Lokaty dla nonkonformistów
Lokata bankowa to inwestycja dla ostrożnych i unikających raczej ryzyka. Wbrew pozorom jednak, jest tu całkiem spore pole manewru, a niektóre banki – obok standardowych – oferują także dość niekonwencjonalne produkty depozytowe. Ich konstrukcja wychodzi naprzeciw mocno nawet wyrafinowanym potrzebom klientów.
Z dnia na dzień
Bankowa lokata uważana jest zazwyczaj za co najmniej kilkutygodniową inwestycję. Tymczasem można znaleźć tego typu produkty o bardzo krótkich okresach zapadalności, liczonych w dniach czy nawet godzinach. Kto powinien zainteresować się taką lokatą? Przede wszystkim osoby, które – z różnych powodów – trzymają na rachunku bieżącym znaczne kwoty, które muszą być do dyspozycji w każdej chwili, a jednocześnie chcą dostać lepsze odsetki niż zwykłe oprocentowanie konta. Dotyczy to zarówno kwot złotych, jak i innych walutach (euro, dolar).
Przykładem takiej inwestycji jest lokata overnight w Pekao SA, dostępna dla posiadaczy Eurokonta w tym banku, na którym jest co najmniej 50 tysięcy złotych. Czas trwania lokaty wynosi jeden dzień roboczy lub więcej – jeśli lokata zakładana jest w piątek lub w dzień przedświąteczny. Technicznie wygląda to w ten sposób, że pieniądze z konta wędrują na ten okres na lokatę, a potem automatycznie wracają wraz z naliczonymi odsetkami. Oprocentowanie lokaty overnight ustala każdorazowo bank dla konkretnej lokaty. Klient może też zlecić okresową dyspozycję stałego otwierania takich lokat, która może być w każdej chwili odwołana – co jednak jest skuteczne dopiero od następnego dnia roboczego.
Z mniejszych banków, analogiczne lokaty proponuje m.in. Bank Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, gdzie do założenia krótkoterminowej lokaty wystarczy 40 tysięcy złotych, a wysokość oprocentowania można negocjować.
Inwestycja dla cierpliwych
Na drugim biegunie, jeśli chodzi o okres zapadalności, leżą lokaty o bardzo długich terminach inwestycji – nawet 10 lat. To coś dla osób posiadających obecnie nadwyżki finansowe i pragnących zainwestować w mało ryzykowny sposób środki, które będą w przyszłości wykorzystane np. jako ekstra-dodatek do emerytury czy rodzaj „posagu” dla nieletniego obecnie dziecka.
Tu interesującą ofertę ma m.in. Bank Gospodarstwa Krajowego, proponujący lokatę na 102 miesiące. Oprocentowanie jej jest zmienne i uzależnione od kwoty lokaty (do 20 tysięcy złotych lub powyżej) oraz od okresu kapitalizacji odsetek (17 lub 34 miesiące). Obecnie jest to od 4 procent – dla lokat do 20 tys. zł i okresie kapitalizacji co 17 miesięcy, do 4,5 procent – kwota powyżej 20 tys. zł i okres naliczania odsetek co 34 miesiące. W przypadku zerwania lokaty nie traci się odsetek za pełne okresy ich naliczania, natomiast za niepełny okres oprocentowanie jest równe połowie obowiązującego w danym momencie oprocentowania rachunku a vista w BGK.
Długie okresy zapadalności lokat oferują także inne banki, maksymalny okres na jaki można je zakładać nie przekracza jednak z reguły 10 lat.
Zysk złotowo-walutowy
Osoby, które nie mogą sobie poradzić z dylematem: oszczędzać w złotych czy w walutach obcych i akceptują trochę wyższy poziom ryzyka inwestycyjnego – powinny rozważyć możliwość założenia lokaty dwuwalutowej. Oryginalny produkt tego rodzaju proponuje Bank BPH. Lokata może być zakładana na okres od 2 tygodni do 6 miesięcy (wyjątkowo na rok). Można tu liczyć na dodatkowy zysk wynikający z korzystnego kształtowania się kursów walutowych.
Oto kilka szczegółów. Lokata może być założona w złotych (minimum 25 tysięcy), a wtedy drugą walutą będzie euro lub dolar, w przypadku lokat w tychże walutach (co najmniej 5 tysięcy) – drugą walutą będzie złoty. Całkowity zysk z lokaty składa się z dwóch elementów: oprocentowania porównywalnego z lokatą standardową w danej walucie plus premia z tytułu prawa banku do przewalutowania lokaty. Wysokość premii zależy od określonego przez bank prawdopodobieństwa tegoż przewalutowania w dniu zapadalności lokaty – im wyższe, tym większa premia. Bank zapewnia, że zysk z takiej inwestycji może być znacznie wyższy niż w przypadku zwykłej lokaty.
Depozyt dla klienta incognito
Od dawna nie można u nas zakładać anonimowych rachunków czy lokat na hasło. Nie oznacza to jednak, że pragnący zachować incognito inwestor nie może znaleźć innego wyjścia. Tym wyjściem są bankowe papiery wartościowe na okaziciela, dające takie same możliwości jak tradycyjna lokata, a oprócz tego szereg innych.
Papiery takie dostępne są m.in. w Banku Gospodarki Żywnościowej (Quatro), a także w Invest-Banku (Investor). Można je nabywać płacąc przelewem, ale także za gotówkę w każdej placówce tych banków. W BGŻ można też zakupione papiery oddać do nieodpłatnego depozytu w oddziale. Nominały tych papierów zaczynają się już od 500 złotych, a kończą na 10 tysiącach.
Okres inwestycji wynosi do 12 miesięcy, a oprocentowanie jest progresywne, liczone jako iloczyn aktualnej stopy NBP (w BGŻ redyskontowej, a w Invest-banku lombardowej) i ustalanego przez bank wskaźnika korygującego. Jest ono zupełnie przyzwoite – w Invest-Banku papier Investor po trzech miesiącach można wykupić z zyskiem 3,92 procent (w skali roku), po pół roku – 4,12 procent, a po roku – 4,52 procent. W BGŻ jest to od 2,3 do 4,14 procent – w zależności od numeru emisji i terminu wykupu.
Inne zalety bankowych papierów wartościowych to nieograniczone możliwości obracania nim – wykupu, zbycia, podarowania. No i oczywiście możliwość zachowania anonimowości. Niewielki kłopot może być w przypadku uszkodzenia papieru – wtedy można go wykupić wyłącznie w placówce, w której był nabyty.
Ziarnko do ziarnka
Osoby, które chcą zdeponować najpierw niewielką kwotę, a potem stopniowo ją zwiększać – mogą założyć konto lokacyjne, prowadzone przez niektóre banki, w tym ING Bank Śląski, Raiffeisen Bank Polska czy Kredyt Bank. Ale niekoniecznie, to samo bowiem mogą robić w ramach specjalnych lokat, proponowanych m.in. przez PKO BP i Deutsche Bank PBC.
W PKO BP lokata taka nosi zachęcającą nazwę Fortuna i aby ją założyć trzeba wpłacić przynajmniej 500 złotych. Termin zapadalności może wynosić 3, 6 lub 12 miesięcy. W tym czasie można dokonywać najwyżej dwóch dopłat miesięcznie, a każda z nich nie może przekraczać dwukrotności pierwszej wpłaty (to prawdziwy ewenement, bo banki limitują z reguły wypłaty, a nie wpłaty!). Oprocentowanie Fortuny nie może niestety powalić na kolana – wynosi od 1,7 do 2,35 procent w skali roku.
W DB PBC z kolei wystarczy tylko 100 złotych pierwszej wpłaty, by stać się posiadaczem lokaty o nazwie Plan Premia. Tyleż przynajmniej trzeba dopłacać miesięcznie. Lokata jest zakładana na cztery lata, a już po sześciu miesiącach można z niej wypłacać środki bez utraty odsetek. Oprocentowanie jest uzależnione od kwoty lokaty i wynosi od 3,25 do 3,75 procent. To jednak nie wszystko – po kolejnych pełnych latach bank dolicza premię, która po czterech latach wynosi 10 procent kwoty naliczonych za ten czas odsetek.
W tych pięknych okolicznościach przyrody…
Sfera inwestycji finansowych jest wprawdzie dość odległa od sentymentów do spraw środowiska przyrodniczego, ale i tu można znaleźć nici łączące. Dla deponentów zamierzających zainwestować przynajmniej 2 tysiące złotych na 3-6 miesięcy, którym jednocześnie leży na sercu ochrona krajowej fauny, ma coś ciekawego Bank Ochrony Środowiska.
Do końca kwietnia można zakładać tu Lokaty z Kozicą, od każdej z tych lokat bank odpisuje z własnych środków 40 groszy na fundusz ochrony górskich kozic (poprzednio były to m.in. rysie i świstaki). Zysk z tej lokaty jest zupełnie niezły – do 4 procent w skali roku dla lokat półrocznych w kwocie co najmniej 10 tysięcy złotych. Jest więc pole do popisu szczególnie dla miłośników Tatr.
Widzimy więc, że nawet w obrębie tak klasycznej formy inwestowania jak lokata bankowa można znaleźć produkty odbiegające od standardu, przeznaczone dla klientów o wąsko sprofilowanych potrzebach.
Witold Bieńkowski