Niższe raty na Dzień Kobiet
Obecnie spadają zarówno raty kredytów w złotych, jak i tych we frankach szwajcarskich. Kurs CHF spadł do najniższego poziomu od pamiętnego 15 stycznia. W piątek (6 marca) po godzinie 10.00 kosztował poniżej 3,85 zł. To oczywiście wciąż znacznie więcej niż np. na początku stycznia. Wtedy jednak oprocentowanie było zdecydowanie wyższe. Jeśli uwzględnimy obecny poziom LIBOR-u (-0,86%) oraz kurs wynoszący 3,85 zł to okaże się, że rata kredytu będzie nieznacznie niższa niż dwa miesiące temu. Dla przykładu w przypadku kredytu na kwotę 300 000 zł zaciągniętego w połowie 2007 r. rata płacona na początku stycznia wynosiła ok. 1 686 zł. Choć kurs wynosił wtedy 3,58 zł, a dziś 3,85 zł, to obecna rata jest niższa – 1 662 zł. Różnica wynika z oprocentowania, które wtedy wynosiło 1,24% (przyjęliśmy marżę 1,3%), a obecnie 0,44%.
Dzięki środowej decyzji o obniżeniu stóp procentowych w Polsce spadną również raty kredytów w złotych. W przypadku analogicznego zobowiązania z 2007 r. styczniowa rata wynosiła 1 341 zł. W najbliższym czasie spadnie natomiast do 1 287 zł. Nastąpi to w chwili, gdy bank zaktualizuje oprocentowanie, czyli w wielu przypadkach dopiero w kwietniu. Wtedy oprocentowanie naszego przykładowego kredytu spadnie z 3,06% do około 2,65% (przy marży na poziomie 1%). W momencie, gdy taki kredyt był zaciągany procentowanie wynosiło natomiast 5,65%,a rata 1 731 zł. Teraz będzie wiec aż o 443 zł niższa.
Gdy porównamy ratę kredytów w złotych i we frankach okaże się, że ta pierwsza, już po uwzględnieniu obniżki stóp, będzie o około 375 zł niższa. Warto jednak podkreślić, że w sumie, od początku spłaty, mniej rat zapłacili ci, którzy wybrali kredyt frankowy. Różnica wynosi bowiem około 11,4 tys. zł. Jeśli taki poziom rat się utrzyma to ich suma wyrówna się za około 30 miesięcy.
Należy również dodać, że nie wszyscy frankowcy zapłacili mniej. Ci, którzy zadłużali się w połowie 2008 r., gdy kurs wynosił około 2 zł, już wiele miesięcy temu zaczęli przegrywać z kredytami w złotych. Warto też przypomnieć, że problemem wielu zadłużonych we frankach nie jest wysokość raty. Jest nim poziom zadłużenia, który powoduje, ze jeśli – dla przykładu – osoby te mają problemy finansowe to nie mogą sprzedać mieszkania i pozbyć się długu. Nie mogą również zamienić lokalu na mniejszy lub większy. Miejmy jednak nadzieję, że również i te problemy uda się w najbliższym czasie rozwiązać.
Raty kredytów na kwotę 300 000 zł z połowy 2007 r.