Tagi:

Warszawa traci na znaczeniu, a Gdańsk pokonał Kraków

W ostatnim czasie nie bez powodu sporo mówi się na temat szybko rosnących cen mieszkań. W wielu miastach są one już wyższe niż w 2008 r. Expander zwraca jednak uwagę, że jednocześnie następuje wiele zmian strukturalnych. Dla przykładu na rynku wtórnym wyraźnie na znaczeniu traci stolica. Ceny w Warszawie wciąż są znacznie wyższe niż w innych miastach, ale ta nadwyżka jest rekordowo niska. Poza tym Gdańsk, który od lat był tańszy od Krakowa, zaczyna go wyraźnie prześcigać.

NBP właśnie opublikował dane na temat transakcyjnych cen mieszkań w III kwartale 2018 r. Pokazują one, że we wszystkich siedemnastu analizowanych miastach ceny są wyższe niż przed rokiem. W większości przypadków są też wyższe niż 10 lat temu. Wzrosty mają jednak różną skalę. Dla przykładu na rynku wtórnym w Warszawie ceny są o 2% wyższe niż przed rokiem, podczas gdy w innych dużych miastach wzrosły średnio o ok. 9%. To sprawia, że różnica w cenach mieszkań między stolicą, a innymi dużymi miastami, jest coraz mniejsza.

Jeśli porównamy ceny na rynku wtórnym w Warszawie ze średnią dla sześciu kolejnych największych miast*, to okaże się, że mieszkania w stolicy są o 38% droższe. To sporo, ale nadwyżka jest najmniejsza odkąd NBP publikuje dane na temat cen mieszkań. Nie jest to przypadek. Podobne wyniki dało porównanie ze średnią dla dziesięciu najmniejszych miast** z zestawiania NBP. Tu różnica wynosi 80% i jest jedną z najniższych w historii (minimum to 77%).

Trudno ocenić czy za tą słabością stolicy stoją jakieś fundamentalne czynniki, które sprawią, że ceny mieszkań w innych miastach nadal będą zbliżały się do tych w Warszawie. Kilka elementów skłania jednak do poglądu, że bardziej prawdopodobne jest to, że obserwowany trend niedługo się odwróci. Sytuacja na rynku wtórnym zwykle z pewnym opóźnieniem kopiuje to, co dzieje się na rynku pierwotnym. Tu natomiast w ostatnich kwartałach obserwujemy wzrost (po wcześniejszym spadku) rozbieżności cenowych między Warszawą, a innymi miastami. Powrót do wcześniejszych różnic cenowych może jednak nastąpić w różny sposób. Ceny na rynku wtórnym w Warszawie mogą rosnąć szybciej niż w innych miastach. Może się też zdarzyć, że ceny w Warszawie wcale nie przyspieszą, lecz że spadną w tych miastach, w których dotychczas rosły zbyt szybko. W obu przypadkach różnica uległaby zwiększeniu.

W Gdańsku drożej niż w Krakowie
Kolejną ciekawostką jest zmiana relacji cen w Gdańsku i Krakowie. Przez lata mieszkania w Krakowie były zdecydowanie droższe. Jeszcze 3 lata temu różnica na rynku wtórnym wynosiła 16%. W IV kwartale 2017 r. po raz pierwszy w historii średnie ceny, zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym, wyższe były w Gdańsku. Wtedy różnice były jednak minimalne. Najnowsze dane pokazują, że nie był to przypadek. Przewaga Gdańska utrzymuje się już cztery kwartały z rzędu i rośnie. Używane mieszkania są tam o 7% droższe niż w Krakowie, a nowe o 5%. W tym przypadku wydaje się, że sytuacja raczej nie wróci do poprzedniego stanu. Gdańsk prawdopodobnie trwałe pokonał Kraków pod względem cen nieruchomości.

* Gdańsk, Gdynia, Łódź, Kraków, Poznań, Szczecin, Wrocław
** Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin, Zielona Góra

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors

Ceny nowych mieszkań nawet o ¼ wyższe niż w 2008 r.

Najnowsze dane NBP potwierdzają, że ogromne zainteresowanie nowymi mieszkaniami przekłada się na wzrost ich cen. Z wyliczeń Expandera wynika, że we Wrocławiu, Olsztynie i Bydgoszczy lokale na rynku pierwotnym kosztują już o ponad 25% więcej niż w pamiętnym 2008 r. Najlepiej w tym porównaniu wypadają natomiast Poznań i Kraków, gdzie jest wciąż o 15% taniej niż 10 lat temu.

NBP opublikował średnie transakcyjne ceny mieszkań w 17 miastach w I kw. 2018 r. W większości z nich ceny na rynku pierwotnym rosły w ostatnim czasie, ale w umiarkowanym tempie – średnio o ok. 6% w porównaniu do I kw. 2017 r. Największe wzrosty w ostatnich 12 miesiącach miały miejsce w Bydgoszczy (15%), Gdańsku (13%) i Olsztynie (13%). W tych trzech miastach ceny są już na tyle wysokie, że wyraźnie przekroczyły poziomy z 2008 r. Liderem wzrostów w porównaniu do tamtego okresu jest jednak Wrocław. Nowe mieszkanie o powierzchni 50 m2 zdrożało tam o 67 tys. zł, czyli o 26%. Najtaniej w porównaniu do okresu sprzed 10 lat jest w Poznaniu i Krakowie, gdzie wspomniane mieszkanie kosztuje o ok. 58 tys. zł mniej.

Jak zmieniły się ceny nowych mieszkań od 2008 r.


Kredyty są dziś łatwiej dostępne i więcej zarabiamy
Należy jednak zaznaczyć, że nawet w tych miastach, w których ceny znacząco wzrosły, dostępność mieszkań dla przeciętnego Polaka jest dziś lepsza niż 10 lat temu. Po pierwsze nasze dochody są dziś zdecydowanie wyższe – średnio aż o 50%. Ceny towarów i usług w tym okresie również wzrosły ale tylko ok. 18%. W rezultacie łatwiej jest nam oszczędzać, czyli możemy zgromadzić wyższy wkład własny. Poza tym rata kredytu hipotecznego nie będzie aż tak mocno jak wtedy obciążać domowego budżetu. Zwłaszcza, że kredyty w złotych są dziś zdecydowanie tańsze. W 2008 r. miały oprocentowanie ok. 7%, podczas gdy dziś jest to ok. 4%.

Popyt na mieszkania jest tak duży dzięki połączeniu kilku sprzyjających czynników. Mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy. Dzięki temu Polacy nie obawiają się zaciągać kredytów hipotecznych na kilkaset tysięcy złotych. Stać ich na spłacanie rat ponieważ wynagrodzenia rosną. Poza tym mamy rekordowo niskie stopy procentowe dzięki czemu kredyty są tanie i dość łatwo dostępne. Nie bez znaczenie jest też fakt, że wciąż wiele osób mieszka w mieszkaniach przeludnionych czy będących w nienajlepszym stanie technicznym. Dzięki poprawie sytuacji finansowej, takie osoby wreszcie mogą np. wyprowadzić się od rodziców.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors

Ceny mieszkań powoli rosną, ale wciąż są niższe niż w 2008 r.

NBP opublikował właśnie dane na temat transakcyjnych cen mieszkań w IV kwartale 2017 r. Według udostępnionych statystyk miniony rok przyniósł niewielkie podwyżki. Mimo kilku lat umiarkowanych wzrostów, ceny lokali w większości miast wciąż są jednak niższe niż w 2008 r. Continue reading

Polski rynek nieruchomości – Grudzień 2017

Według najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, ceny transakcyjne w większości analizowanych miast nie uległy znacznym podwyżkom. Continue reading

Ceny mieszkań na rynku wtórnym w ciągu roku wzrosły aż o 10%

Według najnowszych danych NBP, transakcyjne ceny używanych mieszkań w Łodzi, Trójmieście, Wrocławiu i Katowicach wzrosły w ciągu minionych 12 miesięcy aż o ok. 10%. Continue reading

Mieszkania drożeją. Na szczęście pensje wzrosły o 19%

W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o rosnących cenach nieruchomości. Rzeczywiście, dane pokazują, że od początku 2013 r. w niektórych miastach cena przeciętnego mieszkania wzrosła o ponad 50 000 zł. Expander zwraca jednak uwagę, że mimo to obecnie łatwiej jest nam kupić mieszkanie niż 4 lata temu. Po pierwsze, istotnie spadło oprocentowanie kredytów, a więc i ich raty. Po drugie, zarabiamy o 19% więcej. W rezultacie na ratę wydajemy średnio 24% dochodu, a nie 31% jak to było w 2013 r.

Może wydawać się dziwne, że ceny mieszkań zauważalnie rosną, a deweloperzy wciąż chwalą się rekordową sprzedażą. Częściowym rozwiązaniem tej zagadki są niskie stopy procentowe. Z jednej strony powodują one, że inwestorom dużo bardziej opłaca się zakup mieszkania i czerpanie zysków z jego wynajmu, niż wpłacenie pieniędzy np. na lokatę bankową. Z drugiej strony, niskie stopy procentowe sprawiły, że kredyty hipoteczne staniały.

Najniższe ceny mieszkań w ostatnich latach zanotowane zostały na początku 2013 r. Wtedy jednak średnie oprocentowanie kredytu (z 10% wkładem własnym) wynosiło aż 5,7%. Obecnie jest to tylko 4,11%. To powoduje, że choć mieszkanie jest droższe, to rata kredytu zaciągniętego na jego zakup jest w większości przypadków niższa (w 14 z 17 analizowanych miast).

Wynagrodzenia wzrosły aż o 19%
W dwóch miastach – Gdyni i Wrocławiu – ceny nowych mieszkań wzrosły tak mocno (o ponad 50 000 zł), że rata jest obecnie zbliżona do tej z 2013 r. Największe zwyżki zaobserwowaliśmy natomiast w Gdańsku. Nowy lokal o powierzchni 55 m2 zdrożał tam aż o 66 476 zł. To spowodowało, że mimo niższego oprocentowania, rata jest wyższa o 76 zł. Trzeba jednak dodać, że i tak łatwiej jest dziś kupić tam mieszkanie niż w 2013 r., gdyż zdecydowanie lepiej zarabiamy. Według GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w omawianym okresie o 19%. To powoduje, że nawet jeśli rata wzrosła, to i tak wydajemy na nią mniejszą część dochodu niż w 4 lata temu.

Dla przykładu przyjmijmy, że nowe mieszkanie o przeciętnej powierzchni (55 m2) w Gdańsku chcą kupić małżonkowie. Oboje pracują i zarabiają pensję równą medianie* wynagrodzeń w Polsce. Obecnie ich łączny dochód netto wynosi więc 5 108 zł. Oznacza to, że na ratę wydadzą 34% dochodu. Dla porównania, w 2013 r. ich rata byłaby o 76 zł niższa. Mimo to byliby w gorszej sytuacji, gdyż na jej opłacenie wydawaliby 38% dochodu – wtedy zarabiali bowiem 4 304 zł. Obecnie zakup mieszkania jest więc dla nich mniejszym obciążeniem.

Znacznie częściej stać nas na mieszkanie
Ze spadkiem udziału raty w dochodzie mamy do czynienia we wszystkich 17 analizowanych miastach. Największe znaczenie ma to jednak dla mieszkańców Warszawy, Poznania, Krakowa i Gdyni. W 2013 r. udział raty w stosunku do dochodu przekraczał tam bowiem 40%. To bardzo wysoki poziom, który powoduje, że część banków odmówiłaby im udzielenia kredytu na nasze przykładowe mieszkanie. Aby je kupić musieliby zdecydować się na mniejszy metraż. Obecnie ten stosunek we wszystkich analizowanych miastach jest niższy niż 40%. Nawet w Warszawie jest minimalnie poniżej tego progu.

* GUS bardzo rzadko publikuje informację ile wynosi mediana wynagrodzeń. Zwykle jest ona równa ok. 80% średniej pensji więc taką wartość przyjęliśmy do wyliczeń.

Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony