Tagi:
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, II kw. 2020
Na rynku nieruchomości pojawiają się pewne pozytywne sygnały. W danych dotyczących cen w ofertach sprzedaży mieszkań nie widać zbyt wielu spadków. Expandera i Rentier.io przeanalizowali 111 tysięcy internetowych ogłoszeń, z których wynika, że ceny były minimalnie (o 1,5%) wyższe niż w I kwartale. Oczywiście zwracamy uwagę, że ceny ofertowe to tylko oczekiwania sprzedających. Zaskakująco pozytywnie wyglądają jednak również ostatnie dane na temat wniosków o kredyty hipoteczne, dane o pozwoleniach na budowę czy wskaźnik ufności konsumenckiej. Z drugiej strony mamy natomiast spadek sprzedaży nowych mieszkań czy utrzymujące się wysokie wymogi w zakresie wkładu własnego potrzebnego do uzyskania kredytu hipotecznego.
W ostatnich miesiącach z rynku nieruchomości docierały nienajlepsze informacje. Giełdowi deweloperzy sprzedali w II kwartale o prawie 1/3 mniej mieszkań niż przed rokiem. Firma JLL donosi, że w Warszawie, od kwietnia do połowy maja, klienci wycofali się z zakupu aż 580 mieszkań, na które wcześniej wpłacili już zaliczkę lub zadatek. Coraz częściej słychać też o promocjach, w ramach których kupujący mieszkanie może otrzymać za darmo miejsce parkingowe, za które jeszcze kilka miesięcy temu trzeba było zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Do tego banki mocno zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów hipotecznych.
Na tym tle dane na temat cen ofertowych mogą wyglądać nieco egzotycznie. Wynika z nich bowiem, że spadki cen są rzadkością, a w większości miast ceny wręcz nieco wzrosły. Rekordzistą są duże mieszkania (pow. 60 m2) w Gdańsku, dla których mediana cen z ofert sprzedaży wynosi 9 700 zł za m2, a więc jest aż o 9% wyższa niż w I kw. 2020 r. Przeciętnie w badanych przez nas 14 miastach ceny ofertowe są minimalnie (o 1,5%) wyższe niż w poprzednim kwartale.
Ofertowe ceny mieszkań w II kw. 2020 r.
Dlaczego ceny ofertowe nie spadają
Na przeciętny poziom cen ofertowych może wpływać to, że mieszkania z atrakcyjnymi cenami są sprzedawane, co sprawia, że ogłoszenie znika. Te z wysokimi cenami wciąż są natomiast widoczne i wpływają na statystyki poziomu cen. Warto też pamiętać, że ceny ofertowe to tylko oczekiwania sprzedających. Ceny po jakich są zawierane transakcje są znacznie niższe niż te podawane w ofertach. Z danych NBP wynika, że dla siedmiu największych miast już w I kwartale średnia cena transakcyjna na rynku wtórnym była aż o 16% niższa niż ofertowa. Kolejnym istotnym elementem jest to, że dane o cenach ofertowych nie uwzględniają obniżek polegających na tym, że kupujący za darmo otrzymuje miejsce postojowe czy komórkę. W ten sposób cenę można obniżyć np. o 10%, a nie będzie tego widać w statystykach, gdyż cena samego mieszkania się nie zmienia.
Pojawiają się pozytywne sygnały
Musimy też dodać, że wymienione na początku tekstu negatywne informacje dotyczą w dużej mierze kwietnia i maja. Pierwsze dane z czerwca i lipca sugerują poprawę sytuacji. GUS opublikował wskaźnik ufności konsumenckiej w lipcu. Jego poziom wskazuje, że nastroje konsumentów systematycznie się poprawiają. Podobne wnioski można wyciągnąć z rosnącej liczby wniosków o kredyty hipoteczne. Zaskakująco dobrze wyglądają też dane GUS o liczbie wydanych w czerwcu pozwoleń na budowę mieszkań. Było ich o 19% więcej niż przed rokiem. Dla porównania jeszcze w maju obserwowaliśmy drastyczny spadek – ich liczba była aż o 29% niższa niż przez rokiem.
Również w bankach pojawiają się pierwsze sygnały nieco większego otwarcia na udzielanie kredytów hipotecznych. W lipcu jeden z największych banków złagodził podejście w zakresie oceny zdolności kredytowej osób prowadzących działalność gospodarczą i takich, które pracują w oparciu o umowę cywilnoprawną. Należy jednak dodać, że wnioskodawcy, którzy mają tylko 10% wkładu własnego, wciąż muszą liczyć się ze znacznymi utrudnieniami. W naszym zestawieniu pozostały już tylko cztery oferty kredytów z tak niskim wkładem. Średnia marża dla takich ofert wzrosła właśnie do poziomu 3%. Jeszcze na początku roku było to 2,51%. W przypadku wysokiego wkładu (25%) marże również wzrosły, ale w znacznie mniejszym stopniu, bo z 2,1% do 2,25%.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 111 830 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w okresie od 1 kwietnia do 30 czerwca 2020 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, czerwiec 2020
W maju nastąpił znaczący wzrost liczby mieszkań wystawionych do sprzedaży. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że dla badanych przez nas miast, liczba ogłoszeń w maju była aż o 15% wyższa niż w lutym i o 20% wyższa niż przed rokiem. Co ważne, nie jest to efekt dublowania się ogłoszeń dotyczących tego samego mieszkania. Ceny w zamieszczanych ofertach pozostały na poziomie zbliżonym do kwietnia. Jeśli chodzi o kredyty hipoteczne, to ich oprocentowanie spadło do najniższego poziomu w historii, mimo że banki ponownie podnosiły marże.
Dla 16 badanych przez nas miast w maju odnotowaliśmy aż 48 540 internetowych ogłoszeń sprzedaży mieszkań. Dla porównania w lutym, czyli bezpośrednio przed epidemią było to 42 265, a przed rokiem 40 303. Warto dodać, że są to wartości po usunięciu duplikatów, czyli wielu ogłoszeń dotyczących tego samego mieszkania. Niestety nie posiadamy danych, które dokładnie tłumaczyłyby z czego wynika ten nagły wzrost, ale istnieją dwa prawdopodobne wyjaśnienia.
Dlaczego pojawiło się tak dużo ogłoszeń sprzedaży
Po pierwsze może to być efekt odroczenia decyzji o sprzedaży z kwietnia. Wtedy wystawiono 36 213 ogłoszeń, czyli aż o 17% mniej niż marcu. W maju mogła więc nastąpić pewnego rodzaju kumulacja. Jeśli jednak w kolejnych miesiącach liczba ogłoszeń nadal będzie szybko rosła, to może oznaczać, że przyczyna jest znacznie poważniejsza – panika inwestorów.
Bezpośrednio przed pandemią wiele osób zostało skuszonych perspektywą łatwych i szybkich zysków. Mieszkania były kupowane z myślą o remoncie i sprzedaży po znacznie wyższej cenie. Inne miały przynosić zyski z wynajmu. Epidemia mogła jednak sprawić, że część inwestorów potrzebuje pieniędzy i chcą szybko wyjść z inwestycji. Inni być może nie mogą znaleźć chętnych do najmu i chcą jak najszybciej pozbyć się mieszkania, aby zminimalizować koszty.
O tym, która z powyższych hipotez jest prawdziwa, dowiemy się za kilka miesięcy.
Czy ceny mieszkań spadną
Obecnie wydaje się, że kluczowe dla poziomu cen mieszkań będą dwa elementy – bezrobocie i to czy pojawi się druga fala epidemii. Im wyższe bezrobocie tym mniej osób stać na kredyt. Istotne spadki cen są więc prawdopodobne, ale pod warunkiem, że przez dłuższy czas utrzyma się wysokie bezrobocie. Obecnie wydaje się, że jest to mało prawdopodobne. Prognozy zaprezentowane na niedawnym Europejskim Kongresie Finansowym mówią o bezrobociu na poziomie 6,7% w tym roku i 5,6% w 2021 r.
Bardzo duże znaczenie dla gospodarki i rynku nieruchomości będzie miało również to, czy wystąpi druga fala epidemii. Ona mogłaby zmusić władze do ponownego zamknięcia część branż. To mogłoby znacząco podwyższyć bezrobocie. Rynek zostałby też dotknięty bezpośrednim uderzeniem poprzez ponowny zakaz wynajmu krótkoterminowego. Lockdown jednocześnie zmniejszyłby popyt na najem długoterminowy. W rezultacie wielu inwestorów mogłoby zostać zmuszonych do sprzedaży mieszkania. Brak popytu doprowadziłby do istotnych spadków cen. Jesteśmy jednak optymistami i naszym zdaniem drugiego lockdownu nie będzie, a bezrobocie utrzyma się na jednocyfrowym poziomie.
Czy to dobry moment na zakup mieszkania
Jest oczywiste, że obecnie znacznie łatwiej jest negocjować ze sprzedającym niż to było jeszcze kilka miesięcy temu. W tym kontekście jest to więc dobry moment na zakup mieszkania na własne potrzeby. Dodatkowo dane na temat liczby ogłoszeń sprzedaży pokazują, że kupujący mają teraz bardzo duży wybór. Ponadto kredyty hipoteczne są najtańsze w historii. Średnie oprocentowanie dla tych z 25% wkładem własnym wynosi już tylko 2,63%. Jeszcze w lutym było to 3,82%.
Raty kredytów spadły w ostatnich miesiącach tak bardzo, że można powiedzieć, że rocznie kredytobiorcy otrzymali dwie raty gratis (więcej o tym tutaj). Co ciekawe stało się to pomimo tego, że banki w ostatnim czasie podnosiły marże kredytowe. Średnia marża dla kredytu w wkładem 25% wzrosła z 2,09% w lutym do 2,25%. Wzrost był jednak mniejszy niż spadek WIBORu. To dlatego oprocentowanie kredytów spadło do najniższego poziomu w historii.
Jest jednak i druga strona medalu. Dość trudno jest obecnie uzyskać kredyt hipoteczny. Wiele banków podwyższyło wymagany wkład własny z 10% do 20%, a nawet 30%. Poza tym banki bardzo uważnie przyglądają się źródłom dochodów wnioskodawców i zdecydowanie częściej niż kiedyś wydają decyzje odmowne. Sami potencjalni kupujący obawiają się też zadłużania się w obawie o utratę pracy.
Podsumowując, można więc powiedzieć, że jest to dobry moment, o ile uda nam się wynegocjować dobrą cenę nieruchomości i jeśli nasza sytuacja finansowa jest bardzo dobra. Powinna być na tyle dobra, aby pozwoliła uzyskać kredyt, a później go terminowo spłacać.
Ofertowe ceny mieszkań w maju 2020 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 48 540 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w maju 2020 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, marzec 2020
W lutym ceny mieszkań w największych polskich miastach biły kolejne rekordy. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w porównaniu do sytuacji sprzed roku ceny ofertowe wzrosły średnio aż o 16%. W najbliższym czasie sytuację na rynku może jednak schłodzić epidemia koronawirusa oraz zapowiedzi nowych regulacji prawnych dotyczących najmu krótkoterminowego.
W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy boom na rynku nieruchomości. Mieszkania z rynku wtórnego, jeśli zostały wystawione do sprzedaży po cenie adekwatnej do swojego standardu i lokalizacji, sprzedawały się nawet w ciągu kilku godzin. Jednocześnie wielu sprzedających, kierując się informacjami o rosnących cenach, wyceniało swoje mieszkania bardzo wysoko. Rynek to szybko weryfikował poprzez brak zainteresowania i dużo niższe oferty składane przez potencjalnych kupujących. Z tego względu, na rynku wtórnym faktyczne ceny transakcyjne nierzadko istotnie się różnią od tych podawanych w ofertach. W niektórych przypadkach można wynegocjować obniżkę nawet o ponad 20%, ale zwykle dopiero wtedy, gdy sprzedający zmęczył się już czekaniem na nabywcę. Na rynku pierwotnym możliwości obniżenia cen były natomiast niewielkie.
Koniec boomu na mieszkania?
Obecnie istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że rynek nieruchomości w najbliższym czasie spowolni. Możliwe są jednak dwa scenariusze. Po pierwsze może to być kilkumiesięczne zmniejszenie liczby transakcji związane z ograniczeniami związanymi z epidemią koronawirusa. Jeśli epidemia się rozprzestrzeni w naszym kraju, to potencjalni kupujący mogą wstrzymać się z decyzją o zakupie. Gdy zagrożenie minie, sytuacja na rynku może wrócić do normy.
Drugi, mniej prawdopodobny scenariusz, to zakończenie boomu na rynku. Po pierwsze, jeśli konsekwencje gospodarcze epidemii będą poważne i długotrwałe, to potencjalni kupujący zaczną obawiać się zaciągania kredytów na kilkaset tysięcy złotych, a banki jeszcze mocniej ograniczą finansowanie. Dodatkowo, z zakupami mogą wstrzymać się też inwestorzy. Część z nich kupowała mieszkania z myślą o najmie krótkoterminowym. Epidemia sprawia jednak, że ruch turystyczny zamiera i może być zmniejszony przez dłuższy czas.
Pojawiają się też zapowiedzi nowych regulacji prawnych, dotyczących tego rodzaju działalności. To wszystko może sprawić, że skala zakupów inwestycyjnych mocno spadnie. Część inwestorów może wręcz zacząć ponosić straty i w związku z tym chcieć sprzedać swoje lokale. W opisanej sytuacji mogłoby to doprowadzić do spadków cen.
Kredyty coraz droższe – 16 podwyżek i tylko 2 obniżki
Najszybciej informacje o spowolnieniu na rynku nieruchomości dotrą do nas z rynku kredytów hipotecznych. Obecnie nie obserwujemy jednak jeszcze żadnych symptomów jeśli chodzi o liczbę składanych wniosków. Wciąż jest ich zdecydowanie więcej niż przed rokiem. Banki od dłuższego czasu wprowadzają jednak podwyżki marż. Szczególnie dotyczy to kredytów z najniższym (10%) wkładem własnym. W tym segmencie, w ciągu ostatnich 12 miesięcy zaobserwowaliśmy aż 16 podwyżek i tylko 2 obniżki, z czego jedna była symboliczna (o 0,03 pp.), a druga obowiązywała zaledwie przez miesiąc. W rezultacie średnia marża dla takich kredytów wynosi już 2,59% i jest najwyższa od 10 lat (od lipca 2010 r.).
Na szczęście od 5 lat na bardzo niskim poziomie pozostaje stawka WIBOR 3M (obecnie 1,70%), która po dodaniu do marży tworzy oprocentowanie kredytu hipotecznego. Dzięki temu średnie oprocentowanie kredytów, choć rośnie z powodu podwyżek marż, to jest dość niskie. Dla tych z najniższym (10%) wkładem własnym wynosi 4,32%, podczas gdy przed 2013 rokiem było to 5%-9%.
Dostępna kwota kredytu spadła aż o 172 000 zł
Wspomniane podwyżki nie wynikają jednak tylko z chęci poprawy zysków. Banki w ten sposób ograniczały bardzo wysoki popytu i jednocześnie zabezpieczały się przed nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym. Chodzi o to, aby kredytu nie otrzymały osoby, które nie poradzą sobie ze spłatą w trudniejszych czasach. Wyższe marże i inne zmiany w sposobie wyliczenia zdolności kredytowej sprawiają, że dostępność kredytu spada. W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem 8000 zł netto średnia dostępna kwota spadła z 803 000 zł w kwietniu 2015 r. do 630 000 zł obecnie. Trzeba jednak dodać, że te zmiany były rekompensowane rosnącym poziomem wynagrodzeń.
Ofertowe ceny mieszkań w styczniu 2020 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 42 265 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w lutym 2020 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, luty 2020
Obecną sytuację na rynku nieruchomości można podsumować słowem kontynuacja. Mieszkania wciąż drożeją. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że ceny podawane w ogłoszeniach są przeciętnie o 16% wyższe niż przed rokiem i o 5% niż 3 miesiące temu. Kredyty hipoteczne wciąż cieszą się dużym zainteresowaniem, mimo że banki starają się ograniczać ich dostępność. Pozytywną dla kupujących informacją jest to, że po raz pierwszy od października 2018 r. pojawiła się istotna obniżka marż kredytowych.
Mieszkania wciąż drożeją
Najnowsze dane na temat cen z 46 658 ogłoszeń sprzedaży mieszkań pokazują, że jest coraz drożej. Wśród badanych przez nas 16 miast, w ostatnim czasie największe zmiany zaobserwowaliśmy w Radomiu. W ciągu zaledwie 3 miesięcy mediana cen podskoczyła tam aż o 16%. Istotne podwyżki miały miejsce również w Gdańsku i Częstochowie, gdzie ceny wzrosły o 7%. Nie było natomiast żadnego miasta, gdzie oczekiwania sprzedających spadły. Trzeba jednak dodać, że w Katowicach i Krakowie wzrost był minimalny (+1%). W porównaniu do sytuacji sprzed roku, ceny w badanych przez nas miastach są przeciętnie o 16% wyższe.
Dawno niewidziane obniżki marż
Dobrą informacją dla osób planujących w najbliższym czasie zakup mieszkania jest uatrakcyjnienie oferty kredytowej przez mBank. Marża kredytów z wysokim (powyżej 20%) wkładem własnym spadła z 2,60% do 2,40%, a tych z najniższym wkładem z 2,70% do 2,60%. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że od wielu miesięcy obserwujemy niemalże same podwyżki. Po raz ostatni tak dużą obniżkę (o 0,2 p.p.) odnotowaliśmy w październiku 2018 r. Nie obyło się jednak bez podwyżek. Pekao Bank Hipoteczny zwiększył marżę dla kredytów z wkładem niższym niż 20%. Jest to o tyle bolesne, że to jedna z najtańszych ofert na rynku.
Dostępność kredytu spada, a i tak pożyczmy coraz więcej
Banki coraz bardziej ograniczają dostępność kredytów. Żeby uzyskać 300 000 zł średnio trzeba zarabiać 5 873 zł netto. W ciągu roku wymagany dochód wzrósł o 5%, a w ciągu 7 lat aż o 25%. Na szczęście jednocześnie rosną dochody, a stopy procentowe pozostają na bardzo niskim poziomie. Dzięki temu Polacy mogą sobie pozwolić na pożyczanie coraz wyższych kwot. Według BIK średnia kwota kredytu hipotecznego w grudniu 2019 r. wyniosła 280 000 zł i była o 20% wyższa niż przed rokiem. Dodatkowo coraz więcej osób decyduje się na zaciągnięcie tego rodzaju kredytu. W ubiegłym roku udzielono ich 238 tysięcy, czyli o 4% więcej niż przed rokiem.
W tym roku rynek kredytowy spowolni
Należy jednak dodać, że w tym roku liczba chętnych na kredyt raczej nie przebije tej z 2019 r. Zniechęcająco będzie działało zdecydowane spowolnienie gospodarcze i stopniowe zaostrzanie kryteriów przyznawania kredytów. Z tymi prognozami bardzo kontrastują jednak najnowsze dane BIK, według których w styczniu złożono aż o 10% więcej wniosków na kwotę o 25% wyższą niż przed rokiem. Warto jednak zwrócić uwagę, że częściowo jest to efekt spowolnienia na rynku mieszkaniowym, które obserwowaliśmy na przełomie 2018 i 2019 r. Procentowy wzrost jest imponujący, gdyż odnosimy się do słabych danych sprzed roku. Poza tym efekty spowolnienia gospodarczego zwykle docierają do potencjalnych nabywców mieszkań z pewnym opóźnieniem.
Ofertowe ceny mieszkań w styczniu 2020 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 46 658 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w styczniu 2020 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, IV kw. 2019
Lawinowo rośnie liczba ogłoszeń sprzedaży mieszkań. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że liczba ogłoszeń opublikowanych w internecie w IV kwartale była aż o 28% wyższa niż w III kw. Może to świadczyć o tym, że rosnące ceny mieszkań przyciągają coraz więcej spekulantów, którzy próbują na tym zarabiać. Banki natomiast cieszą się z wciąż rosnącego zainteresowania kredytami hipotecznymi. Jednocześnie z miesiąca na miesiąc coraz bardziej podwyższają oprocentowanie dla osób z najniższym (10%) wkładem własnym. Utrudniają też życie spekulantom, ograniczając możliwość uzyskania kredytu w sytuacji, gdy wkładem własnym nie jest „gotówka”, lecz inna nieruchomość.
W IV kwartale 2019 r. w internecie zaobserwowaliśmy aż 120 297 ogłoszeń sprzedaży mieszkań. W III kw. było to 94 123, a więc wzrost jest imponujący. Odpowiadają na niego przede wszystkim dwa elementy – deweloperzy i spekulanci. Deweloperzy muszą wkładać coraz więcej wysiłku w promocję, aby utrzymać sprzedaż na wysokim poziomie. To im się jednak opłaca. W IV kwartale sprzedali o 14% więcej mieszkań niż przed rokiem. Spekulanci natomiast zarabiają na odsprzedaży wcześniej kupionych mieszkań. Za ich sprawą mieszkania, które zostały sprzedane jakiś czas temu, szybko wracają na rynek i tym samym podwyższają liczbę wystawionych ofert. Dla porównania, gdy lokal kupuje ktoś, kto w nim zamieszka lub kto będzie zarabiał na jego wynajmie, to takie mieszkanie przez wiele lat nie pojawi się w ofertach sprzedaży.
Ceny w ogłoszeniach są o ok. 13% wyższe niż przed rokiem
Ceny mieszkań w porównaniu do III kw. 2019 r. wzrosły niemal we wszystkich dużych miastach w Polsce. Małe lokale podrożały średnio o 4,6%, średnie o 5,0%, a najwolniej rosły ceny dużych – o 2,6%. Przypomnijmy, że 3 miesiące temu sytuacja była odwrotna, czyli najbardziej drożały duże mieszkania. Po tym spowolnieniu w segmencie dużych lokali, skala wzrostów w skali roku się wyrównała i niezależnie od wielkości mieszkania ceny są wyższe o ok. 13% r/r. Największy wzrost w ostatnim kwartale odnotowaliśmy w Katowicach, gdzie mieszkania o powierzchni do 35m2 zdrożały aż o 15% q/q. Najgorzej radziły sobie duże mieszkania w Gdyni (-3,5% q/q) i Bydgoszczy (-1,5% q/q).
Coraz bardziej opłaca się mieć ponad 20% wkładu własnego
O kredyty hipoteczne wnioskuje coraz więcej osób. Według BIK przez 11 miesięcy 2019 r. wypłacono prawie 220 tys. takich kredytów, na kwotę niemal 60 mld zł. To odpowiednio o 3% i 14% więcej niż rok wcześniej. Banki mogą więc sobie pozwolić na przebieranie w klientach. Dodatkowo, wolą się zabezpieczyć na wypadek nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. Dlatego też po raz kolejny podwyższyły oprocentowanie dla kredytów z najniższym (10%) wkładem własnym. Obecnie średnia dla takich ofert to 4,24%, podczas gdy przed rokiem było to 4,07%. Oprocentowanie dla kredytów z wysokim (powyżej 20%) wkładem również w ubiegłym roku wzrosło, ale w mniejszym stopniu (z 3,73% do 3,84%). Coraz bardziej rośnie więc różnica w kosztach kredytów z wysokim i niski wkładem własnym. Warto więc zgromadzić przynajmniej 20% wkładu, gdyż dzięki temu nie tylko zadłużymy się na niższą kwotę, ale również dostaniemy znacznie tańszy kredyt.
Wkład własny musi być w „gotówce”
Podwyżki oprocentowania sprawiają, że coraz niższa jest też dostępna kwota kredytu. Dla przykładu dla 3-osobowej rodziny z dochodem 5000 zł netto dostępna kwota spadła z 330 000 zł przed rokiem do niecałych 300 000 zł obecnie. Banki ograniczają też możliwość uzyskania kredytu w sytuacji, gdy wkładem własnym nie są zgromadzone oszczędności, lecz inna nieruchomość. Dzięki takiemu zabiegowi spekulanci mogli uzyskać kredyt nie posiadając „gotówkowego” wkładu własnego. Nieruchomość, w której mieszkali przedstawiali bowiem jako zabezpieczenie kredytu na inne mieszkanie, kupowane w celu szybkiej odsprzedaży. Obecnie już tylko jeden bank akceptuje tego rodzaju wkład własny i zapewne również ta oferta zniknie w najbliższym czasie.
Ofertowe ceny mieszkań w IV kw. 2019 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 120 297 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w IV kw. 2019 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, grudzień 2019
Koniec roku na rynku nieruchomości można podsumować jednym słowem – wzrosty. Rośnie liczba mieszkań oddanych do użytkowania i ich ceny. Zaciągamy też coraz więcej kredytów hipotecznych i zadłużamy się na coraz wyższe kwoty. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika też, że coraz bardziej drożeją kredyty hipoteczne.
Ceny mieszkań o 13% wyższe niż przed rokiem
Listopadowe dane na temat cen z 37 129 ogłoszeń sprzedaży mieszkań pokazują, że wzrosty nie ustają. Od każdej zasady są jednak wyjątki. Na rynku nieruchomości jest nim Gdynia, w której ceny w ostatnich miesiącach zatrzymały się w miejscu, a w porównaniu z poziomem sprzed roku są o 7% niższe. Jeśli jednak spojrzymy na cały rynek, czyli 15 analizowanych przez nas miast, to ceny wzrosły przeciętnie ok. 13%. Rekordzistami są Kraków (+25% r/r) i Gdańsk (+22% r/r). Na największym rynku, czyli w Warszawie, ceny wzrosły natomiast o 14%, czyli tempo było bardzo zbliżone do przeciętnego na całym rynku.
Nowych mieszkań o 11% więcej niż przed rokiem
Na rynek trafia coraz więcej nowych mieszkań. Według GUS od stycznia do października oddano do użytkowania 164 tys. mieszkań, czyli prawie o 11% więcej niż przed rokiem. Należy jednak dodać, że w największych miastach sprzedaż była zbliżona do poziomu sprzed roku. Według JLL od stycznia do września w 6 największych aglomeracjach sprzedano 47,7 tys. mieszkań, czyli o 1% mniej niż przed rokiem. Częściowo wynika to z faktu, że boom na rynku przenosi się do mniejszych miast.
Wartość kredytów hipotecznych o 14% wyższa niż przed rokiem
Według danych BIK od stycznia do października zaciągnęliśmy kredyty hipoteczne na kwotę 54,6 mld zł, czyli o 14% wyższą niż przed rokiem. Za ten wzrost w większości odpowiadają jednak coraz wyższe ceny mieszkań, które zmuszają kupujących do zadłużania się na coraz wyższe kwoty. Średnia kwota kredytu wzrosła z 263 tys. w styczniu do 278 tys. w październiku. Liczba zadłużających się osób rośnie zdecydowanie wolniej. W omawianym okresie wypłacono 201 tys. kredytów, czyli tylko o 3% więcej niż przed rokiem. Należy jednak dodać, że w ostatnich miesiącach tempo było zdecydowanie wyższe i wynosiło ok. 7%.
Większość banków podwyższyła koszty kredytów
Mimo, że stopy procentowe w Polsce nie zmieniły się od 2015 r. to kredyty hipoteczne zdrożały w zdecydowanej większości banków. Największe podwyżki dotyczą tych z najniższym (10%) wkładem własnym. Ich średnie oprocentowanie wzrosło od grudnia ubiegłego roku z 4,08% do 4,21%. Najbardziej przyczynił się do tego mBank, w którym oprocentowanie wzrosło aż o 0,65 pkt. proc. Podwyżki przekładają się nie tylko na wzrost kosztu, ale też na spadek dostępnej kwoty kredytu. W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 8000 zł netto zdolność kredytowa spadła w tym roku o prawie 50 000 zł (z 684 607 zł do 635 043 zł). Nie przeszkodziło to jednak w zwiększaniu wartości wypłacanych kredytów, gdyż jednocześnie wyraźnie rosły pensje Polaków.
Co nas czeka w najbliższym czasie
Koniec roku to specyficzny okres. Pomimo okresu świątecznego, wiele osób chce „domknąć” sprzedaż mieszkania i jest skłonna do większych upustów cenowych. Jeśli chodzi o kredyty, to w tym roku małe są szanse na promocyjne oferty z banków, które nie zrealizowały jeszcze założonych planów sprzedażowych. Wartość udzielonych kredytów jest bowiem wyższa niż zakładały banki, więc nie muszą zabiegać o klientów. Niektóre wręcz starają się ograniczyć sprzedaż, aby uniknąć problemów w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy wielu ich pracowników korzysta z urlopów.
Ofertowe ceny mieszkań w listopadzie 2019 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 37 129 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w listopadzie 2019 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.