W listopadzie Polacy pożyczali najtaniej w historii
NBP opublikował dane na temat oprocentowania lokat i kredytów uruchomionych w listopadzie 2019 r. Wynika z nich, że przedświąteczne kredyty konsumpcyjne były najtańsze w historii. Ich oprocentowanie rzeczywiste (RRSO) wyniosło tylko 12,6%. Niestety są też gorsze informacje. Expander zwraca uwagę, że rekordowo niskie było też oprocentowania lokat bankowych. Średnio wyniosło ono 1,31% w przypadku klientów indywidualnych i 1,05% w przypadku firm. To posiadacze oszczędności sfinansowali więc wyjątkowo tanie kredyty.
W listopadzie 2019 r. zadłużaliśmy się mniej chętnie niż przed rokiem. Według danych BIK zaciągnęliśmy o 3% mniej kredytów konsumpcyjnych, a ich łączna wartość była o 5% niższa niż rok wcześniej. Aby przyciągnąć klientów, banki kusiły coraz atrakcyjniejszymi warunkami. Doskonale pokazuje to wykres RRSO. Przy okazji warto dodać, że ten wskaźnik uwzględnia nie tylko wysokość odsetek, ale również opłaty i prowizje. Średnie RRSO dla kredytów wypłaconych w listopadzie wyniosło zaledwie 12,6%. Przedświąteczne kredyty były więc najtańsze w historii.
Oszczędzający sfinansowali tanie kredyty
Banki mogą sobie pozwolić na udzielanie tanich kredytów, gdyż płacą coraz niższe odsetki klientom, którzy trzymają tam oszczędności. Po pierwsze coraz więcej osób nie wpłaca pieniędzy na lokaty, tylko trzyma je na nieoprocentowanych rachunkach. Udział lokat spadł właśnie do najniższego poziomu w historii (31%). Banki mają więc darmowe źródło finansowania. Dodatkowo ci, którzy nadal korzystają z lokat, muszą zaakceptować coraz niższe oprocentowanie. Średnia stawka dla lokat założonych listopadzie 2019 r. wyniosła tylko 1,31% dla klientów indywidualnych i 1,05% dla firm. W obu przypadkach były na to najniższe poziomy w historii.
Lokaty przynoszą coraz wyższe straty w ujęciu realnym
Problem oszczędzających polega też na tym, że niezależnie czy korzystają z lokat czy też nie, to ich pieniądze tracą na wartości. Wskaźnik inflacji w listopadzie wyniósł 2,6%, a w najbliższym czasie wzrost cen może przyspieszyć do 3,5% rocznie. To oznacza, że po uwzględnieniu podatku i wzrostu cen, z kończących się lokat wypłacamy kwoty, za które można kupić mniej, niż w momencie wpłaty. Żeby pokonać inflację wynoszącą 3,5% potrzeba oprocentowanie wyższego niż 4,32%. Takich lokat nie ma na rynku. Trzeba jednak dodać, że trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie czy w gotówce spowoduje brak odsetek, a więc utrata wartości będzie jeszcze większa. Warto natomiast zainteresować się obligacjami skarbowymi, których oprocentowanie daje gwarancję pokonania inflacji.
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors