Tagi:

Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, IV kw. 2022

Ceny mieszkań spadały drugi kwartał z rzędu. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w IV kw. 2022 r. ceny średniej wielkości lokali (35 – 60 m2) były o 2,2% niższe niż w II kw. 2022 r. Duże (powyżej 60 m2) staniały o 1,7%, a małe (poniżej 35 m2) były tańsze o 1,2%. Na całym rynku spadki były więc niewielkie, ale w poszczególnych miastach zdarzały się znaczące zmiany. Z kolei na rynku kredytów hipotecznych popyt wciąż jest bardzo niski. Jest jednak szansa, że sytuacja poprawi się w drugiej połowie roku, jeśli wejdzie w życie program „Bezpieczny kredyt 2%” oraz jeśli KNF złagodzi przepisy. Ważna jest również informacja o możliwości przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. Jest ona bardzo pozytywna dla posiadaczy kredytów hipotecznych. Z kolei nie ucieszą się z niej ci, którzy liczyli na znaczące spadki cen mieszkań. Przedłużenie wakacji to mniejsza szansa na duże przeceny.

Sytuacja na rynku nieruchomości w drugim półroczu 2022 r. można podsumować jako liczne spadki, ale „w ślimaczym tempie”. W większości miast ceny podawane w internetowych ogłoszeniach były niższe niż w II kwartale 2022 r., kiedy odnotowaliśmy szczyt cenowy. Najwięcej miast z obniżkami odnotowaliśmy w segmencie dużych mieszkań. Tam spadki pojawiły się aż w 13 z 17 miast. W przypadku średniej wielkości lokali spadki odnotowaliśmy w 12 z 17 miast. Z kolei małe mieszkania staniały w 10 miastach, ale w tym przypadku spośród 15 miast (badano 17 miast, ale w dwóch liczba ogłoszeń nie przekroczyła 100, więc tych danych nie publikujemy).

Wspomnieliśmy już, że spadki w większości były niewielkie, ale oczywiście było kilka przypadków większych zmian. Najmocniej staniały mieszkania w Szczecinie i Sosnowcu. W tym pierwszym mieście ceny małych lokali spadły od II kwartału aż o 9,7%, tych średniej wielkości o 7,7%, a dużych o 1,9%. Z kolei w Sosnowcu małe staniały o 7,8%, średnie o 6,2%, a duże o 5,7%.

Ceny mieszkań w IV kw. 2022 r. i ich zmiany od II kw. 2022

Znaczące wzrosty cen w Rzeszowie

Oczywiście było też kilka miast, w których ceny wzrosły. Szczególnie uwagę zwraca Rzeszów, w którym ceny w ofertach sprzedaży podskoczyły zarówno w przypadku małych, średnich jak i dużych mieszkań. Małe zdrożały od II kwartału aż o 10%. Trudno jednak ocenić na ile są to „rzeczywiste” wzrosty. Być może ogromny napływ imigrantów na te tereny faktycznie pozwala sprzedającym sądzić, że uda im się uzyskać jeszcze wyższą cenę. Zwłaszcza, że jest to dość mały rynek. Ogłoszeń dla małych mieszkań w Rzeszowie było w IV kwartale tylko 130 (po usunięciu duplikatów dotyczących tego samego mieszkania). W przypadku małej liczebności łatwiej o duże zmiany cen. Dane dotyczą jednak jedynie ofert sprzedaży. Kluczowe będzie to, czy znajdą się chętni, którzy zapłacą wyższe ceny. Na taką informacje musimy jednak zaczekać, aż zostaną opublikowane dane o cenach transakcyjnych.

W grudniu zaskakująco dużo wzrostów

Wróćmy jednak do sytuacji na całym rynku. Warto w tym kontekście dodać, że choć w całym IV kwartale ceny spadały, to w samym grudniu można mówić o mocnym polepszeniu nastrojów. Przeciętnie ceny w porównaniu do listopada były wyższe o 1,7%, a spadki odnotowaliśmy jedynie na 3 z 17 analizowanych miast. W tej chwili jest jednak za wcześnie, aby stwierdzić czy to już powrót do wzrostów cen czy tylko chwilowy „szum” w danych.

Rekordowo mało ogłoszeń sprzedaży

Co ciekawe, mimo że sprzedaż mieszkań bardzo mocno spadła, to liczba ogłoszeń o sprzedaży nie rosła, a spadała. W badanych przez nas miastach w I kwartale dodano 95 tys. ogłoszeń, a w kolejnych było to odpowiednio 90 tys., 85 tys. i 69 tys. W IV kwartale unikalnych ogłoszeń było więc najmniej odkąd publikujemy nasze raporty, czyli od marca 2019 r.

W 5 lat powstało Polsce ponad 1 mln mieszkań

Przy okazji warto wspomnieć o najnowszych danych GUS. Według nich w 2022 r. oddano do użytkowania aż 238 tysięcy mieszkań. To najwyższy wynik od lat 70-tych. Z kolei łącznie od 2018 do 2022 r. mieszkań powstało 1,08 miliona. Wcześniejsze dane o spadku liczby ogłoszeń sprzedaży mogą więc wydawać się dziwne. Warto jednak pamiętać, że duża część wybudowanych lokali to domy budowane na swoje potrzeby. Najwięcej mieszkań wybudowali oczywiście deweloperzy, ale ci z kolei dużą ich część sprzedali już w trakcie budowy, czyli w latach 2020-2021. Nie można jednak wykluczyć, że dla części niesprzedanych mieszkań nie są publikowane ogłoszenia. Popyt jest bowiem tak niski, że w niektórych przypadkach to po prostu nie ma sensu.

W kontekście danych GUS należy też dodać, że rekordowa liczba mieszkań oddanych do użytkowania to efekt tego, jak dużo budów rozpoczęto w poprzednich 2 latach. Z kolei w 2022 r. rozpoczęto o 27% mniej budów niż w 2021 r. W grudniu ten spadek wynosił już 43% r/r. Oznacza to, że tym roku i kolejnych latach oddanych zostanie dużo mniej nowych mieszkań i domów. Szczególnie trudna sytuacja i presja na wzrost cen może pojawić się w momencie, gdy stopy procentowe już znacząco spadną. Popyt będzie znacząco rósł, a mieszkań w budowie czy gotowych może być niewiele.

Średnia stawka oprocentowania stałego spadła z 9,9% do 8,5%

Z kolei na rynku kredytów hipotecznych popyt wciąż jest bardzo niski. Według BIK w grudniu wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe była o 60% niższa niż przed rokiem. Pojawiło się jednak kilka pozytywnych sygnałów. Warto odnotować, że spadły stawki WIBOR. Stawka 3-miesieczna obniżyła się z 7,61% (7 listopada) do 6,93%. Spadło też oprocentowanie stałe dla nowo oferowanych kredytów – z 9,19% do 8,5%. Te dwa elementy sprawiły, że nieco poprawiła się dostępność kredytów hipotecznych i spadły ich raty. Wciąż bardzo daleko jest jednak do tego, aby kredyty hipoteczne ponownie stały się dostępne dla przeciętnego Polaka.

Ranking kredytów hipotecznych z 25% wkładem własnym


Ranking kredytów hipotecznych z 10% wkładem własnym

W drugiej połowie roku sytuacja może się poprawić

Sytuacja może zauważalnie poprawić się w drugiej połowie roku. Wtedy ma zostać wprowadzony program „Bezpieczny kredyt 2%”, który ma zdecydowanie obniżyć wysokość rat dla osób kupujących pierwsze w życiu mieszkanie. Aby ten preferencyjny kredyt faktycznie stał się dostępny, to KNF musi złagodzić regulacje dotyczące wyliczania zdolności kredytowej. Z zapowiedzi wynika, że bufor bezpieczeństwa dla kredytów z oprocentowaniem stałym na zostać obniżony z 5 pp. do 2,5 pp. Kluczowe będzie jednak to, kiedy taka zmiana zostanie wprowadzona oraz czy obejmie tylko kredyt z oprocentowaniem stały na okres 10 lat czy również te na 5 lat. W tym drugim przypadku znacząco poprawiła by się również dostępność zwykłych kredytów z oprocentowaniem stałym.

Wakacje kredytowe zostaną przedłużone na 2024 r.?

Ważną informacją dla rynku kredytów hipotecznych i dla cen nieruchomości jest również możliwość przedłużenia wakacji kredytach na 2024 r. To byłaby zła wiadomość dla tych, którzy liczyli na mocniejsze spadki cen mieszkań. Gdyby w 2024 r. nie było już wakacji kredytowych, to taki scenariusz byłby możliwy, ponieważ wtedy prawdopodobnie stopy procentowe wciąż będą na wysokim poziomie. Co prawda możliwe jest, że cykl obniżek zacznie się jeszcze w tym roku. Minie jednak wiele miesięcy zanim stopy zostaną obniżone do dużo niższego poziomu i zanim przełoży się to na spadek rat kredytowych. Warto bowiem pamiętać, że oprocentowanie jest aktualizowane co 3 lub co 6 miesięcy.

Mniejsze szanse na duże spadki cen

Część posiadaczy stosunkowo nowych kredytów (z lat 2019-2021) bez wakacji kredytowych w 2024 r. może nie poradzić sobie ze spłatą rat. Mogą zostać zmuszeni do sprzedaży mieszkania, aby spłacić zadłużenie. Im więcej byłoby takich osób tym mocniej spadłyby ceny. Przedłużenie wakacji kredytowych do czasu aż znacząco spadną stopy procentowe spowoduje, że szanse na znaczące spadki cen będą mniejsze.

Z kolei dla banków to byłaby oczywiście bardzo zła wiadomość. Dłużej musiałyby tolerować darmowy kredyt. Warto bowiem pamiętać, że za miesiące, w których klient korzysta z wakacji kredytowych bank nie otrzymuje odsetek. Z niezapłaconej raty tylko niespłacony kapitał jest przenoszony na koniec okresu spłaty. Odsetki po prostu znikają. Oczywiście w tym doliczonym okresie zostaną doliczone nowe odsetki, ale już za te dodatkowe miesiące, o które przedłuży się okres spłaty.

Przedłużenie wakacji kredytowych może więc spowodować, że nawet jeśli KNF złagodzi regulacje, to banki i tak niechętnie będą udzielały kredytów hipotecznych. Szczególnie osobom o niższych dochodach. Dla nowych kredytów mogą też uwzględnić koszt wakacji w oprocentowaniu, czyli podwyższyć marże lub stawki stałego oprocentowania. Na razie jednak nie ma pewności czy wakacje faktycznie zostaną przedłużone. Być może nie, a ratunkiem dla kredytobiorców w trudnej sytuacji stanie się Fundusz Wsparcia Kredytobiorców? Zapewne dowiemy się tego za kilka miesięcy.

Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, podsumowanie 2022 r.

Na rynku nieruchomości rok 2022 można podsumować jako zapaść popytu. Główną tego przyczyną były podwyżki stóp procentowych oraz zaostrzenie regulacji przez KNF. W rezultacie załamała się sprzedaż kredytów hipotecznych i popyt na mieszkania. Od czerwca zaczęły też spadać ceny mieszkań. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że ceny ofertowe od maja do listopada spadły w 15 z 17 badanych miast, a w pozostałych dwóch się nie zmieniły. Spadki są jednak niewielkie (średnio o 3,5% od maja) dzięki wprowadzeniu tzw. ustawowych wakacji kredytowych. Zmiana sytuacji na rynku jest możliwa dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Popyt może wzrosnąć jeśli dojdzie do uruchomienia programu „Pierwsze mieszkanie” oraz jeśli KNF złagodzi zasady wyliczania zdolności kredytowej dla kredytów ze stałym oprocentowaniem.

Przypomnijmy, że na początku 2022 r. rynek nieruchomości wciąż był bardzo rozgrzany. Ceny mieszkań rosły o 15% r/r, a wartość wypłaconych kredytów hipotecznych w styczniu wynosiła 5,73 mld zł (+11% r/r). Popyt na mieszkania wciąż był wysoki, pomimo że działo się to już po trzech pierwszych podwyżki stóp procentowych, które miały miejsce pod koniec 2021 r. Sytuacja zaczęła mocno się pogarszać dopiero od II kwartału.

Od kwietnia weszła w życie słynna rekomendacja KNF, która mocno ograniczyła dostępność kredytów hipotecznych. Nakazała bankom urealnić zakładane w wyliczeniach koszty życia osób wnioskujących o kredyt oraz przyjmować, że stopa procentowa wzrośnie o 5 pkt. proc. Ponadto od stycznia do lipca co miesiąc NBP podnosił stopy procentowe, a po sierpniowej przerwie, we wrześniu wprowadził kolejną podwyżkę. Na początku roku stopa referencyjna NBP wynosiła 1,75%, w kwietniu już 4,5%, a obecnie jest to aż 6,75%. Tak duże podwyżki stóp procentowych spowodowały, że raty nowo udzielanych kredytów wzrosły mniej więcej 2-krotnie.

Wysokie raty w połączeniu z wspomnianymi zmianami regulacji sprawiły, że pod koniec 2022 r. niewiele osób może uzyskać kredyt hipoteczny. W listopadzie 2022 r. (najnowsze dostępne dane) wartość wypłaconych kredytów wyniosła już tylko 2,17 mld zł, a więc o 62% mniej niż w styczniu.

Wzrost stóp procentowych nie tylko uniemożliwił zakup mieszkania osobom, które z pomocą kredytu chciałyby kupić mieszkanie czy zbudować dom na swoje potrzeby. Zniechęciły także inwestorów, którzy kupowali nieruchomości za „gotówkę”, aby na tym zarabiać. Jeszcze na początku roku przeciętna rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem wynosiła 4% netto, co jest odpowiednikiem niecałych 5% na lokacie bakowej. Wtedy była to więc bardzo dobra inwestycja, ponieważ lokaty miały oprocentowanie wynoszące przeciętnie 1%, a najlepsze oferty dawały ok. 3%. Obecnie sytuacja bardzo się zmieniła. Zyskowność inwestycji w mieszkanie wzrosła do 5,61% netto, czyli odpowiednika lokaty ze stawką 6,92%. Najlepsza lokata ma oprocentowanie wynoszące aż 10%, a wiele innych daje ponad 8%.

Ogromny spadek popytu miał oczywiście wpływ na ceny mieszkań. Efekt był jednak wyraźnie opóźniony w porównaniu do tego kiedy zaczęły się podwyżki stóp procentowych. Pierwsza podwyżka miała miejsce w październiku 2021 r., ale ceny mieszkań rosły aż od maja 2022 r. Pierwsze spadki pojawiły się dopiero w czerwcu. W listopadzie (najnowsze dostępne dane) ceny w internetowych ogłoszeniach sprzedaży były niższe niż w maju aż w 15 z 17 badanych przez nas miast. W pozostałych dwóch (Gdynia i Lublin) były na poziomie zbliżonym do majowego. Średnio od maja ceny spadły o 3,5%. Najbardziej staniały mieszkania w Sosnowcu (-9,5%), Częstochowie (-7,4%), Radomiu (-5,9%) i Toruniu (-5,9%). Z kolei w porównaniu ze styczniem ceny wciąż są nieznacznie wyższe – przeciętnie o 1,4%.

Ofertowe ceny mieszkań w listopadzie 2022 r.


Spadki cen mieszkań są niewielkie w dużej mierze dzięki wprowadzeniu tzw. ustawowych wakacji kredytowych. Bez nich wiele osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne w ostatnich latach, nie poradziłoby sobie ze spłatą rat. Tu, podobnie jak w przypadku kredytów nowo udzielanych, raty wzrosły bowiem mniej więcej 2-krotnie. Jednak dzięki wakacjom kredytowym wydatki na raty w 2022 r. wyniosły mniej więcej tyle samo co w 2021 r. Gdyby wakacji kredytowych nie było, to część kredytobiorców byłaby zmuszona szybko sprzedać mieszkanie, aby uwolnić się od wysokich rat. Jednak taka masowa wyprzedaż mieszkań z pewnością spowodowała by ogromny spadek cen. Kupujących jest bowiem niewielu.

Prognozy dla rynku mieszkaniowego na 2023 r.

Na początku 2023 r. sytuacja na rynku będzie zbliżona do tego co dzieje się obecnie. Wartość udzielanych kredytów hipotecznych będzie bardzo niska, a więc i sprzedaż mieszkań będzie niewielka. Bez zmiany polityki NBP w zakresie stóp procentowych ceny mieszkań z dużym prawdopodobieństwem nadal będą spadały.

W ciągu roku sytuacja powoli może jednak zacząć się zmieniać. Kluczowe elementy, które mogą do tego doprowadzić, to program „Pierwsze mieszkanie” i zmniejszenie przez KNF bufora dla kredytów z oprocentowaniem stałym. Pierwszy element, to preferencyjne kredyty, których oprocentowanie przez 10 lat ma wynosić tylko 2%. To spowoduje znaczący spadek rat kredytów zaciąganych na pierwsze w życiu mieszkanie. Początkowe raty kredytu na 25 lat spadną o ok. 29%. Przy kwocie 300 000 zł rata spadnie z 2 407 zł (rata stała przy oproc. 8,46%) do 1 711 zł (pierwsza z rat malejących, kolejne będą nieco niższe).

Wysokość rat kredytów w programie „Pierwsze mieszkanie”

Z kolei zmniejszenie bufora przez KNF podwyższy dostępną kwotę kredytów z oprocentowaniem stałym, czyli m. in. wspomnianych preferencyjnych kredytów. Obniżenie bufora z 5 pkt. proc. do 2,5 pkt. proc. podwyższy dostępną kwotę kredytu o ok. 18%. W praktyce będzie to oznaczało, że np. dla pary z 2 dzieci i dochodem 8000 zł netto dostępna kwota kredytu wzrośnie z 268 tys. zł do 317 tys. zł. Wciąż będzie ona jednak dużo niższa niż przed podwyżkami stóp procentowych, kiedy wynosiła 591 tys. zł.

Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, III kw. 2022

W III kw. 2022 r. spadły przeciętne ceny zarówno małych, średnich jak i dużych mieszkań. Spadki w większości przypadków są jednak niewielkie. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w porównaniu do II kw. 2022 r. najmocniej staniały duże mieszkania w Toruniu (o 9,2%), małe w Szczecinie (o 6,4%) oraz duże w Radomiu (o 5,2%). Wciąż zdarzają się jednak również wzrosty. Najmocniej zdrożały małe mieszkania w Gdyni (11,5%) i Rzeszowie (7,1%). Z kolei na rynku kredytów hipotecznych najważniejszym wydarzeniem jest wzrost stawki WOBOR 3M do najwyższego od 20 lat poziomu 7,45%. Warto też wspomnieć o komunikacie KNF, w którym urząd informuje, że obecnie jest jeszcze za wcześnie na złagodzenie wytycznych dotyczących wyliczania zdolności kredytowej.

Zacznijmy od danych na temat liczby aktywnych, unikalnych ogłoszeń sprzedaży mieszkań. W badanych przez nas 17 miastach we wrześniu było ich 106 852. Po sierpniowym spadku (do 104 tys.) ponownie ofert było więc sporo. Aż o 9% więcej niż rok wcześniej. Z drugiej jednak strony to wciąż dużo mniej niż rekordowe 135 848 ogłoszeń, które odnotowaliśmy w marcu 2021 r.

Jeżeli chodzi o ceny, to analizując poszczególne segmenty rynku ustaliliśmy, że najszybciej tanieją duże mieszkania, czyli takie o powierzchni wyższej niż 60 m2. W badanych przez nas miastach średnio ich ceny spadły o 1,2% w porównaniu do II kw. 2022 r. W przypadku lokali o średniej wielkości (35 – 60 m2) spadek wyniósł 0,9%, a dla małych (poniżej 35 m2) o 0,2%. Patrząc na sytuację w poszczególnych miastach, największe spadki odnotowaliśmy w przypadku dużych mieszkań w Toruniu. W ciągu zaledwie kwartału ich przeciętna cena spadła z 7 517 zł do 6 797 zł za m2, czyli aż o 9,6%. W rezultacie niewiele już brakuje, aby średnia cena zeszła poniżej poziomu sprzed roku. Bardzo blisko do powrotu do cen sprzed roku jest również w przypadku dużych mieszkań w Katowicach i Sosnowcu.

Z kolei znaczące wzrosty w porównaniu do II kw. 2022 r. pojawiły się w przypadku małych mieszkań w Gdyni (+11,5%) i Rzeszowie (+7,1%). Wzrostów było jednak zdecydowanie mniej niż spadków. W 17 badanych miastach przeanalizowaliśmy sytuację w zakresie małych, średnich i dużych mieszkań. Łącznie zbadaliśmy więc 51 rynków. Wśród nich odnotowaliśmy 31 spadków cen i 18 wzrostów. Pozostałe dwa rynki to duże mieszkania w Lublinie, gdzie ceny się nie zmieniły oraz małe mieszkania w Radomiu, gdzie odnotowaliśmy mniej niż 100 ogłoszeń, więc nie opublikowaliśmy dla nich wyników. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, to rynków ze wzrostem cen (18) było i tak zaskakująco dużo.

Ofertowe ceny mieszkań we wrześniu 2022 r. i ich kwartalne zmiany


W Warszawie o 63% mniej transakcji zakupu mieszkań

O wzrosty jest trudno ponieważ niewielu jest kupujących. Z danych BIK wynika, że we wrześniu liczba wypłaconych kredytów hipotecznych spadła o 70% r/r. Dużo mniej jest też kupujących za „gotówkę”, a to przekłada się spadek liczby wszystkich transakcji. Z raportu NBP za II kwartał 2022 r. (najnowszy dostępny) wynika, że liczba transakcji zakupu mieszkań w Warszawie spadła aż o 63% r/r, w Poznaniu o 57%, a w Gdańsku o 53%. Wśród 6 miast, dla których NBP podał takie dane, tylko w Łodzi nastąpił wzrost liczby transakcji (19%). W pozostałych widać znaczące spowolnienie aktywności na rynku mieszkaniowym.

Musimy tu jednak dodać, że dane NBP nie są w tym zakresie idealne. W kolejnych raportach może nastąpić uzupełnienie liczby transakcji (niekiedy zdarzało się to w przeszłości). Jest jednak mało prawdopodobne, że znacząco zmieni to obraz sytuacji. Biorąc pod uwagę, że do transakcji dochodzi dużo rzadziej, a ofert na portalach nie ubywa, to scenariusz dalszych spadków cen staje się coraz bardziej prawdopodobny.

Rekordowy WIBOR

Jeśli chodzi o rynek kredytów hipotecznych, to najważniejszą informacją jest nowy rekord stawki WIBOR 3M – 7,45%. Jest to najwyższy poziom od 20 lat. Przekłada się to kolejny już wzrost rat kredytów hipotecznych. Rata kredytu na 300 000 zł na 25 lat, udzielonego w lipcu 2021 r. wzrośnie do poziomu 2 620 zł. Dla porównania poprzednia rata wynosiła 2 530 zł, a rata początkowa, zaraz po udzieleniu kredytu – 1 334 zł. Przyczyną wzrostu stawki WIBOR są przewidywania, że w najbliższym czasie RPP jeszcze mocniej podniesie stopy procentowe.

Najniższa odnotowana zdolność kredytowa

Dla osób, które dopiero planują zakup mieszkania w pewnym sensie jest teraz idealny moment. Niewielu jest kupujących więc ci, którzy chcą teraz kupić mogą łatwo wynegocjować dobrą cenę. Niestety nawet jeśli uda się trafić na okazyjną cenę, to trudno będzie uzyskać kredyt hipoteczny, a jeśli będzie to możliwe, to zwykle dostępna kwota będzie bardzo niska. Dla przykładu para z 2 dzieci i dochodem 8000 zł netto może liczyć przeciętnie na 264 tys. zł. To najniższy poziom odkąd zbieramy takie dane, czyli od 2010 r. Dla porównania jeszcze w czerwcu ubiegłego roku mogli liczyć na 655 tys. zł.

Przyczyny spadku dostępności kredytów są dwie – ogromny wzrost oprocentowania i rekomendacja KNF. Według NBP średnie oprocentowanie kredytów wypłaconych w sierpniu (nie ma jeszcze danych z września) wzrosło do rekordowego poziomu 9,18%. To najwyższa stawka odkąd NBP zbiera takie dane, czyli od 2005 r. Z kolei rekomendacja KNF nakazuje bankom uwzględniać w wyliczeniach wzrost stóp procentowych o 5 punktów procentowych. Oznacza to, że choć stopa referencyjna NBP wynosi 6,75%, to banki muszą uwzględniać, że wzrośnie do 11,75%. Urząd właśnie poinformował, że obecnie jest jeszcze za wcześnie, aby złagodzić te zalecenia. W praktyce oznacza to, że w najbliższym czasie dostępność kredytów hipotecznych pozostanie bardzo słaba.

Osobom, które chciałyby w najbliższym czasie zaciągnąć kredyt możemy podpowiedzieć, aby najpierw zrezygnowały z posiadanych już produktów kredytowych np. kart kredytowych, limitów w koncie itp. To zwiększy szansę na uzyskanie kredytu hipotecznego. Poza tym zdolność kredytową warto zbadać w jak największej liczbie banków. Różnice w wyliczeniach poszczególnych banków są bowiem bardzo wysokie i czasami można dzięki temu zwiększyć dostępną kwotę o ponad 100 tys. zł.

Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, maj 2022

Oprocentowanie kredytów hipotecznych z niskim wkładem własnym bije rekord. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że gdy banki uwzględnią w ofertach obecny poziom stawek WIBOR, to średnie oprocentowania kredytów z 10% wkładem własnym wyniesie aż 9,12%. Będzie to najwyższy poziom od czasu, gdy zbieramy takie dane, czyli od września 2006 r. Coraz wyższe oprocentowanie powoduje dalszy spadek dostępności kredytów hipotecznych. Dostępna kwota kredytu dla rodziny z 2 dzieci i dochodem 6000 zł netto jest już o 60% niższa niż we wrześniu ubiegłego roku. Choć popyt na mieszkania znacząco spadł, to sprzedający zwykle nie obniżają cen. W kwietniu ceny w ofertach były wyższe niż w marcu aż w 11 z 17 badanych miast. W porównaniu do poziomu sprzed roku ceny wzrosły natomiast we wszystkich, a średnia zmiana to 17%.

Sprzedający mieszkania wciąż podnoszą ceny
Choć wiele osób liczy na to, że podwyżki stóp procentowych doprowadzą do spadków cen mieszkań, to na razie przeważają wzrosty. NBP opublikował niedawno dane na temat cen transakcyjnych, z których wynika, że w I kw. 2022 r. ceny niemal we wszystkich badanych miastach wzrosły. Nasze dane o cenach podawanych w ofertach sprzedaży opublikowanych w kwietniu również pokazują przewagę wzrostów. W kwietniu w porównaniu z marcem ceny wzrosły w 11 z 17 badanych przez nas miast. Niewielkie spadki odnotowaliśmy jedynie w Białymstoku, Gdańsku, Gdyni, Katowicach, Lublinie i Szczecinie.

W porównaniu do poziomu sprzed roku ceny ofertowe mieszkań wzrosły średnio o 17,6%. Tym samym pozwoliły ochronić kapitał przed inflacją, która w kwietniu wyniosła 12,4% r/r. Największe wzrosty rok do roku odnotowaliśmy w Białymstoku (+27%), Radomiu (+23%), a także w Szczecinie (+22%). Najmniejsze odnotowaliśmy w Katowicach (9%), Częstochowie (11%) i Bydgoszczy (12%). Wśród badanych przez nas 17 miast w żadnym ceny nie były niższe niż przed rokiem.

Ceny mieszkań w kwietniu 2022 r.

Liczba ofert sprzedaży spadła
We wcześniejszych miesiącach zwracaliśmy uwagę na wzrost liczebności ofert na portalach. Dane z kwietnia pokazują jednak, że ten trend się zatrzymał. Marcowy skok podażowy nie został utrzymany. Liczba wszystkich aktywnych ofert w badanych miastach spadła z 106 925 do 102 195, a nowych z 42 556 do 33 613. Zwracamy uwagę, że to liczba unikalnych ofert, czyli po usunięciu duplikatów dotyczących tego samego mieszkania. To kolejna zła informacja dla osób, które spodziewają się spadków w wyniku przewagi podaży nad popytem. Musimy jednak dodać, że szanse na wynegocjowanie ceny niższej niż ta w ofercie są obecnie zdecydowanie wyższe niż jeszcze kilka miesięcy temu.

Oprocentowanie kredytów z 10% wkładem pobiło rekord
Na rynku kredytów hipotecznych obserwujemy natomiast obniżki marż, które są jednak zbyt małe, aby powstrzymać wzrost oprocentowania. Dla przykładu średnia marża nowo udzielanego kredytu z 10% wkładem własnym spadła do 2,50% (przed rokiem 2,79%). Po uwzględnieniu obecnego poziomu stawek WIBOR 3M i WIBOR 6M okazuje się jednak, że średnie oprocentowanie wzrosło do 9,12%. Jest to najwyższy odnotowany przez nas poziom średniego oprocentowania ofert kredytów z najniższym dopuszczalnym wkładem własnym odkąd zbieramy takie dane, czyli od września 2006 r. Dotychczasowy rekord pochodzi z listopada 2008 r. kiedy średnie oprocentowanie kredytu bez żadnego wkładu własnego wynosiło 8,68%.

W przypadku kredytów z wysokim (powyżej 20%) wkładem własnym sytuacja wygląda podobnie. Średnia marża spadła do 1,98% (przed rokiem 2,19%). Średnie oprocentowanie oferowanych kredytów jednak wzrosło. Przy obecnym poziomie stawek WIBOR wynosi ono 8,58%.

Zestawienie kredytów hipotecznych z oprocentowaniem zmiennym


Zdolność kredytowa spadła nawet o 60%
Coraz wyższe oprocentowanie kredytów w połączeniu z rekomendacją KNF bardzo mocno ograniczyły dostępność kredytów hipotecznych. Wśród badanych przez nas kilku przypadków (rodzin i singli z różnym poziomem dochodów) przeciętna zdolność kredytowa najmocniej spadła dla rodziny z 2 dzieci i dochodem 6000 zł netto. W ujęciu procentowym spadek wynosi aż 60% (z 292 tys. zł do 118 tys. zł). Co ciekawe w przypadku pary z takim samym dochodem, ale bez dzieci zdolność kredytowa spadła znacznie mniej, bo o 47% (z 550 tys. zł do 292 tys. zł). Trzeba jednak dodać, że ponieważ spadek dla pary bez dzieci odbywa się ze znacznie wyższego poziomu, to różnica kwotowa jest zdecydowanie wyższa dla pary bez dzieci. Dla nich dostępna kwota kredytu spadła o 258 tys. zł, a dla pary z dziećmi o 174 tys. zł.

Dostępna kwota kredytu dla pary z dochodem 6000 zł netto

Ruszają kredyty z dopłatą
Ważnym wydarzeniem na rynku jest również start programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Pozwala on uzyskać kredyt na kwotę, która pokryje pełną cenę zakupu mieszkanie czy budowę domu. Zapewne będą jednak z niego korzystać również osoby, które mają wkład własny. Taki preferencyjny kredyt pozwala bowiem również uzyskać dopłatę w sytuacji, jeśli w okresie spłaty urodzi się drugie lub kolejne dziecko w rodzinie. Dopłata w przypadku drugiego dziecka wynosi 20 000 zł, a trzeciego i kolejnych po 60 000 zł. Jeśli więc ktoś będzie miał troje dzieci, to łącznie dostanie 80 000 zł, a jeśli czworo, to 140 000 zł. Pieniądze nie są jednak przekazywane „do ręki”, lecz trafiają do banku jako nadpłata kredytu.

Niestety w momencie tworzenia tego raportu żaden bank nie udostępnił jeszcze informacji o tym, jak będą wyglądały oferty preferencyjnych kredytów. Nie wiadomo też jakie limity cen obowiązują w przypadku chęci zaciągnięcia preferencyjnego kredytu na budowę domu (ustawa tego nie określa). Wiemy już natomiast jakie są limity dla mieszkań. Niestety w części dużych miastach będą one tak niskie, że trudno będzie znaleźć lokal w odpowiedniej cenie. Pojawiła się już jednak zapowiedź ich podwyższenia, ale jeszcze nie wiadomo kiedy taka podwyżka zostanie wprowadzona.

Limity cen mieszkań w programie „Mieszkanie bez wkładu własnego”

W drugim półroczu można będzie zapłacić tylko dwie raty
Dla osób, które już spłacają kredyt hipoteczny w złotych ważną informacją jest również to, że od lipca mają zacząć działać ustawowe wakacje kredytowe. Dzięki nim od lipca do grudnia będzie można zawiesić spłatę czterech rat. Trzeba będzie zapłacić tylko dwie z sześciu. Przy obecnym poziomie stawki WIBOR 3M oznacza to, że w tym okresie wydatki na poczet spłaty rat spadną z 15 106 zł do 5 035 zł. Dotyczy to kredytu na kwotę 300 000 zł na 25 lat.

Z kolei w przyszłym roku będzie można odroczyć spłatę jednej raty w kwartale, a więc do zapłaty będzie 8 z 12 rat. Takie wakacje mają być przyznawane bez prowizji i dodatkowych odsetek. Raty odroczone oczywiście nie znikną, tylko zostaną przesunięte na koniec okresu spłaty. Jeśli więc ktoś w pełni wykorzysta te wakacje kredytowe i zawiesi 4 raty w tym roku i 4 w przyszłym, to jego okres spłaty wydłuży się o 8 miesięcy.

Są miejsca w Polsce, gdzie mieszkania kosztują mniej niż 3000 zł za m2

Z danych GUS wynika, że w niektórych częściach naszego kraju można kupić mieszkanie lub dom o powierzchni przekraczającej 100 m2 w cenie kawalerki w Warszawie. Z analizy Expandera wynika, że w I kw. 2021 r. aż w siedmiu powiatach mediana cen nie przekraczała 3 000 z za m2, a w kolejnych 40 powiatach było to od 3 000 zł do 4000 zł za m2. Najwięcej bardzo tanich regionów jest na Śląsku. Pierwsza dziesiątka najdroższych składa się natomiast głównie z tych nadmorskich oraz największych miast. Co ciekawe Warszawa zajęła dopiero czwarte miejsce, tuż za powiatem tatrzańskim obejmującym m. in. Zakopane.

W raportach na temat cen mieszkań zwykle można znaleźć jedynie informacje o sytuacji w największych miastach. Tam, po kilku latach wzrostów cen, jest już jednak na tyle drogo, że wielu osób nie stać na zakup wymarzonego mieszkania. Jeśli jednak ktoś ma możliwość pracy zdalnej, to może zamieszkać w dowolnym miejscu. Dzięki temu może kupić mieszkanie czy dom o kilkaset tysięcy złotych taniej niż w dużym mieście.

Według GUS w I kwartale 2021 r. najtańsze lokale mieszkalne (mieszkania i domy) zostały sprzedane w powiecie ząbkowickim, którego siedzibą są Ząbkowice Śląskie. Przeciętna (mediana) cena m2 na rynku pierwotnym* wyniosła tam zaledwie 2 704 zł. Bardzo podobne ceny obowiązywały w powiecie pszczyńskim (2 767 zł). W cenie 30-metrowej kawalerki w Warszawie (307 770 zł) można w tych powiatach kupić odpowiednio 113 m2 i 111 m2.

Jeśli natomiast chodzi o miasta na prawach powiatu, to najtaniej było w tym okresie w Chorzowie (2 775 zł/m2), Jastrzębiu-Zdroju (2 868 zł/m2), Siemianowicach Śląskich (2 931 zł/m2) i Bytomiu (2 998 zł /2). Przy okazji musimy też wspomnieć o nadwiślańskim powiecie staszowskim, który z przeciętną ceną 2 923 zł/m2 również zalicza się do siódemki powiatów z ceną poniżej 3 000 zł/m2.

Wśród najtańszych lokalizacji dominuje Śląsk
W dziesiątce najtańszych powiatów w Polsce jest aż sześć z województwa śląskiego i dwa z dolnośląskiego. To pierwsze województwo obejmuje m. in. wspominany już powiat pszczyński oraz miasta Chorzów i Jastrzębie-Zdrój. Niskie ceny obowiązywały również w części województwa dolnośląskiego, a szczególnie w najtańszym w Polsce powiecie ząbkowickim, a także w wałbrzyskim (3 091 zł/m2).

Gdyby ktoś chciał kupić tanie mieszkanie czy dom blisko morza, to wśród nadmorskich powiatów najtaniej było w lęborskim (4 115 zł/m2), który obejmuje m. in. Łebę.

Najdrożej nad morzem i pod Tatrami
Aż 6 z 10 najdroższych powiatów jest zlokalizowanych nad morzem. Natomiast powiat miasta stołecznego Warszawy zajął dopiero 4 miejsce pod względem najwyższych cen. Mediana wynosiła tam 10 259 zł/m2. Znacznie drożej było w Sopocie (16 703 zł/m2) i powiecie sławieńskim (14 818 zł/m2), który obejmuje nadmorskie miejscowości tj. Darłowo, Dąbki czy Jarosławiec. Na trzecim miejscu, tuż przed Warszawą, znalazł się natomiast powiat tatrzański obejmujący miejscowości tj. Zakopane, czy Białka Tatrzańska, w którym mediana cen wyniosła 12 146 zł/m2.

Zestawienie cen w 213 powiatach

Jak to policzyliśmy
Prezentowane ceny to mediany dla transakcji zawartych w I kw. 2021 r. Są to dane GUS uzyskiwane z rejestrów cen i wartości nieruchomości prowadzonych przez starostwa powiatowe i prezydentów miast na prawach powiatu przy wykorzystaniu informacji pochodzących z aktów notarialnych.

* w tym przypadku rynek pierwotny to nie zawsze są nowo wybudowane lokale. GUS tutaj uznaje za sprzedaż na rynku pierwotnym transakcje dokonywane na wolnym rynku, gdzie stroną sprzedającą jest osoba prawna i średnia cena za 1 m2 powierzchni użytkowej lokalu wynosi co najmniej 2 000 zł.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors

Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, wrzesień 2021

Na rynku nieruchomości zapanowała prawdziwa gorączka. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że aż w 11 miastach ceny są o ponad 10% wyższe niż przed rokiem. Rekordzistami są Sosnowiec (+31% r/r) i Gdynia (+20% r/r). W tym ostatnim na zakup mieszkania o powierzchni 50 m2 trzeba wydać aż o 80 tys. zł więcej niż przed rokiem. O boomie świadczy również to, jak szybko znikają wystawiane oferty sprzedaży. Wzrosty napędzają już nie tylko niskie stopy procentowe, ale także bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. Według GUS przeciętne wynagrodzenie w sierpniu wzrosło aż o 9,5% r/r.

W tym roku nie było wakacyjnego „zastoju” na rynku mieszkaniowym. Sierpień był kolejnym miesiącem, w którym ceny rosły. Aż w 9 miastach odnotowaliśmy najwyższe stawki w historii. Jednym z takich miast jest Warszawa, gdzie mediana cen jest już bardzo blisko 12 000 zł za m2. Warto też wspomnieć o Rzeszowie i Gdyni, w których od stycznia ceny wzrosły odpowiednio aż o 14% i 13%. Ciekawa jest również sytuacja w Gdańsku. Tam w marcu mediana przebiła 10 000 zł za m2, ale w kolejnych miesiącach spadki zepchnęły ją poniżej tego poziomu. W sierpniu ponownie udało się przebić tą „okrągłą” kwotę i przy okazji ustanowiony został nowy rekord na poziomie 10 556 zł za m2.

Zawsze są jednak jakieś wyjątki. Już drugi miesiąc z rzędu spadają ceny w Katowicach i Białymstoku. W tym pierwszym jeszcze w czerwcu osiągnięty został rekordowy poziom 7000 zł za m2. Od tego czasu mediana cen spadła jednak o 4% i powróciła do poziomu z początku roku. Bardzo podobna była sytuacja w Białymstoku, ale spadek w porównaniu z czerwcem był mniejszy i wyniósł niecałe 2%. Należy jednak dodać, że nie ma wśród analizowanych przez nas miast ani jednego, w którym ceny byłyby niższe niż przed rokiem.

Ofertowe ceny mieszkań w sierpniu 2021 r.

Wystawiane oferty szybko znikają
Wysoki wakacyjny popyt na mieszkania pokazują również dane na temat liczby ogłoszeń o sprzedaż mieszkań. W sierpniu na portalach odnotowaliśmy 96 106 aktywnych ofert, co jest drugim najniższym wynikiem w tym roku. Nie był to jednak efekt małej liczby nowych ogłoszeń, bo tych było 32 390, a więc podobnie jak w poprzednich miesiącach. Przyczyną było najprawdopodobniej to, że nowe ogłoszenia szybko znikały znajdując nabywcę. W ich miejsce oczywiście pojawiały się kolejne, ale nie w pełni były w stanie zaspokoić popyt. Oczywiście zdarzały się również ogłoszenia, które nie były wycofywane, ale „wisiały” przez dłuższy czas. Były to głównie takie ze zbyt wygórowaną ceną (niektórzy sprzedający znacznie przesadzili) oraz dotyczące mieszkań z wadami technicznymi lub prawnymi.

Ceny ciągną do góry dwa silniki
Duży popyt na mieszkania i rosnące centy, to efekt splotu dwóch czynników – rekordowo niskich stóp procentowych i bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy. Polacy nie obawiali się już utraty pracy. Stopa bezrobocia w lipcu wyniosła tylko 5,8%. Mieliśmy więc kumulację popytu, ponieważ kupowali wszyscy, którzy wstrzymywali się z decyzją w ubiegłym roku. Szybko rosną też wynagrodzenia – według GUS o 9,5% r/r. W rezultacie łatwiej jest podjąć decyzję o zaciągnięciu kredytu hipotecznego na kilkaset tysięcy złotych. Do tego kredyty hipoteczne wciąż są bardzo tanie i dość łatwo dostępne. Niskie stopy procentowe i wysoka inflacja zachęcają do zakupów także inwestorów, dla których mieszkania są źródłem atrakcyjnych zysków.

Są pierwsze oznaki uspokojenia sytuacji
Do tego obrazu boomu na rynku trzeba jednak dodać, że pojawiły się sygnały wskazujące na to, że powoli on hamuje. Po pierwsze spada liczba wniosków o kredyty hipoteczne. Według BIK w lipcu i sierpniu wniosków było odpowiednio 43 tys. i 42 tys. Z jednej strony to wciąż bardzo dużo. W przeszłości przekroczenie 40 tys. zdarzało się rzadko. Jednocześnie to jednak zdecydowanie mniej niż wiosną – w kwietniu było to prawie 51 tysięcy.

Warto też przypomnieć, że od lipca działają nowe zasady obliczania zdolności kredytowej wynikające z Rekomendacji S. Nie pozwalają one podwyższać dostępnej kwoty kredytu poprzez wydłużanie okresu kredytowania powyżej 25 lat. Nawet jeśli klient będzie chciał kredyt na 35 lat, to bank wyliczając dostępną kwotę kredytu będzie brał pod uwagę ratę wyższą od rzeczywistej, bo obliczaną dla okresu 25 lat.

Kolejny elementem hamującym jest to, że zaczęło już rosnąć oprocentowanie kredytów hipotecznych. W ostatnim czasie wzrosła stawka WIBOR 3M, od której uzależnione jest oprocentowanie większości kredytów hipotecznych. Kilka banków wprowadziło też podwyżki marż dla kredytów z oprocentowaniem zmiennym i stawek oprocentowania stałego. Oczywiście kredyty wciąż są zdecydowanie tańsze niż przed pandemią. Powoli będą jednak wracały do tamtych poziomów. W przyszłym roku zobaczymy zapewne podwyżki stóp NBP, co jeszcze bardziej podwyższy WIBOR i oprocentowanie kredytów hipotecznych.

Na koniec dobra informacja. Jest jednak szansa, że w najbliższym czasie wnioski o kredyty hipoteczne będą szybciej rozpatrywane. Obecnie, podobnie jak w poprzednich miesiącach, uzyskanie kredytu trwa średnio 2 miesiące. Banki podjęły już jednak działania, które powinny w najbliższym czasie pomóc w rozwiązaniu problemu i przeciętny czas powinien wrócić do standardowego 1 miesiąca.

Ranking kredytów hipotecznych – wrzesień 2021
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)

Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 32 390 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w sierpniu 2021 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony