Tagi:
Nowe mieszkania drożeją mimo pandemii
NBP opublikował dane na temat cen po jakich dokonywane były transakcje zakupu mieszkań w III kwartale 2020 r. Expandera zwraca uwagę, że wynika z nich, że aż w 11 z 17 badanych miast ceny nowych mieszkań osiągnęły najwyższy poziom w historii. Dla przykładu w Warszawie po raz pierwszy średnia cena przekroczyła 10 000 zł za m2, a w Gdańsku 9000 zł za m2. Należy jednak dodać, że III kwartał to był okres jeszcze przed rozpoczęciem drugiej fali epidemii, kiedy wielu osobom wydawało się, że wszystko wraca do normy. Poza tym tak dużego optymizmu nie było na rynku wtórnym. Tam aż 9 z 17 badanych miast ceny były niższe niż w II kwartale, a więc mniej więcej w połowie z nich wzrosły, a w połowie spadły.
Miasta, w których transakcyjne ceny nowych mieszkań ustanowiły nowy rekord to: Bydgoszcz, Gdańsk, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i Zielona Góra. Na pocieszenie dla osób planujących zakup mieszkania możemy jednak dodać, że te wzrosty cen częściowo są „złudzeniem” wynikającym z tego, że spadło zainteresowanie mieszkaniami tańszymi.
Na zakupy w omawianym okresie mogli sobie bowiem pozwolić głownie ci, którzy mieli bardzo dobrą sytuację finansową. Tymczasem osoby, które planowały zakup np. pierwszego w życiu mieszkania często wstrzymywały się z dokonaniem transakcji ponieważ bank odmawiał im udzielenia kredytu, albo sami odkładali to na przyszłość obawiając się utraty pracy. Należy też dodać, że większość banków podwyższyło wymagany wkład własny z 10% do 20%. Wiele osób zapewne musiało więc odłożyć swoje plany, aby zebrać dodatkowe oszczędności. Prawdopodobnie to właśnie mniejsza sprzedaż w segmencie tańszych mieszkań wywindowała średnie ceny do rekordowych poziomów.
Warto pamiętać też, że omawiany okres (III kwartał) miał miejsce jeszcze zanim pojawiła się druga fala pandemii. Wtedy powoli życie wracało do normy. Niektórym wydawało się, że najgorsze mamy już za sobą. Niestety druga fala w naszym kraju okazała się bardziej niebezpieczna od pierwszej. Nastroje ponownie się więc pogorszyły. Kupując obecnie można więc zdecydowanie łatwiej wynegocjować dobrą cenę niż jeszcze kilka miesięcy temu.
W Krakowie aż o 13,5% drożej niż przed rokiem
Jeśli chodzi o to, w których miastach ceny w III kwartale wzrosły najmocniej, to szczególnie wyróżnia się Kraków, w którym średnia cena jest aż o 13,5% wyższa niż przed rokiem. Duże zmiany odnotowaliśmy również w Zielonej Górze (+12,6% r/r), Warszawie (+10,8% r/r) oraz w Kielcach (+9,7% r/r). Spadek w ujęciu rocznym pojawił się jedynie w Gdyni (-1% r/r). Średnia w badanych miastach ceny są o 6% wyższe niż przed rokiem.
Transakcyjne ceny mieszkań w III kw. 2020 na rynku pierwotnym
Rynek wtórny zawsze spóźniony
Mimo, że sytuacja pandemiczna i nastoje w III kwartale były zdecydowanie lepsze niż w II kwartale, to ceny na rynku wtórnym spadły w porównaniu z II kwartałem aż w 9 z 17 badanych miast. Wynika to z faktu, że tu sprzedawcami w większości nie są profesjonaliści, lecz zwykli ludzie, którzy z pewnym opóźnieniem reagują na zmiany sytuacji. Przypomnijmy, że w II kwartale, gdy ceny nowych mieszkań spadały, to na rynku wtórnym wciąż rosły. Wtedy sprzedający używane mieszkania jeszcze nie zdali sobie sprawę, że muszą zmniejszyć oczekiwania cenowe. Wielu z nich nie doczekało się więc na kupców i w związku z tym dopiero w III kwartale obniżyli ceny. Tymczasem deweloperzy obniżali je już wiosną, a gdy nadeszła poprawa sytuacji w III kwartale, to od razu zareagowali podwyżkami.
W Łodzi używane mieszkania zdrożały o 19%
Warto też zwrócić uwagę, że mimo wspomnianych spadków cen w porównaniu do II kwartału, to stawki wciąż są zdecydowanie wyższe niż przed rokiem. Rekordzistami pod tym względem jest Łódź (+19,2% r/r), Szczecin (+14,3%) oraz Rzeszów (+14,2%). Na drugim biegunie jest Zielona Góra, w której stawka jest tylko o 1,7% wyższa niż rok temu. Ciekawostką jest też Warszawa, która na rynku wtórnym ma drugi najgorszy wynik, czyli roczny wzrost średniej ceny wynosi tylko 5,3%. Przypomnijmy, że nowe mieszkania w stolicy są o prawie 11% wyższe niż przed rokiem, co jest trzecim najlepszym wynikiem.
Transakcyjne ceny mieszkań w III kw. 2020 na rynku wtórnym
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, wrzesień 2020
Ceny mieszkań w ofertach sprzedaży są stabilne. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że przeciętna cena m2 w 16 badanych miastach niemal nie zmieniła się w porównaniu z marcem. Jeśli chodzi o sytuację w poszczególnych miastach, to największy spadek nastąpił w Katowicach, gdzie średnia cena m2 wynosi 6 500 zł i jest o 4% niższa niż w marcu. Największy wzrost zaobserwowaliśmy natomiast w Szczecinie, gdzie stawki wzrosły o 4% (do 6 651 zł). W zakresie kredytów hipotecznych uwagę zwraca obniżenie wymaganego wkładu własnego przez ING Bank Śląski i BOŚ. Niestety jednocześnie po raz kolejny banki podwyższyły koszty kredytów z najniższym (10%) wkładem własnym. Nie dość, że takich ofert jest niewiele, to jeszcze ich średnia marża przekroczyła właśnie symboliczny poziom 3% (wynosi 3,05%) i jest najwyższa od 10 lat.
Stabilizacja cen na rynku mieszkaniowym
Obserwacja cen ofertowych w 16 największych miastach w Polsce nasuwa jeden wniosek – ceny się ustabilizowały. Wygląda na to, że dopiero jesień i końcówka roku będzie decydująca pod kątem dalszego trendu. Pewne zmiany występują w poszczególnych miastach, jednak łącznie przeciętne ceny ofertowe sprzedaży w analizowanych miastach praktycznie się nie zmieniły od marca, kiedy rozpoczęły się w Polsce problemy związane z epidemią.
Warto dodać, że nieco więcej działo się na rynku pierwotnym niż wtórnym. Dla przykładu w Krakowie nowe lokale w sierpniu były aż o 12% droższe niż w marcu. Na drugim biegunie jest natomiast Bydgoszcz, gdzie deweloperzy obniżyli stawki w ogłoszeniach aż o 9%. Tak duże zmiany to jednak nieliczne wyjątki. Ogólnie sierpień, jak co roku, to czas „zastoju” na rynku nieruchomości mieszkaniowych. Zarówno sprzedający jak i kupujący są wtedy na wakacjach. Widać to zwłaszcza w liczbie internetowych ogłoszeń sprzedaży, których było aż o 28% mniej niż w lipcu (spadek z 52 861 do 38 246). Jeżeli natomiast porównamy liczebność ofert obecnie i przed rokiem, to jest na podobnym poziomie.
Część banków złagodziła wymagania
Sytuację w zakresie kredytów hipotecznych można natomiast podsumować, że są one tanie, ale dość trudno dostępne. Niski koszt zawdzięczamy rekordowo niskim stopom procentowym NBP. Problem z dostępnością wynika z tego, że obawy związane z pandemicznym kryzysem spowodowały, że banki zwiększyły wymagania w zakresie wkładu własnego. Wiele instytucji zaprzestało też udzielenia kredytów osobom, które prowadzą działalność gospodarczą czy pracują na podstawie umowy cywilnoprawnej.
Mamy jednak kilka pozytywnych informacji. W ostatnim czasie dwa banki (ING Bank Śląski i BOŚ), które wiosną najbardziej zaostrzyły kryteria w zakresie wysokości wkładu własnego, teraz postanowiły je trochę złagodzić. Oba obniżyły wymagany wkład z 30% do 20%. Niestety nie przybyło banków udzielających kredytów tym, którzy mają tylko 10% wkładu. Wciąż są to Alior Bank, mBank, Millennium i Santander. Należy też dodać, że ten ostatni zaakceptuje 10% wkładu tylko w przypadku klienta, który posiadał konto w tym banku na przynajmniej 3 miesiące przed złożeniem wniosku o kredyt. W przeciwnym razie wymagane jest 20% wkładu.
Ponadto kilka banków złagodziło wymagania związane z źródłem dochodu. Dla przykładu niektóre ponownie zaczęły udzielać kredytów hipotecznych osobom prowadzącym działalność gospodarczą czy pracującym na umowie cywilnoprawnej.
Marże kredytów z najniższym wkładem coraz wyższe
Pojawiły się też niestety negatywne informacje. Nieliczne oferty dla osób posiadających tylko 10% wkładu własnego stają się coraz droższe. Średnia marża dla tego rodzaju kredytów przekroczyła symboliczny poziom 3%, gdyż we wrześniu wzrosła do 3,05%. Jest to najwyższy poziom od 10 lat. Mimo to średnie oprocentowanie takich kredytów wciąż jest niskie (3,29%), co wynika z bardzo niskiego poziomu stawki WIBOR. Zdecydowanie bardziej opłaca się jednak posiadać 20% wkładu. W takim przypadku średnia marża wynosi 2,23%, a średnie oprocentowanie 2,48%. Ponadto wyższy wkład własny oznacza niższą kwotę kredytu, co przekłada się na zdecydowanie niższą ratę.
Ofertowe ceny mieszkań w sierpniu 2020 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 38 246 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w sierpniu 2020 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, grudzień 2019
Koniec roku na rynku nieruchomości można podsumować jednym słowem – wzrosty. Rośnie liczba mieszkań oddanych do użytkowania i ich ceny. Zaciągamy też coraz więcej kredytów hipotecznych i zadłużamy się na coraz wyższe kwoty. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika też, że coraz bardziej drożeją kredyty hipoteczne.
Ceny mieszkań o 13% wyższe niż przed rokiem
Listopadowe dane na temat cen z 37 129 ogłoszeń sprzedaży mieszkań pokazują, że wzrosty nie ustają. Od każdej zasady są jednak wyjątki. Na rynku nieruchomości jest nim Gdynia, w której ceny w ostatnich miesiącach zatrzymały się w miejscu, a w porównaniu z poziomem sprzed roku są o 7% niższe. Jeśli jednak spojrzymy na cały rynek, czyli 15 analizowanych przez nas miast, to ceny wzrosły przeciętnie ok. 13%. Rekordzistami są Kraków (+25% r/r) i Gdańsk (+22% r/r). Na największym rynku, czyli w Warszawie, ceny wzrosły natomiast o 14%, czyli tempo było bardzo zbliżone do przeciętnego na całym rynku.
Nowych mieszkań o 11% więcej niż przed rokiem
Na rynek trafia coraz więcej nowych mieszkań. Według GUS od stycznia do października oddano do użytkowania 164 tys. mieszkań, czyli prawie o 11% więcej niż przed rokiem. Należy jednak dodać, że w największych miastach sprzedaż była zbliżona do poziomu sprzed roku. Według JLL od stycznia do września w 6 największych aglomeracjach sprzedano 47,7 tys. mieszkań, czyli o 1% mniej niż przed rokiem. Częściowo wynika to z faktu, że boom na rynku przenosi się do mniejszych miast.
Wartość kredytów hipotecznych o 14% wyższa niż przed rokiem
Według danych BIK od stycznia do października zaciągnęliśmy kredyty hipoteczne na kwotę 54,6 mld zł, czyli o 14% wyższą niż przed rokiem. Za ten wzrost w większości odpowiadają jednak coraz wyższe ceny mieszkań, które zmuszają kupujących do zadłużania się na coraz wyższe kwoty. Średnia kwota kredytu wzrosła z 263 tys. w styczniu do 278 tys. w październiku. Liczba zadłużających się osób rośnie zdecydowanie wolniej. W omawianym okresie wypłacono 201 tys. kredytów, czyli tylko o 3% więcej niż przed rokiem. Należy jednak dodać, że w ostatnich miesiącach tempo było zdecydowanie wyższe i wynosiło ok. 7%.
Większość banków podwyższyła koszty kredytów
Mimo, że stopy procentowe w Polsce nie zmieniły się od 2015 r. to kredyty hipoteczne zdrożały w zdecydowanej większości banków. Największe podwyżki dotyczą tych z najniższym (10%) wkładem własnym. Ich średnie oprocentowanie wzrosło od grudnia ubiegłego roku z 4,08% do 4,21%. Najbardziej przyczynił się do tego mBank, w którym oprocentowanie wzrosło aż o 0,65 pkt. proc. Podwyżki przekładają się nie tylko na wzrost kosztu, ale też na spadek dostępnej kwoty kredytu. W przypadku 3-osobowej rodziny z dochodem wynoszącym 8000 zł netto zdolność kredytowa spadła w tym roku o prawie 50 000 zł (z 684 607 zł do 635 043 zł). Nie przeszkodziło to jednak w zwiększaniu wartości wypłacanych kredytów, gdyż jednocześnie wyraźnie rosły pensje Polaków.
Co nas czeka w najbliższym czasie
Koniec roku to specyficzny okres. Pomimo okresu świątecznego, wiele osób chce „domknąć” sprzedaż mieszkania i jest skłonna do większych upustów cenowych. Jeśli chodzi o kredyty, to w tym roku małe są szanse na promocyjne oferty z banków, które nie zrealizowały jeszcze założonych planów sprzedażowych. Wartość udzielonych kredytów jest bowiem wyższa niż zakładały banki, więc nie muszą zabiegać o klientów. Niektóre wręcz starają się ograniczyć sprzedaż, aby uniknąć problemów w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy wielu ich pracowników korzysta z urlopów.
Ofertowe ceny mieszkań w listopadzie 2019 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 37 129 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w listopadzie 2019 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Ceny mieszkań w Polsce rosną dwa razy szybciej niż średnio w UE
Eurostat opublikował dane na temat cen mieszkań w II kwartale 2019 r. W ciągu ostatnich 12 miesięcy w Polsce wzrosły one o 8%. To dwukrotnie szybszy wzrost niż średnio w UE. Warto jednak dodać, że u nas sytuacja jest zbliżona do tego co dzieje się u naszych południowych sąsiadów – Czechów i Słowaków. Największe wzrosty odnotowano natomiast na Węgrzech – o 14%.
Patrząc jedynie na okres od II kw. 2018 r. do II kw. 2019 r. ceny mieszkań rosły u nas w dość szybkim tempie. Zdecydowanie szybszym niż średnio w Unii. Warto jednak pamiętać, że przez długi czas niemal się nie zmieniały. Jeśli więc spojrzymy na sytuację w dłuższym okresie, to okaże się, że jesteśmy europejskim średniakiem. W ostatnich latach najniższy poziom cen mieszkań mieliśmy w 2013 r. Od tego czasu ceny wzrosły o 24%, a średnio w UE o 25%.
Wspomniane 24%, to co prawda niemal przeciętny europejski poziom, ale dla osób kupujących mieszkania to niewielkie pocieszenie. Oznacza to bowiem, że mieszkanie, które w 2013 r. kosztowało np. 300 000 zł, dziś ma cenę wynoszącą 372 000 zł. To oczywiście średnio, gdyż są miasta, w których wzrost był znacznie wyższy. W rezultacie trzeba zgromadzić większy wkład własny i zaciągnąć wyższy kredyt. Pocieszające jest jedynie to, że tym czasie w podobnym stopniu do cen mieszkań wzrosły nasze wynagrodzenia.
Kiedy mieszkania zaczną tanieć
Obecnie na rynku nieruchomości nie widać sygnałów spowolnienia. Najnowsze dane BIK pokazują, że Polacy wciąż masowo wnioskują o kredyty hipoteczne. Rośnie zarówno liczba jak i łączna wartość nowo udzielanych kredytów. Z drugiej jednak strony w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji sugerujących, że w przyszłym roku i kolejnych latach nasza gospodarka spowolni. To może przełożyć się na spadek popytu na mieszkania. Także demografia będzie w kolejnych latach ograniczać popyt. Wzrosty kiedyś się więc skończą.
Ostrzegamy jednak, że nawet jeśli ceny w końcu zaczną spadać, to nie należy się spodziewać gwałtownych przecen. Problem polega m. in. na tym, że budowlańcy dziś zarabiają zdecydowanie więcej niż w 2013 r. i nie zgodzą się na powrót do tamtych poziomów. Także sprzedający mieszkania już przyzwyczaili się do myśli o cenie jaką mogą uzyskać i bardzo trudno będzie im zaakceptować niższy poziom. Ceny mieszkań potrafią bardzo szybko rosnąć, ale spadki są zwykle powolne i rozłożone w czasie. Wyjątkiem są poważne kryzysy, ale tych mam nadzieję unikniemy.
Zmiany cen mieszkań wg. Eurostatu
(od II kw. 2018 r. do II kw. 2019 r.)
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, wrzesień 2019
Po wakacyjnym spowolnieniu ofertowe ceny mieszkań znów rosną. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w porównaniu do maja 2019 r. średnio są one wyższe o 2%. W odniesieniu do poziomu sprzed roku wzrosły natomiast o 13%. Warto też dodać, że jeśli zapowiadane przez PIS duże podwyżki płacy minimalnej zostaną wprowadzone, to w kolejnych latach ceny mieszkań nadal mogą dość szybko rosnąć. Ostrzegamy jednak, że boom nie będzie trwał wiecznie.
Mieszkania znów drożeją
W ciągu minionych 3 miesięcy (od maja do sierpnia) największe wzrosty cen w ofertach sprzedaży mieszkań zaobserwowaliśmy w Szczecinie (+6%), Białymstoku (+5%) i Radomiu (+5%). Ceny spadły jedynie w Katowicach (-3%) i Krakowie (-2%). Średnia zmiana w 16 największych polskich miastach w tym okresie wyniosła 2%. Kontynuacja takiego tempa oznaczałaby ponad 8% wzrostu w skali roku. – Wygląda na to, że spowolnienie na rynku, które obserwowaliśmy w ostatnich kliku miesiącach było spowodowane okresem wakacyjnym. Ostatnie podwyżki cen są sygnałem, że trend wzrostowy na rynku nieruchomości mieszkalnych jest kontynuowany, a więc prawdopodobne są dalsze podwyżki.– mówi Anton Bubiel z Rentier.io.
Szybki wzrost wynagrodzeń może dalej podbijać ceny mieszkań
Symptomów spowolnienia nie widać również w danych na temat kredytów hipotecznych. Zarówno liczba jak i wartość udzielanych kredytów hipotecznych wciąż utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Według BIK od stycznia do lipca wartość wypłaconych kredytów była aż o 13% wyższa niż przed rokiem. Za sierpień znamy jedynie wartość złożonych wniosków i ta była o prawie 14% wyższa niż przed rokiem. To niesamowity wynik biorąc pod uwagę, że 2018 r. był najlepszy od 2008 r. pod względem wartości wypłaconych kredytów.
W kolejnych latach boom na rynku nieruchomości może podtrzymywać zapowiadany przez PIS znaczący wzrost poziomu minimalnego wynagrodzenia. – Nie chodzi o bezpośredni wpływ, gdyż osoby zarabiające minimalną pensję zwykle nie zaciągają kredytów hipotecznych. Duży wzrost wynagrodzenia minimalnego zapewne będzie sprawiać, że znaczących podwyżek zaczną się domagać ci, którzy zarabiają więcej niż minimalna pensja. O ile jednocześnie nie wzrośnie istotnie inflacja i stopy procentowe, to może się to przełożyć na dalszy szybki wzrost cen mieszkań. Za nie płacimy bowiem tyle na ile nas stać. Im wyższe mamy zarobki tym droższe kupujemy mieszkania. – tłumaczy Jarosław Sadowski z Expandera.
Boom nie będzie trwał wiecznie
Oczywiście wzrosty cen nie będą trwały wiecznie. – W najbliższych latach na rynek będzie trafiało coraz więcej mieszkań po zmarłych z bardzo licznych roczników powojennych. Jednocześnie będzie coraz mniej osób młodych, które chcą kupić mieszkanie. Stanie się tak ponieważ w latach 90-tych rodziło się znacznie mniej dzieci niż w 80-tych. Już za 5 lat grupa najaktywniejszych nabywców mieszkań (wiek 25-35 lat) zmniejszy się aż o około milion osób, a w ciągu 10 lat o 1,8 mln. Tego spadku nie uda się w pełni zrekompensować dalszym znaczącym napływem imigrantów. Co prawda rosnące wynagrodzenia będą coraz mocniej zachęcać obcokrajowców do pracy w naszym kraju. Nie uda się jednak uzyskać tak dużej skali napływu migrantów, jaką obserwowaliśmy w ostatnich latach. Boom nie będzie więc trwał wiecznie. – dodaje Jarosław Sadowski z Expandera.
Ofertowe ceny mieszkań w sierpniu 2019 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 51 035 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w sierpniu 2019 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.
Raport Expandera i Rentier.io – Ceny mieszkań, czerwiec 2019
Sprzedający mieszkania mają coraz większe oczekiwania cenowe. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w ciągu zaledwie trzech miesięcy ceny ofertowe w 16 badanych przez nas miastach wzrosły średnio o 5%. Najbardziej podrożały w Radomiu (o 10%) i Katowicach (o 9%). W przypadku porównania do poziomu sprzed roku, we wszystkich miastach obserwujemy dwucyfrowe wzrosty. Niestety jednocześnie banki zaczęły też podnosić koszty kredytów hipotecznych.
Osoby, które zamierzają kupić mieszkanie pocieszają się tym, że ceny nie mogą przecież wiecznie rosnąć. Rynek nieruchomości jest cykliczny, a więc po wzrostach zwykle przychodzą spadki cen. – Dane na temat cen ofertowych nie dają dużych nadziei na to, że w najbliższym czasie ceny spadną. Obecnie wciąż rosną. Jedynym wyjątkiem jest Bydgoszcz, gdzie pozostały na poziomie z lutego. Średnio na całym rynku wzrosły o 5% w ciągu zaledwie 3 miesięcy. Kontynuowanie takiego tempa oznaczałoby, że w ciągu 12 miesięcy wzrost osiągnie aż 21%. – mówi Anton Bubiel z Rentier.io.
Banki podnoszą oprocentowanie kredytów
W czerwcu, w porównaniu z majem, aż cztery banki wprowadziły podwyżki oprocentowania kredytów hipotecznych. – Zmiany na szczęście nie są duże (o 0,1-0,2 pkt. proc.), ale i tak spowodowały, że średnie oprocentowanie kredytów z najniższym (10%) wkładem własnym wzrosło do 4,11%, czyli najwyższego poziomu od września 2017 r. Warto też dodać, że te zmiany wpłynęły na kolejny spadek dostępnej kwoty kredytu dla 3-osobowej rodziny dochodem 5000 zł netto. Średnio mogą oni liczyć na 313 tys. zł. To o prawie 30 000 zł mniej niż przed rokiem i aż o 150 000 zł mniej niż w 2015 r. – mówi Jarosław Sadowski z Expandera.
Ofertowe ceny mieszkań w maju 2019 r.
Ranking kredytów hipotecznych
(kredyt na 300 000 zł i okres 25 lat)
Metodologia raportu
Podane ceny mieszkań to mediany, które wyliczono na podstawie analizy 40 303 ogłoszeń sprzedaży dostępnych w internecie w maju 2019 r. Wartości są publikowane tylko dla rynków, na których liczba ogłoszeń przekracza 100.