Zawisza: Balcerowicz kłamie, fałszywie oskarża i zastrasza
Leszek Balcerowicz kłamie, fałszywie oskarża i zastrasza – napisał w przesłanym we wtorek PAP oświadczeniu szef komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego Artur Zawisza (PiS), w związku z – jak określił – „kampanią oszczerstw prezesa Narodowego Banku Polskiego”.
Prezes NBP wystąpił do prokuratury „w związku z fałszywymi oskarżeniami (Zawiszy – PAP), dotyczącymi rzekomego udziału w przyjmowaniu korzyści majątkowych przy prywatyzacji banku Pekao SA kupionego przez Unicredit”.
Chodzi o informację „Życia Warszawy”, że do Zawiszy dotarła notatka sugerująca, iż przy prywatyzacji Pekao SA w 1999 r. mogło dojść do wręczenia łapówki w wysokości kilkudziesięciu milionów dolarów. „Targu mieli dobić Leszek Balcerowicz (wówczas wicepremier i minister finansów – PAP), Alicja Kornasiewicz (ówczesna wiceminister skarbu) i nieżyjący już oficer WSI (Stanisław Jan Szczęsny)” – podało w sobotę „ŻW”.
„Leszek Balcerowicz kłamie. Twierdzi notorycznie, iż został przeze mnie oskarżony o popełnienie przestępstwa natury korupcyjnej. Tymczasem moje wypowiedzi cytuje +Życie Warszawy+ z 19-20 sierpnia i nie zawierają one żadnego zarzutu wobec niego. Oba moje cytaty są łatwo dostępne i tylko kłamca może twierdzić, że zawierają zarzut wobec kogokolwiek” – stwierdził Zawisza w oświadczeniu.
Prezes NBP powiedział w poniedziałek wieczorem w TVN 24: „po raz pierwszy ktoś posunął się do takiej haniebnej podłości, żeby oskarżać mnie o przyjmowanie łapówek (…) To haniebne oszczerstwo zostało wypowiedziane i oczekuję, że prokuratura się do tego odniesie. Chodzi tu o nikczemne oskarżenie, zarzut korupcji – ciężkie przestępstwo, którego zawsze się brzydziłem”.
Jako fałszywe Zawisza określił zawiadomienie, które Balcerowicz skierował do prokuratury. „Leszek Balcerowicz fałszywie oskarża. Składa zawiadomienie do prokuratury w mojej sprawie, które jest całkowicie fałszywe i jego autor musi o tym wiedzieć. W ten sposób to zachowanie Leszka Balcerowica wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 212 KK dotyczącego fałszywych oskarżeń” – ocenił szef komisji.
Zdaniem Zawiszy, Balcerowicz zastrasza komisję śledczą i jej przewodniczącego.
„Potwierdzam wszystko, co powiedziałem o otrzymanej przeze mnie pisemnej informacji dotyczącej domniemanej notatki autorstwa oficera Wojskowych Służb Informacyjnych mającej opisywać wydarzenia w Paryżu w 1999 r. Sejmowa komisja śledcza sprawdza ten trop i nie ma powodu, aby ukrywać to przed opinią publiczną” – napisał Zawisza w oświadczeniu.
W 1999 r. Skarb Państwa odsprzedał 52 proc. Pekao SA włoskiemu UniCredit. Powołując się na notatkę anonimowego informatora komisji śledczej ds. banków, „Życie Warszawy” napisało, że kilka miesięcy przed dokonaniem tej transakcji Balcerowicz, Kornasiewicz i Szczęsny (który pracował wówczas w resorcie skarbu) mieli spotkać się w Paryżu z przedstawicielami włoskiej spółki. Z tego wyjazdu Szczęsny miał sporządzić notatkę, która może znajdować się w archiwach WSI.
Komisja śledcza ds. banków i nadzoru bankowego zdecydowała w poniedziałek, że Balcerowicz będzie w pierwszej grupie świadków przesłuchiwanych przez komisję. Pozostali świadkowie w pierwszej grupie to żona szefa NBP, Ewa Balcerowicz – obecna prezes fundacji CASE, Barbara Błaszczyk (poprzednia prezes fundacji), Artur Radziwiłł (wiceprzewodniczący fundacji), Jan Krzysztof Bielecki (prezes Pekao SA) i Wojciech Kostrzewa (b. prezes BRE Banku).
Jednym z pierwszych tematów może być potencjalny konflikt interesów między pełnieniem funkcji przewodniczącego Komisji Nadzoru Bankowego przez Leszka Balcerowicza a jego rolą jako fundatora Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.
PAP, BP.pl