych w ostatnim czasie transakcjom przeważa budownictwo z wielkiej płyty (Bałuty, Widzew, Górna). Takie mieszkania były kupowane w zakresach cen 3000-4000 zł za m kw. Jeśli przyjrzymy się bliżej cenom ofertowym i ostatecznym cenom w transakcjach, to ciekawą obserwacją są nieduże różnice między tymi wartościami. Może oznaczać to albo dobrą wycenę ofert przez sprzedających, albo też bardziej stanowcze stanowisko sprzedających, którzy zdają sobie sprawę z dobrej pozycji sprzedających na obecnym rynku.
Dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić nieruchomość z pomocą kredytu mamy dobre wiadomości. W tym roku banki nareszcie przestały ograniczać dostępność kredytów hipotecznych. – W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 5000 zł netto średnia zdolność kredytowa to niecałe 350 000 zł. To mniej więcej tyle co pod koniec ubiegłego roku, ale prawie o 120 000 zł mniej niż 3 lata temu. Na szczęście wynagrodzenia w naszym kraju rosną, więc mimo tych zmian, uzyskanie kredytu nie jest zbyt trudne. Potwierdzają to dane BIK, który informuje, że od stycznia do kwietnia udzielono ponad 77 000 kredytów hipotecznych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Ich wartość wzrosła natomiast aż o 17%. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander
Dobrą informacją jest również to, że w najbliższych latach raczej nie należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne jeszcze przez długi czas prawdopodobnie będą tanie. Przy obecnym poziomie cen mieszkań i oprocentowaniu, rata kredytu zaciągniętego na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. w Łodzi, kupione za przeciętną cenę, kształtuje się na poziomie ok. 930 zł. Należy jednak pamiętać, że kredyty hipoteczne są zaciągane zwykle na 20-30 lat. W tak długim okresie wiele może się zdarzyć. Lepiej więc nie przesadzać z kwotą zadłużenia. – dodaje ekspert Expandera.
POZNAŃ
W Poznaniu nie brakuje chętnych na mieszkania
W Poznaniu kupujemy mieszkania droższe o 4 proc. niż przed rokiem. Klientom sprzyja sytuacja na rynku kredytów, ale choć stosunkowo łatwo jest zaciągnąć kredyt na zakup mieszkania, specjaliści radzą nie przesadzać z kwotą zadłużenia.
Jak zwykle Poznań zaskakuje pod względem wielkości nabywanych lokali. Obecnie średni metraż sprzedawanych mieszkań wynosi 63 m kw. Jest to najlepszy wynik spośród analizowanych miast. W ostatnich trzech miesiącach za m kw. mieszkania płaciliśmy tu 5598 zł, czyli dokładnie o 4 proc. więcej niż przed rokiem. Poznań wpisuje się więc w ogólny trend podwyżek widoczny w innych lokalizacjach. – Nabywcy mieszkań w Poznaniu przeznaczali na zakup średnio 340 tysięcy złotych. Stawia to go pomiędzy Wrocławiem (352 tys. zł) a Gdańskiem (331 tys. zł), mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Dla osób, które planują w najbliższym czasie kupić nieruchomość z pomocą kredytu mamy dobre wiadomości. W tym roku banki nareszcie przestały ograniczać dostępność kredytów hipotecznych. – W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 5000 zł netto średnia zdolność kredytowa to niecałe 350 000 zł. To mniej więcej tyle co pod koniec ubiegłego roku, ale prawie o 120 000 zł mniej niż 3 lata temu. Na szczęście wynagrodzenia w naszym kraju rosną, więc mimo tych zmian, uzyskanie kredytu nie jest zbyt trudne. Potwierdzają to dane BIK, który informuje, że od stycznia do kwietnia udzielono ponad 77 000 kredytów hipotecznych, czyli o prawie 9% więcej niż przed rokiem. Ich wartość wzrosła natomiast aż o 17%. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander
Dobrą informacją jest również to, że w najbliższych latach raczej nie należy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. – Kredyty hipoteczne jeszcze przez długi czas prawdopodobnie będą tanie. Przy obecnym poziomie cen mieszkań i oprocentowaniu, rata kredytu zaciągniętego na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. w Poznaniu, kupione za przeciętną cenę, kształtuje się na poziomie ok. 1 337 zł. Należy jednak pamiętać, że kredyty hipoteczne są zaciągane zwykle na 20-30 lat. W tak długim okresie wiele może się zdarzyć. Lepiej więc nie przesadzać z kwotą zadłużenia. – dodaje ekspert Expandera.
Ceny nowych mieszkań nawet o ¼ wyższe niż w 2008 r.
Najnowsze dane NBP potwierdzają, że ogromne zainteresowanie nowymi mieszkaniami przekłada się na wzrost ich cen. Z wyliczeń Expandera wynika, że we Wrocławiu, Olsztynie i Bydgoszczy lokale na rynku pierwotnym kosztują już o ponad 25% więcej niż w pamiętnym 2008 r. Najlepiej w tym porównaniu wypadają natomiast Poznań i Kraków, gdzie jest wciąż o 15% taniej niż 10 lat temu.
NBP opublikował średnie transakcyjne ceny mieszkań w 17 miastach w I kw. 2018 r. W większości z nich ceny na rynku pierwotnym rosły w ostatnim czasie, ale w umiarkowanym tempie – średnio o ok. 6% w porównaniu do I kw. 2017 r. Największe wzrosty w ostatnich 12 miesiącach miały miejsce w Bydgoszczy (15%), Gdańsku (13%) i Olsztynie (13%). W tych trzech miastach ceny są już na tyle wysokie, że wyraźnie przekroczyły poziomy z 2008 r. Liderem wzrostów w porównaniu do tamtego okresu jest jednak Wrocław. Nowe mieszkanie o powierzchni 50 m2 zdrożało tam o 67 tys. zł, czyli o 26%. Najtaniej w porównaniu do okresu sprzed 10 lat jest w Poznaniu i Krakowie, gdzie wspomniane mieszkanie kosztuje o ok. 58 tys. zł mniej.
Jak zmieniły się ceny nowych mieszkań od 2008 r.
Kredyty są dziś łatwiej dostępne i więcej zarabiamy
Należy jednak zaznaczyć, że nawet w tych miastach, w których ceny znacząco wzrosły, dostępność mieszkań dla przeciętnego Polaka jest dziś lepsza niż 10 lat temu. Po pierwsze nasze dochody są dziś zdecydowanie wyższe – średnio aż o 50%. Ceny towarów i usług w tym okresie również wzrosły ale tylko ok. 18%. W rezultacie łatwiej jest nam oszczędzać, czyli możemy zgromadzić wyższy wkład własny. Poza tym rata kredytu hipotecznego nie będzie aż tak mocno jak wtedy obciążać domowego budżetu. Zwłaszcza, że kredyty w złotych są dziś zdecydowanie tańsze. W 2008 r. miały oprocentowanie ok. 7%, podczas gdy dziś jest to ok. 4%.
Popyt na mieszkania jest tak duży dzięki połączeniu kilku sprzyjających czynników. Mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy. Dzięki temu Polacy nie obawiają się zaciągać kredytów hipotecznych na kilkaset tysięcy złotych. Stać ich na spłacanie rat ponieważ wynagrodzenia rosną. Poza tym mamy rekordowo niskie stopy procentowe dzięki czemu kredyty są tanie i dość łatwo dostępne. Nie bez znaczenie jest też fakt, że wciąż wiele osób mieszka w mieszkaniach przeludnionych czy będących w nienajlepszym stanie technicznym. Dzięki poprawie sytuacji finansowej, takie osoby wreszcie mogą np. wyprowadzić się od rodziców.
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors
Polski rynek nieruchomości – Maj 2018
Na rynku wtórnym wzrosty cen mieszkań nadal postępują. W każdym z analizowanych przez Metrohouse i Expandera sześciu największych miast, ceny za jakie nabywano lokale są od 4% do 11% wyższe niż przed rokiem. Zainteresowanie mieszkaniami z drugiej ręki wzmaga sytuacja na rynku deweloperskim, gdzie próżno szukać ofert gotowych do odbioru „od ręki”. W dalszym ciągu obserwowaliśmy też ogromne zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Na szczęście banki nie podwyższają marż i przestały wprowadzać zmiany pogarszające dostępność kredytową.
Tanie kredyty, moda na inwestowanie na rynku nieruchomości oraz zadyszka deweloperów, którzy nie nadążają z produkcją to podstawowe czynniki napędzające ruch na rynku wtórnym. W rezultacie ceny sprzedawanych mieszkań rosną. – Generalnie, bez względu na lokalizację, powodzeniem cieszą się mieszkania, które w każdych warunkach rynkowych uchodzą za szybko zbywalne. Dotyczy to dwupokojowych lokali w rejonach o dobrej dostępności komunikacyjnej lub niewielkich mieszkań trzypokojowych, często wybieranych przez rodziny, które w ten sposób poprawiają dotychczasowy standard mieszkaniowy. – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.
Wśród analizowanych przez nas miast największe wzrosty cenowe, w porównaniu z danymi sprzed miesiąca, miały miejsce we Wrocławiu (5,3%), gdzie za m kw. płacimy 5600 zł. – Jest to najwyższa stawka zaobserwowana w tym mieście w tym roku. Na tle innych miast kupujemy tu też największe lokale, średnio 65 m kw. Co ciekawe najwyższe ceny za m kw. nie dotyczą wcale stosunkowo nowych budynków. Wyznacznikiem ceny jest doskonała lokalizacja oferty w centralnych punktach miasta, co w połączeniu z niedużym metrażem powoduje wygórowane stawki za metr. – dodaje ekspert Metrohouse.
W Gdańsku ceny o 11% wyższe niż przed rokiem
Jeśli chodzi o zmiany w porównaniu do sytuacji sprzed roku, to liderem jest Gdańsk, gdzie została przekroczona bariera 6000 zł za m kw. – Średnia z ostatnich trzech miesięcy to 6083 zł. Oznacza to aż 11% wzrostu w porównaniu do analogicznego okresu 2017 r. Duże zainteresowanie generowane przez inwestorów z całej Polski sprawia, że właściciele mieszkań dość stanowczo utrzymują oferowane ceny. – mówi ekspert Metrohouse.
W Poznaniu po raz pierwszy od końcówki 2016 r. ceny ponownie przekroczyły poziom 5500 zł i obecnie wynoszą średnio 5598 zł. Nieco drożej też jest w Krakowie, gdzie klienci nabywający mieszkania z rynku wtórnego płacili za m kw. średnio 6293 zł. W minionym miesiącu niewielkie zmiany w cenach pojawiały się także w Łodzi (0,3 proc.) i w Warszawie (0,2 proc.). W stolicy warto jednak wspomnieć, że przełamany został pułap 8000 zł za m kw. Obecnie za metr płacimy 8009 zł, czyli prawie 6 proc. niż przed rokiem.
Popyt na kredyt nadal bardzo wysoki
Na początku roku wzrost zainteresowania kredytami hipotecznymi był związany z odblokowaniem ostatniej transzy dopłat w ramach programu „Mieszkanie dla młodych”. Później liczne wnioski składali ci, którzy starali się o dopłatę, ale jej nie dostali. – W kwietniu tego typu osoby już dawno uzyskały kredyt lub z niego zrezygnowały. Tymczasem nadal obserwowaliśmy zdecydowanie wyższe zainteresowanie kredytami hipotecznymi niż przed rokiem. – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. Potwierdzają to dane BIKu, według którego wartość kredytów, o które zawnioskowano w kwietniu była aż o 18,5% wyższa niż przed rokiem.
Dostępność kredytów przestała spadać
Dobrą informacją dla osób dopiero planujących zaciągnąć kredyt jest to, że w tym roku dość stabilna jest ich dostępność. – To zmiana, gdyż od trzech lat zdolność kredytowa systematycznie spadała m. in. ze względu na zalecenia KNF w zakresie urealnienia przyjmowanych przez banki kosztów utrzymania kredytobiorców. W rezultacie dostępna kwota kredytu, dla 3-osobowej rodziny z dochodem na poziomie 5000 zł, spadła z 465 000 zł do 341 000 zł. Miało to miejsce między kwietniem 2015 r. a styczniem tego roku. Obecnie ich zdolność kredytowa wynosi 347 000 zł, a więc nieznacznie wzrosła. Wygląda więc na to, że banki już zdążyły wprowadzić zmiany wymagane przez KNF i dostępność kredytów pozostanie w kolejnych miesiącach na poziomie zbliżonym do obecnego. – komentuje Jarosław Sadowski, Expander.
PEŁNY TEKST RAPORTU ZNAJDĄ PAŃSTWO POD LINKIEM
Polski_Rynek_Nieruchomosci_Raport_Metrohouse_i_Expandera_Maj_2018
Regionalne rynki nieruchomości – Kwiecień 2018
Komentarz na temat sytuacji na rynku nieruchomości w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu, przygotowany wspólnie przez ekspertów Expandera, Metrohouse i RynekPierwotny.pl. Continue reading