Menedżerowie uciekają z BPH
Większość członków zarządu BPH albo ostatnio firmę opuściła, albo do zmiany miejsca pracy właśnie się szykuje. Kto ich zastąpi?
Nowy inwestor, który do końca kwietnia przyszłego roku odkupi od włoskiego UniCredit większość akcji BPH, może mieć kłopot z zarządzaniem bankiem. Jak dowiedział się „Parkiet”, ze spółki odeszło już ponad dziesięciu członków najwyższego kierownictwa, a w najbliższych dniach ich śladem mają pójść następni menedżerowie. Na zmianę pracy może zdecydować się też prezes Józef Wancer.
– To jest exodus, a jego skala jest na tyle duża, że przyszły inwestor bez posiłków z zewnątrz będzie mieć kłopoty z zarządzaniem bankiem – oceniają nasi informatorzy z BPH. Z informacji „Parkietu” wynika, że z zarządu odejdą wkrótce kolejni wiceprezesi: Katarzyna Niezgoda i Mirosław Boniecki. Pierwsza jest szefem pionu kadr, a drugi odpowiada za departament skarbu. Oboje dostali propozycję od UniCredit i przejdą do Pekao. Trafią tam zapewne dopiero po zamknięciu transakcji sprzedaży BPH. Na szczęście dla tej spółki i jej klientów wśród potencjalnych kupców BPH są banki, które działają już w Polsce. Mają tu kadry, z których mogą skorzystać. Czyja pomoc wchodzi w grę?
Jacek Iskra, Parkiet